Sadownik spod Grójca dla Tysol.pl: Jeśli polityka UE i rządu się nie zmieni, pojedziemy na Warszawę
W całej Polsce trwają protesty rolników. Nasza reporterka obecna była na proteście w Grójcu, gdzie jeden z sadowników opowiedział o tym, jak będzie wyglądała trasy ich przemarszu. – Będzie bardzo dużo rolników. (…) Następnie ruszymy drogą B50 w kierunku Mszczonowa. Tam prawdopodobnie spotkamy się z rolnikami, którzy jadą z rejonów Sochaczewa, Żyrardowa, także w kierunku Mszczonowa. Dzisiaj zablokowana będzie droga D50, przepraszamy wszystkich mieszkańców za to, bo my nie walczymy tutaj o pieniądze dla siebie. My walczymy o ład, o dobro dla nas wszystkich. Bezpieczeństwo żywnościowe dotyczy nas wszystkich – relacjonował.
Protesty zapowiadane są w Polsce i w Europie na cały miesiąc. Jeżeli nic się nie zmieni w polityce Unii, w polityce naszego rządu, to będziemy dalej protestować do dwudziestego. Nasze protesty nie będą miały ograniczeń. Może to być w Warszawie, nie wiem, jak to się dalej potoczy, o tym zdecydują władze związkowe wszystkich organizacji rolniczych
– podkreślił.
Czytaj także: Dziś potężne protesty rolników w całej Polsce
O co toczy się walka?
Suwerenność każdego kraju polega na tym, że mamy być suwerenni energetycznie i żywnościowo. My suwerenność energetyczną już tracimy z dnia na dzień, ludzie to powinni zauważyć. I teraz bardzo szybo stracimy suwerenność żywnościową. My nie wytrzymamy konkurencji z dużymi holdingami z całego świata, bo gospodarstwa rodzinne tylko zostały w Europie. I tym gospodarstwom rodzinnym Unia Europejska miała zapewnić byt w swoich założeniach. A to, co się dzieje teraz, idzie w zupełnie innym kierunku
– ocenił sadownik.
Czytaj także: Rolnicy wściekli na Kołodziejczaka: Nie będzie mile widziany na proteście
Kontekst: Protest rolników
Dzisiaj rozpoczęła się blokada wszystkich przejść granicznych Polski z Ukrainą wraz z blokadami dróg i autostrad na terenie całego kraju organizowana przez szereg organizacji rolniczych, w tym Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny
– przekazał związek w komunikacie.
Protesty rolników. Sadownik spod Grójca: Jeśli polityka UE i rządu się nie zmieni, pojedziemy na Warszawę pic.twitter.com/n0qhYnHNMN
— Tygodnik Solidarność (@Tysol) February 9, 2024