Prokuratura Bodnara znów poniosła porażkę. Sąd reaguje ws. Funduszu Sprawiedliwości
O sukcesie poinformował dziś na platformie X pełnomocnik aresztowanej Urszuli D., mec. Łukasz Kowalczyk.
Sąd Okręgowy, na skutek mojego zażalenia, uchylił w całości postanowienia o zastosowaniu zabezpieczenia majątkowego w sprawie Pani Urszuli – zatrzymanej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości. Są to 2 z 3 postanowień. Trzecie zażalenie będzie rozpoznawane przez inny skład 31.07
– ogłosił adwokat Łukasz Kowalczyk.
Cieszy, że w końcu są sędziowie, którzy nie boją się mówić wprost o uchybieniach proceduralnych Prokuratury Krajowej
– skomentował w swoim wpisie na X.
Kompromitacja ws. Romanowskiego
W ostatnim czasie prokuratura skompromitowała się w sprawie posła Marcina Romanowskiego. Śledczy złożyli wniosek o aresztowanie posła Marcina Romanowskiego, nie zważając na chroniący go immunitet delegata na Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa na posiedzeniu 16 lipca nie przychylił się do wniosku prokuratury. Sprawa odbiła się szerokim echem, przynosząc Polsce kompromitację na forum międzynarodowym.
Czytaj także: Niemcy nie dotrzymują obietnic klimatycznych
Czytaj także: Nie żyje trener wielkich skoczków narciarskich
Kontekst: zatrzymanie urzędniczki
Przypominamy, że kilka dni temu Telewizja Trwam rozmawiała z ojcem jednej z urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości, która od kilku miesięcy przebywa w areszcie - Urszuli.
Relacja mężczyzny brzmi szokująco. Wyjawił on, że kontakt z nią był bardzo utrudniany i według niego kobieta przez pierwszy miesiąc nie mogła nawet zmienić ubrania.
Pierwszy kontakt adwokata z córką był po 11 dniach od zatrzymania. Dopiero wtedy zaczęły docierać jakieś pierwsze informacje, ale one nie były tak przerażające, jak się później dowiedzieliśmy, w jaki sposób była traktowana. Więcej niż przez miesiąc nie mogła zmienić nawet ubrania
- powiedział.
Praktycznie dopiero po sześciu tygodniach mogła się przebrać. Jeśli chodzi o jedzenie, to też raczej nie jest jakieś wykwintne. W ostatnim liście, jaki otrzymaliśmy, informuje, że straciła na wadze 10 kilogramów. Kontakt z córką jest mocno utrudniony. Listy, jeśli docierają, to z bardzo dużym opóźnieniem – rzędu od czterech do sześciu tygodni. Wysłałem sześć listów do córki, chyba tylko jeden dotarł. Oczywiście są cenzurowane. Jest nawet na tych listach znaczek, że ocenzurowano
- dodał.
Czytaj także: Jacek Ozdoba: Ursula von der Leyen jest osobą, która przyśpieszy kryzysy europejskie