Kolejarska „S” sprzeciwia się wysłaniu 30 proc. pracowników PKP Cargo na tzw. nieświadczenie pracy
W piśmie skierowanym 10 maja do pracowników i kolejarskich związków zawodowych zarząd PKP Cargo poinformował, że program kierowania pracowników na nieświadczenie pracy rozpocznie się już 1 czerwca tego roku. Kilka dni wcześniej, 7 maja, przedstawiciele central związkowych napisali pismo do pracodawcy, w którym zwrócili uwagę na konieczność wprowadzenia działań naprawczych i wskazali kilka możliwych rozwiązań. Żadne z nich nie wiązało się z wprowadzeniem nieświadczenia pracy.
„Zarząd okłamał pracowników”
– Informując, że wprowadzenie tzw. nieświadczenia pracy jest wyjściem naprzeciw oczekiwaniom związków zawodowych, zarząd okłamał pracowników. Oszukał też nas, bo podczas spotkania 7 maja obiecał, że pod koniec tego miesiąca przedstawi propozycje, dzięki którym spółka będzie mogła złapać oddech. Tymczasem postanowił po prostu problem przerzucić na barki pracowników – mówi Jan Majder, przewodniczący Solidarności w PKP Cargo.
„Spółka musiała zrezygnować z części kontraktów”
Z informacji przekazywanych przez zarząd PKP Cargo wynika, że w pierwszym kwartale tego roku spółka przyniosła ponad 118 mln zł strat netto. To diametralne pogorszenie kondycji firmy, bo w analogicznym okresie ubiegłego roku przewoźnik odnotował zysk przekraczający 104 mln zł. Związkowcy podkreślają, że jednym z powodów tej sytuacji jest nałożenie na PKP Cargo obowiązku przewozu węgla. – W latach 2022/2023 na mocy decyzji premiera PKP Cargo zostało zobligowane przez Ministerstwo Aktywów Państwowych do przewozu węgla w okresie jego braku na rynku. Aby móc to zobowiązanie zrealizować, spółka musiała zrezygnować z części kontraktów. Miała w zamian otrzymać rekompensatę liczoną w setkach milionów złotych. Z informacji, które posiadamy, wynika, że żadna rekompensata nie została wypłacona – podkreśla szef Solidarności w PKP Cargo.
CZYTAJ TAKŻE: W Jelczu-Laskowicach wspominano ks. Jerzego Popiełuszkę