– Mamy do czynienia z taką sytuacją, jak w 2023 roku, kiedy to premier Sasin mówił, że umowę społeczną realizuje, a wszyscy doskonale wiedzieli, że tak nie jest. I teraz jest podobnie, bo oprócz informacji, że rząd przesłał trzeci już wniosek notyfikacyjny do Komisji Europejskiej, to w większości rozdziałów ta umowa społeczna nie jest realizowana – ocenił szef śląsko-dąbrowskiej „S”.

"Najnowsza wersja Krajowego Planu Energii i Klimatu jest niekompatybilna z umową społeczną"

W spotkaniu sygnatariuszy obok reprezentantów strony związkowej i minister przemysłu Marzeny Czarneckiej udział wzięli reprezentanci resortów klimatu oraz aktywów państwowych. – Podczas dyskusji stało się dla nas jasne, że chociażby najnowsza wersja Krajowego Planu Energii i Klimatu jest zupełnie niekompatybilna z tym, co jest zapisane w umowie społecznej. Produkcja energii z węgla już w 2030 roku ma być znacznie niższa niż zakładana w umowie społecznej – podkreślił Dominik Kolorz.

Zaznaczył, że podczas spotkania wiceminister klimatu Urszula Zielińska poinformowała, że około 530 mld zł zostanie przeznaczonych na ogólnie pojętą transformację energetyczną, ale nie była w stanie doprecyzować, jak część tej sumy trafi na inwestycje na Śląsku. – Obawiam, że te 530 mld zostanie skonsumowane przez gospodarkę chińską, indyjską czy, nie daj Boże, rosyjską – dodał Dominik Kolorz.

Umowa społeczna w sprawie transformacji górnictwa i województwa śląskiego

Podpisana 28 maja 2021 roku umowa społeczna w sprawie transformacji górnictwa i województwa śląskiego określa zasady oraz tempo procesu stopniowego wygaszania górnictwa węgla kamiennego w Polsce, który ma się zakończyć w 2049 roku. Dokument zawiera m.in. gwarancje zatrudnienia oraz osłon socjalnych dla górników, a także system dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych w kopalniach. Umowa przewiduje też realizację inwestycji w nowoczesne technologie węglowe oraz stworzenie instrumentów wsparcia transformacji gospodarczej województwa śląskiego.

CZYTAJ TAKŻE: "Nie można milczeć. Trzeba krzyczeć". Jan Karandziej podjął głodówkę w obronie ks. Michała Olszewskiego