Miller grzmi po wyborach do PE. "To jest ostatni dzwonek"
Leszek Miller nie ma złudzeń, że wynik Lewicy to "klęska w każdym wymiarze". Polityk, który był gościem w programie "Prezydenci i Premierzy" zaapelował do liderów formacji.
Miller: To jest ostatni dzwonek
- To jest ostatni dzwonek, aby Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń podali się do dymisji
- powiedział były szef polskiego rządu.
- Kierownictwo, które firmuje Lewicę, nie potrafi przemienić partii politycznej w reprezentację większości, a nie reprezentacją rozmaitych mniejszości
- dodał.
Nie ukrywał, że jest rozgoryczony, ponieważ do tej pory Lewica miała w Parlamencie Europejskim nawet siedmioro przedstawicieli. Teraz będzie ich tylko trzech.
- Zejście do trójki to jest tylko i wyłącznie klęska, ale też w kwestii programowej - mówił dalej Miller.
Wybory do Parlamentu Europejskiego
Przypomnijmy, jak wyglądają oficjalne wyniki po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zwyciężyła w nich Koalicja Obywatelska, na którą zagłosowało 37,06 proc. Polaków. Tuż za nią uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 36,16 proc. społeczeństwa. Podium zamyka natomiast Konfederacja z zaskakująco wysokim poparciem 12,08 proc. Polaków. Wybory okazały się totalną klapą dla Trzeciej Drogi i Lewicy. TD zdobyła zaledwie 6,91 proc. głosów. Gdyby to były wybory parlamentarne, to nawet nie przekroczyłaby ona 8-procentowego progu dla koalicji. Lewica zdobyła uznanie natomiast 6,3 proc. wyborców.