"Jestem incognito w grupach Giertycha". Opublikowano screeny
Każdy z jego koordynatorów (co najmniej kilku, ale jest ich chyba więcej) ogarnia po kilkadziesiąt (!) oddzielnych grupowych czatów, w których są zgrupowani ludzie (po kilkadziesiąt/set osób na jednym) zaprzęgnięci do promowania jego codziennych hashtagów. Czaty mają nadane numerki, jak w jakimś obozie pracy.
Czytaj również: Zatrzymano znanego youtubera
"Ogromna presja"
Presja jest tam ogromna, od rana jest jak na zmianie w fabryce: koordynator wrzuca grafikę z hashtagiem dnia i zaczyna się spamowanie oraz wzajemne podbijanie sobie zasięgów. Każdy ma się wykazywać i aktywnie spamować hashtagiem cały dzień, no i oczywiście podbijać posty największych guru Silnych Razem.
Dosłownie przed chwilą było pisane, że hashtag: "FujaraZiobro" słabo idzie i trzeba podbijać. Efekt? Już jest najpopularniejszy.
Czytaj również: Polska może przejąć hiszpańskiego giganta
Machina propagandowa
Możemy sobie tu śmieszkować i wrzucać codziennie jakiś hashtag, żeby poddenerwować Giertycha, ale on stworzył taką machinę propagandową, że aż ciarki przechodzą: tak, on stworzył realne farmy trolli idące w tysiące osób.
Oczywiście już dawno powinien to zbadać i opisać jakiś dziennikarz, bo to potężne narzędzie do manipulowania opinią publiczną, ale nikt tematu nawet nie tknął, bo i po co się przemęczać.
Jestem incognito w trzech grupkach/czatach stworzonych w ramach Sieci Na Wybory przez Giertycha i powiem Wam, że to co tam się odbywa to jest jakieś szaleństwo.
— Profesor Pingwin (@ProfesorPingwin) October 14, 2024
Każdy z jego koordynatorów (co najmniej kilku, ale jest ich chyba więcej) ogarnia po kilkadziesiąt (!) oddzielnych… pic.twitter.com/TZCca18wBo
— Profesor Pingwin (@ProfesorPingwin) October 14, 2024