Gajewska zapytana o Lempart: „To nie jest moja stylistyka. Nie utożsamiam się z tym”
Popisy Lempart przed Sejmem
Ogólnopolski Strajk Kobiet powrócił przed siedzibą Sejmu po tym, jak politycy PSL-u zawetowali ustawę ws. depenalizacji aborcji. I podobnie jak za czasów wydarzeń z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości wydarzenia były pełne wulgarności.
– Wy jesteście ch***, a nie demokraci. Wyp********. To jest je**** PiS, je**** Konfederacja i je**** PSL. To jest, k****, ta nowa demokratyczna koalicja. My jesteśmy naprawdę wk*******, ja jestem na maksa wk*******, dziękuję – krzyczała liderka OSK Marta Lempart.
Zachowanie Lempart nie uszło uwadze policji, która wszczęła już postępowanie ws. jej wystąpienia, za co grozi jej kara 1500 złotych.
– Podobno tutaj idzie pan Kosiniak-Kamysz. Tam idzie. Wypier***aj, wypier***aj, wypier***aj. Do PiS-u i Konfederacji. Ty pier***ony kłamco, wypier***aj. Do dymisji, do dymisji. Tygrysek chciał pokazać, że jest odważny i nie boi się wyborczyń i wyborców, a raczej że ma ich w dupie. Wiemy, ku*wa, wiemy. Wypier***aj – krzyczała Lempart, która… pomyliła jednego z dziennikarzy z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Gajewska: To nie jest totalnie moja stylistyka
O ostatnie zachowania Marty Lempart została zapytana na antenie Radia ZET poseł KO Aleksandra Gajewska, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
To nie jest totalnie moja stylistyka. Absolutnie się z tym nie utożsamiam. Jak przyglądam się manifestacjom (…) to jestem w stanie bardziej zrozumieć gniew i złość, która jest wyrażana słownie, aniżeli to, że pomalowane są ulice miast
– oświadczyła Gajewska.
Prowadząca rozmowę przypomniała, że niedawno biuro PSL w Poznaniu zostało oblane farbą.
To też jest forma działań, które nie do końca mi odpowiadają. (…) Niektórzy uważają, że cel uświęca środki i mają do tego prawo. Natomiast powinniśmy sobie stawiać pewne granice. Jeżeli ktoś niszczy mienie, to będzie za to odpowiadał przed odpowiednimi organami i będzie ponosił konsekwencje
– odparła poseł KO.