W jakim kierunku powinien iść audyt w sprawie programu Kolej+? Zaskakująca opinia eksperta

Polskie władze chcą przeprowadzać audyt programu Kolej+, aby sprawdzać, czy wybrane inwestycje są opłacalne. Może dlatego, że program jest PiS-owski?
PKP W jakim kierunku powinien iść audyt w sprawie programu Kolej+? Zaskakująca opinia eksperta
PKP / Kgbo, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

 W ostatnim czasie plany rozbudowy polskiego kolejnictwa otrzymują kolejne ciosy.

W kwietniu „Dziennik Gazeta Prawna” informował, że według jego informacji ambitny plan uczynienia Centralnego Portu Komunikacyjnego miejscem, w którym będą stykały się liczne linie kolejowe, nie zostanie zrealizowany. – Założenie, że wszystkie linie kolejowe będą się zbiegać w jednym punkcie, z perspektywy gospodarczej i społecznej nie ma uzasadnienia – stwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Zbigniew Szafrański, szef rady nadzorczej CPK.

Później oczywiście pojawiały się zapewnienia, chociażby ze strony premiera Donalda Tuska, że nawet jeżeli nie powstanie lotnisko, to inwestycje kolejowe będą realizowane. Nie ma jednak zaufania społecznego do tych obietnic. I trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę to, że obecny rząd cały czas kluczy w sprawie CPK, chociaż inwestycja popierana jest przez większość Polaków – domagają się jej nawet wyborcy Platformy Obywatelskiej.

A warto przecież zauważyć, że sama budowa kolei dla zwykłych Polaków może mieć nawet większe znaczenie niż lotnisko. Kolej jest bowiem zdecydowanie częściej wykorzystywanym przez ludzi środkiem transportu niż samoloty.

Sprawa potencjalnej rezygnacji z kolei towarzyszącej CPK to jednak nie jedyny problem.
Rząd będzie audytował także program Kolej+

Niepewny, jak się okazuje, jest także los programu Kolej+, który został przyjęty przez rząd Zjednoczonej Prawicy w grudniu 2019 roku. W 2022 roku spółka PKP Polskie Linie Kolejowe wybrała natomiast do realizacji zgłaszane przez samorządy propozycje.

Teraz okazuje się, że program ten podobnie jak Centralny Port Komunikacyjny przejdzie… audyt.
To, że realizacja programu wisi na włosku, zostało ujawnione po interpelacji posłanki Lewicy Razem Pauliny Matysiak, która zapytała o przyszłość programu. W odpowiedzi wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak stwierdził, że „program jest na wczesnym etapie” i w przypadku większości z 35 wybranych przedsięwzięć przygotowywana jest cały czas dokumentacja projektowa. Mówiąc o audycie, Malepszak stwierdził, że program wymaga przeglądu pod względem „racjonalności wydatków środków publicznych”. – Program był bowiem niedostatecznie przygotowany, jeżeli chodzi o analizy ekonomiczno-finansowe i wiele projektów budzi wątpliwości co do ich zasadności” – napisał.

PiS się sprzeciwia 

Zapytaliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości Jerzego Polaczka, byłego ministra transportu, o to, jak patrzy na pomysły weryfikowania programu Kolej+. – Zwijanie kolei regionalnej to był proces bardzo gwałtowny, który przede wszystkim odbywał się w czasie sprawowania rządów dzisiejszej większości na czele z Platformą, począwszy od likwidacji tysięcy kilometrów linii kolejowych poprzez różnego rodzaju perturbacje – ocenił.

– Oczywiście, można analizować od strony ekonomicznej „rentowność” przywracania regionalnych połączeń kolejowych, ale pamiętajmy, że oferta kolejowa musi być odbudowana jako pewna zbiorowa wyobraźnia społeczna, że jest coś alternatywnego do własnego samochodu osobowego czy w mniejszym zakresie jakaś oferta autobusowa, bo to po prostu trzeba wprowadzić na nowo w zbiorową wyobraźnię – powiedział.
Polityk zauważył, że trudno zmierzyć, jak wiele znaczą pociągi dla lokalnych społeczności. – To, że pociąg po kilkunastu latach zatrzymuje się znowu w danej miejscowości, to jest wydarzenie społeczne dla tej gminy i ma ono znaczenie bardzo konkretne, bo niejednokrotnie wpływa na decyzje mieszkańców o wyborze szkoły, pracy czy też wreszcie po prostu o skorzystaniu z oferty przewozów regionalnych, kiedy można ją połączyć z ofertą dalekobieżną – wskazał.

Czytaj także: Mocne ostrzeżenie ze strony prezydenta Andrzeja Dudy

Audyt może i potrzeby, ale nie to się powinno sprawdzać 

Do pomysłów weryfikacji programu Kolej+ odniósł się w rozmowie z nami także twórca i redaktor naczelny pisma „Z biegiem szyn”, specjalista od transportu publicznego Karol Trammer


Zwrócił on uwagę, że problem z oceną tego programu jest złożony i nie wszystko jest tak zero-jedynkowe jak się może wydawać. Owszem można przeanalizować poszczególne zgłoszone linie pod kątem zakresu prac i ich kosztów, ale wygenerowane dzięki temu oszczędności należałoby przeznaczyć na to, żeby program Kolej+ jak najlepiej odpowiedział na cel, jaki zostały przed nim postawiony na samym początku, czyli powrót na mapę połączeń kolejowych tych rejonów Polski, których mieszkańcy stali się ofiarami cięcia sieci na przełomie XX i XXI wieku.

-  Tak naprawdę od początku programu Kolej+ zwracano uwagę - ja też byłem wśród tych osób – na to, że ten program wygląda trochę tak, jakby był skierowany przede wszystkim do bogatych samorządów. Dlaczego? Dlatego, że te samorządy, które się do niego zgłaszały, musiały zadeklarować, że pokryją koszty 15 procent przedsięwzięcia. Z tego powodu liczyły się w nim przede wszystkim bogate, aktywne i gotowe na dopłacenie spółce PKP Polskie Linie Kolejowe, żeby naprawiła swoje błędy sprzed lat i odbudowała zdegradowane przez siebie tory – zauważył. 

Karol Trammer zauważył, że pojawił się taki problem, że Kolej+ w dużej mierze objęła na przykład Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, skąd wpłynęło dużo koncepcji, które były dodatkowo premiowane przyjętym kryterium dużej liczby mieszkańców, a jednocześnie pominęła część rejonów odciętych od świata, z myślą o których przecież tworzono program. – Nie mówię, że w metropoliach nie trzeba rozbudowywać kolei, ale akurat na koleje metropolitalne fundusze są dość łatwo dostępne w programach unijnych. W tej sytuacji rządowy program Kolej+ powinien być dedykowany przede wszystkim mniej zamożnym i przy tym najbardziej wykluczonym transportowo miastom i powiatom. Niewinnie brzmiące 15 procent wkładu to dla uboższych samorządów wbrew pozorom nie jest wcale tak mało. Zakładając, że dane przedsięwzięcie w programie Kolej+ kosztuje 500 milionów złotych, 15 procent z tego to jest 75 milionów złotych i dla biednego samorządu nie jest to kwota łatwa do udźwignięcia – powiedział. – Na przykład samorządy lokalne z Pomorza Środkowego – wskazywanego w rządowych strategiach jako obszar poważnego wykluczenia transportowego – złożyły wniosek do Kolei+, ale potem go wycofały, bo nie były w stanie zagwarantować swojego wkładu finansowego – powiedział.

W ocenie Karola Trammera to jednak nie koniec problemów z Kolej+. - W programie tym są także wady innego typu. Na przykład linia Leszno – Gostyń – Jarocin została zgłoszona i ujęta w programie Kolej+, ale tylko na odcinku między Lesznem a Gostyniem. Tak więc weryfikacja powinna zostać wykorzystana jako okazja do decyzji o objęciu programem całej linii od Leszna przez Gostyń aż po Jarocin. To wpłynęłoby na poprawienie spójności sieci połączeń kolejowych w województwie wielkopolskim: odtworzone zostałoby połączenie dwóch węzłów, jakimi są Leszno i Jarocin, a nie tylko odcinek ślepo kończący się w Gostyniu. Przy rozszerzeniu koncepcji Kolej+ na cały ciąg mieszkańcy Gostynia otrzymaliby połączenia w dwóch kierunkach, a dodatkowo linia mogłaby zostać wykorzystana do uruchomienia pociągów w dłuższych relacjach – na przykład na ciągu od Leszna przez Jarocin, Wrześnię po Gniezna, co zapewniłoby połączenie większej liczby ośrodków i poprawę warunki mobilności między nimi. 

- Pewna weryfikacja tego programu jest więc potrzebna, chodzi jednak o to, żeby nie polegała ona na odcinaniu i rezygnowaniu z części przedsięwzięć, ale żeby miała wymiar pozytywny, zwracający uwagę właśnie na spójność sieci kolejowej, możliwość zapewniania dłuższych relacji między stacjami węzłowymi czy zszycia linii i  połączeń na stykach regionów – zaznaczył. – Są to kwestie, którymi – po dekadach likwidowania połączeń kolejowych w Polsce – trzeba na poważnie się zająć – zakończył Karol Trammer.

Czytaj także: Prawna historia Solidarności: Droga do rejestracji

Kolejowe podsumowanie 

Rozwinięta kolej w Polsce leży w interesie nas wszystkich. Być może nie wszystkie decyzje podjęte w ramach programu Kolej+ były słuszne i zasadne, być może faktycznie potrzebny jest audyt, aby sprawdzić, czy nie da się czegoś zrobić lepiej, ale w to chyba mało kto wierzy. Spodziewać się raczej należy, że audyt ten będzie polegał na skreślaniu, na tłumaczeniu, że to megalomania albo nierentowne inwestycje – narrację tę poznaliśmy już bardzo dobrze przez ostatnie pół roku. 

A przecież w budowie infrastruktury kolejowej tak naprawdę nie chodzi o to, żeby zarabiać na biletach. Kolej to bodziec do rozwoju dla całego regionu. To rozwój całych miejscowości, to łatwy dostęp do miejsc pracy, do edukacji. 

Ceny mieszkań w dużych metropoliach sięgają absurdu, a same miasta stają się coraz mniej przyjazne dla ich mieszkańców, chociażby z powodu kolejnych ograniczeń transportowych wprowadzanych w ramach szeroko rozumianej ekologii czy wreszcie zwykłego przepełnienia, które jeszcze bardziej nasili się po przybyciu migrantów.

Dobrze skomunikowane mniejsze miejscowości są doskonałą alternatywą dla ściśniętych centrów. Sam, decydując o tym, gdzie zamieszkam, brałem pod uwagę bliską odległość do dworca kolejowego oraz potencjalną siatkę połączeń. I myślę, że nie jestem jedyny. 

We współczesnym dynamicznym świecie regiony odcięte od kolei są po prostu skazane na wyludnienie. 
 


 

POLECANE
Serialowy Waldek Kiepski zawalczy na Fame MMA z ostatniej chwili
Serialowy Waldek Kiepski zawalczy na Fame MMA

Bartosz Żukowski, czyli słynny Walduś Kiepski ze "Świata według Kiepskich" wystąpi na gali Fame MMA. Zapowiedź federacji wywołała burzę w sieci.

Nie żyje Maciej Adamkiewicz. Polski miliarder miał 59 lat z ostatniej chwili
Nie żyje Maciej Adamkiewicz. Polski miliarder miał 59 lat

Nie żyje dr Maciej Adamkiewicz, wieloletni prezes Adamed Pharma. Odszedł w czwartek 23 października 2025 r. w wieku 59 lat.

Dworzec Centralny zamknięty w czasie Marszu Niepodległości. PKP wyjaśnia pilne
Dworzec Centralny zamknięty w czasie Marszu Niepodległości. PKP wyjaśnia

Warszawa Centralna zostanie całkowicie zamknięta od 8 do 16 listopada. Decyzja PKP PLK wywołała falę oburzenia wśród organizatorów Marszu Niepodległości, którzy widzą w tym działaniu celową próbę utrudnienia obchodów.

„Jak w pół roku zniszczyć Polską Agencję Kosmiczną”. Pracownicy piszą anonimowy list Wiadomości
„Jak w pół roku zniszczyć Polską Agencję Kosmiczną”. Pracownicy piszą anonimowy list

„Misja Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego była przygotowana nieprofesjonalnie, a osoby kompetentne zwolniono z Polskiej Agencji Kosmicznej na chwilę przed jej startem i tuż po jej zakończeniu” – piszą sygnaliści w mailu rozesłanym do mediów. Jak pisze popularyzator astronomii Karol Wójcicki, już „tytuł listu mówi sam za siebie”.

Niemcy: imigranci do Bundeswehry tylko u nas
Niemcy: imigranci do Bundeswehry

Od "Zeitenwende" ogłoszonej przez Olafa Scholza wiosną 2022 r. Bundeswehra stoi przed wyzwaniem: jak zwiększyć liczebność do 260 tys. żołnierzy do 2035 r.. Brak personelu, demografia i konkurencja z rynkiem pracy komplikują sytuację. Rozwiązaniem może być rekrutacja imigrantów w Niemczech na co wskazuje raport SVR-Integrationsbarometer 2024.

Samochód elektryczny Crafter będzie produkowany w polskich zakładach Volkswagena Wiadomości
Samochód elektryczny Crafter będzie produkowany w polskich zakładach Volkswagena

Volkswagen Poznań ogłosił dużą inwestycję w swojej fabryce we Wrześni. Zakład zostanie rozbudowany o dwie nowe hale produkcyjne, w których powstanie kolejna generacja w pełni elektrycznego Craftera. Inwestycja ma zakończyć się w 2027 roku.

Jarmark Bożonarodzeniowy w Warszawie. To tu stanie największy diabelski młyn w Polsce z ostatniej chwili
Jarmark Bożonarodzeniowy w Warszawie. To tu stanie największy diabelski młyn w Polsce

Pod Pałacem Kultury i Nauki powstanie bożonarodzeniowe miasteczko z najwyższym diabelskim młynem w Polsce. Jarmark Warszawski wystartuje już pod koniec listopada i potrwa do Nowego Roku.

„Wielkie Ostrzeżenie” – dokument, który zdobywa świat Wiadomości
„Wielkie Ostrzeżenie” – dokument, który zdobywa świat

Film „Wielkie Ostrzeżenie” w reżyserii meksykańskiego twórcy Juana Carlosa Salasa Tameza zdobył już 14 nagród na międzynarodowych festiwalach filmowych, w tym pierwszą nagrodę na XXXIX Międzynarodowym Katolickim Festiwalu Filmów „Niepokalana” 2025. To wyjątkowa produkcja dokumentalna, która w ciągu kilku miesięcy została pokazana w kilkudziesięciu krajach na całym świecie, a jej projekcje wywołały ogromne poruszenie wśród widzów. Film opowiada o niezwykłym doświadczeniu duchowym – chwili, w której człowiek konfrontuje się z własnym życiem i jego znaczeniem.

Dron w Inowrocławiu. Prezydent miasta zabrał głos z ostatniej chwili
Dron w Inowrocławiu. Prezydent miasta zabrał głos

Prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok uspokoił mieszkańców po czwartkowym wypadku z udziałem drona należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Samorządowiec zapewnił, że sytuacja została szybko opanowana, a nikt nie odniósł obrażeń.

Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilny komunikat dla konsumentów z ostatniej chwili
Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilny komunikat dla konsumentów

Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował o wykryciu niebezpiecznych bakterii Escherichia coli w tatarze wołowym produkowanym przez firmę Sokołów SA. Zakażona partia została natychmiast wycofana z rynku. Służby sanitarne apelują, by nie spożywać produktu i w razie wystąpienia objawów zatrucia skontaktować się z lekarzem.

REKLAMA

W jakim kierunku powinien iść audyt w sprawie programu Kolej+? Zaskakująca opinia eksperta

Polskie władze chcą przeprowadzać audyt programu Kolej+, aby sprawdzać, czy wybrane inwestycje są opłacalne. Może dlatego, że program jest PiS-owski?
PKP W jakim kierunku powinien iść audyt w sprawie programu Kolej+? Zaskakująca opinia eksperta
PKP / Kgbo, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

 W ostatnim czasie plany rozbudowy polskiego kolejnictwa otrzymują kolejne ciosy.

W kwietniu „Dziennik Gazeta Prawna” informował, że według jego informacji ambitny plan uczynienia Centralnego Portu Komunikacyjnego miejscem, w którym będą stykały się liczne linie kolejowe, nie zostanie zrealizowany. – Założenie, że wszystkie linie kolejowe będą się zbiegać w jednym punkcie, z perspektywy gospodarczej i społecznej nie ma uzasadnienia – stwierdził w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Zbigniew Szafrański, szef rady nadzorczej CPK.

Później oczywiście pojawiały się zapewnienia, chociażby ze strony premiera Donalda Tuska, że nawet jeżeli nie powstanie lotnisko, to inwestycje kolejowe będą realizowane. Nie ma jednak zaufania społecznego do tych obietnic. I trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę to, że obecny rząd cały czas kluczy w sprawie CPK, chociaż inwestycja popierana jest przez większość Polaków – domagają się jej nawet wyborcy Platformy Obywatelskiej.

A warto przecież zauważyć, że sama budowa kolei dla zwykłych Polaków może mieć nawet większe znaczenie niż lotnisko. Kolej jest bowiem zdecydowanie częściej wykorzystywanym przez ludzi środkiem transportu niż samoloty.

Sprawa potencjalnej rezygnacji z kolei towarzyszącej CPK to jednak nie jedyny problem.
Rząd będzie audytował także program Kolej+

Niepewny, jak się okazuje, jest także los programu Kolej+, który został przyjęty przez rząd Zjednoczonej Prawicy w grudniu 2019 roku. W 2022 roku spółka PKP Polskie Linie Kolejowe wybrała natomiast do realizacji zgłaszane przez samorządy propozycje.

Teraz okazuje się, że program ten podobnie jak Centralny Port Komunikacyjny przejdzie… audyt.
To, że realizacja programu wisi na włosku, zostało ujawnione po interpelacji posłanki Lewicy Razem Pauliny Matysiak, która zapytała o przyszłość programu. W odpowiedzi wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak stwierdził, że „program jest na wczesnym etapie” i w przypadku większości z 35 wybranych przedsięwzięć przygotowywana jest cały czas dokumentacja projektowa. Mówiąc o audycie, Malepszak stwierdził, że program wymaga przeglądu pod względem „racjonalności wydatków środków publicznych”. – Program był bowiem niedostatecznie przygotowany, jeżeli chodzi o analizy ekonomiczno-finansowe i wiele projektów budzi wątpliwości co do ich zasadności” – napisał.

PiS się sprzeciwia 

Zapytaliśmy posła Prawa i Sprawiedliwości Jerzego Polaczka, byłego ministra transportu, o to, jak patrzy na pomysły weryfikowania programu Kolej+. – Zwijanie kolei regionalnej to był proces bardzo gwałtowny, który przede wszystkim odbywał się w czasie sprawowania rządów dzisiejszej większości na czele z Platformą, począwszy od likwidacji tysięcy kilometrów linii kolejowych poprzez różnego rodzaju perturbacje – ocenił.

– Oczywiście, można analizować od strony ekonomicznej „rentowność” przywracania regionalnych połączeń kolejowych, ale pamiętajmy, że oferta kolejowa musi być odbudowana jako pewna zbiorowa wyobraźnia społeczna, że jest coś alternatywnego do własnego samochodu osobowego czy w mniejszym zakresie jakaś oferta autobusowa, bo to po prostu trzeba wprowadzić na nowo w zbiorową wyobraźnię – powiedział.
Polityk zauważył, że trudno zmierzyć, jak wiele znaczą pociągi dla lokalnych społeczności. – To, że pociąg po kilkunastu latach zatrzymuje się znowu w danej miejscowości, to jest wydarzenie społeczne dla tej gminy i ma ono znaczenie bardzo konkretne, bo niejednokrotnie wpływa na decyzje mieszkańców o wyborze szkoły, pracy czy też wreszcie po prostu o skorzystaniu z oferty przewozów regionalnych, kiedy można ją połączyć z ofertą dalekobieżną – wskazał.

Czytaj także: Mocne ostrzeżenie ze strony prezydenta Andrzeja Dudy

Audyt może i potrzeby, ale nie to się powinno sprawdzać 

Do pomysłów weryfikacji programu Kolej+ odniósł się w rozmowie z nami także twórca i redaktor naczelny pisma „Z biegiem szyn”, specjalista od transportu publicznego Karol Trammer


Zwrócił on uwagę, że problem z oceną tego programu jest złożony i nie wszystko jest tak zero-jedynkowe jak się może wydawać. Owszem można przeanalizować poszczególne zgłoszone linie pod kątem zakresu prac i ich kosztów, ale wygenerowane dzięki temu oszczędności należałoby przeznaczyć na to, żeby program Kolej+ jak najlepiej odpowiedział na cel, jaki zostały przed nim postawiony na samym początku, czyli powrót na mapę połączeń kolejowych tych rejonów Polski, których mieszkańcy stali się ofiarami cięcia sieci na przełomie XX i XXI wieku.

-  Tak naprawdę od początku programu Kolej+ zwracano uwagę - ja też byłem wśród tych osób – na to, że ten program wygląda trochę tak, jakby był skierowany przede wszystkim do bogatych samorządów. Dlaczego? Dlatego, że te samorządy, które się do niego zgłaszały, musiały zadeklarować, że pokryją koszty 15 procent przedsięwzięcia. Z tego powodu liczyły się w nim przede wszystkim bogate, aktywne i gotowe na dopłacenie spółce PKP Polskie Linie Kolejowe, żeby naprawiła swoje błędy sprzed lat i odbudowała zdegradowane przez siebie tory – zauważył. 

Karol Trammer zauważył, że pojawił się taki problem, że Kolej+ w dużej mierze objęła na przykład Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, skąd wpłynęło dużo koncepcji, które były dodatkowo premiowane przyjętym kryterium dużej liczby mieszkańców, a jednocześnie pominęła część rejonów odciętych od świata, z myślą o których przecież tworzono program. – Nie mówię, że w metropoliach nie trzeba rozbudowywać kolei, ale akurat na koleje metropolitalne fundusze są dość łatwo dostępne w programach unijnych. W tej sytuacji rządowy program Kolej+ powinien być dedykowany przede wszystkim mniej zamożnym i przy tym najbardziej wykluczonym transportowo miastom i powiatom. Niewinnie brzmiące 15 procent wkładu to dla uboższych samorządów wbrew pozorom nie jest wcale tak mało. Zakładając, że dane przedsięwzięcie w programie Kolej+ kosztuje 500 milionów złotych, 15 procent z tego to jest 75 milionów złotych i dla biednego samorządu nie jest to kwota łatwa do udźwignięcia – powiedział. – Na przykład samorządy lokalne z Pomorza Środkowego – wskazywanego w rządowych strategiach jako obszar poważnego wykluczenia transportowego – złożyły wniosek do Kolei+, ale potem go wycofały, bo nie były w stanie zagwarantować swojego wkładu finansowego – powiedział.

W ocenie Karola Trammera to jednak nie koniec problemów z Kolej+. - W programie tym są także wady innego typu. Na przykład linia Leszno – Gostyń – Jarocin została zgłoszona i ujęta w programie Kolej+, ale tylko na odcinku między Lesznem a Gostyniem. Tak więc weryfikacja powinna zostać wykorzystana jako okazja do decyzji o objęciu programem całej linii od Leszna przez Gostyń aż po Jarocin. To wpłynęłoby na poprawienie spójności sieci połączeń kolejowych w województwie wielkopolskim: odtworzone zostałoby połączenie dwóch węzłów, jakimi są Leszno i Jarocin, a nie tylko odcinek ślepo kończący się w Gostyniu. Przy rozszerzeniu koncepcji Kolej+ na cały ciąg mieszkańcy Gostynia otrzymaliby połączenia w dwóch kierunkach, a dodatkowo linia mogłaby zostać wykorzystana do uruchomienia pociągów w dłuższych relacjach – na przykład na ciągu od Leszna przez Jarocin, Wrześnię po Gniezna, co zapewniłoby połączenie większej liczby ośrodków i poprawę warunki mobilności między nimi. 

- Pewna weryfikacja tego programu jest więc potrzebna, chodzi jednak o to, żeby nie polegała ona na odcinaniu i rezygnowaniu z części przedsięwzięć, ale żeby miała wymiar pozytywny, zwracający uwagę właśnie na spójność sieci kolejowej, możliwość zapewniania dłuższych relacji między stacjami węzłowymi czy zszycia linii i  połączeń na stykach regionów – zaznaczył. – Są to kwestie, którymi – po dekadach likwidowania połączeń kolejowych w Polsce – trzeba na poważnie się zająć – zakończył Karol Trammer.

Czytaj także: Prawna historia Solidarności: Droga do rejestracji

Kolejowe podsumowanie 

Rozwinięta kolej w Polsce leży w interesie nas wszystkich. Być może nie wszystkie decyzje podjęte w ramach programu Kolej+ były słuszne i zasadne, być może faktycznie potrzebny jest audyt, aby sprawdzić, czy nie da się czegoś zrobić lepiej, ale w to chyba mało kto wierzy. Spodziewać się raczej należy, że audyt ten będzie polegał na skreślaniu, na tłumaczeniu, że to megalomania albo nierentowne inwestycje – narrację tę poznaliśmy już bardzo dobrze przez ostatnie pół roku. 

A przecież w budowie infrastruktury kolejowej tak naprawdę nie chodzi o to, żeby zarabiać na biletach. Kolej to bodziec do rozwoju dla całego regionu. To rozwój całych miejscowości, to łatwy dostęp do miejsc pracy, do edukacji. 

Ceny mieszkań w dużych metropoliach sięgają absurdu, a same miasta stają się coraz mniej przyjazne dla ich mieszkańców, chociażby z powodu kolejnych ograniczeń transportowych wprowadzanych w ramach szeroko rozumianej ekologii czy wreszcie zwykłego przepełnienia, które jeszcze bardziej nasili się po przybyciu migrantów.

Dobrze skomunikowane mniejsze miejscowości są doskonałą alternatywą dla ściśniętych centrów. Sam, decydując o tym, gdzie zamieszkam, brałem pod uwagę bliską odległość do dworca kolejowego oraz potencjalną siatkę połączeń. I myślę, że nie jestem jedyny. 

We współczesnym dynamicznym świecie regiony odcięte od kolei są po prostu skazane na wyludnienie. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe