Aleksandra Jakubiak: Przedstawiać Jezusa zbłąkanym. Ale jak?

„Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19, 10)
 Aleksandra Jakubiak: Przedstawiać Jezusa zbłąkanym. Ale jak?
/ pixabay.com/geralt

 

 

Poza Świętem Ofiarowania Pańskiego lub raczej właśnie ze względu na nie, 2 luty jest w Kościele Dniem Życia Konsekrowanego - tak jak Józef i Maryja przynieśli do świątyni Jezusa, by przedstawić Go Ojcu, tak konsekrowani swoje życie ofiarują z miłości do Chrystusa, by przedstawić Go światu. W obu tych obrazach istotnym elementem jest jednak to, że Jezusa się innym pokazuje, nie chowa się Go dla siebie, niesie się Go ludowi.

 

Jest wielu potrzebujących, którzy usychają z głodu Zbawiciela - i nie mam tu na myśli wyłącznie potrzebujących w sensie materialnym, choć oczywiście i tych jest wielu. Im dłużej spotykam się w Kościele z osobami z jego zupełnych obrzeży, widzę niezrozumienie podstaw wiary i słucham zarzutów - często słusznych - wobec nas - Kościoła aktywnego, praktykującego wiarę, tym mocniej uderzają mnie dwie sprawy: czy w ogóle przedstawiamy innym Jezusa, a jeśli nawet, to czy jest to obraz prawdziwy?

 

Można byłoby pisać o rozmaitych grupach społecznych będących w ogromnej potrzebie spotkania Boga, i czynić to nie po to, byśmy odnotowali to w annałach, ale dlatego że oni naprawdę schną, umierają bez Jego żywej wody. Ostatnio jednak najbardziej prześladuje mnie obraz konkretnego środowiska - homoseksualistów.

 

Nie będę się tu wypowiadać na temat żadnych spraw naukowych związanych z etiologią, diagnostyką etc., to ani moje zadanie, ani specjalność. Zresztą na dobrą sprawę w ogóle nie będę mówić o homoseksualistach, będę mówić o uczniach Chrystusa. 

 

Pozwolą Państwo, że przywołam obraz sytuacji, w której przyszło mi kiedyś uczestniczyć. Rzecz działa się w laboratorium analiz medycznych. W placówce tej pracuje w rejestracji przemiła pani, naprawdę dusza-człowiek, uprzejma, pomocna, ciepła. Po pobraniu krwi na kilka różnych badań musiałam chwilę posiedzieć na krześle w poczekalni. Wtedy do pomieszczenia wszedł młody chłopak - na oko 18-20 lat. Oczywiście nie mam całkowitej pewności, co do jego orientacji, ale cóż, na drwala ani adepta mechaniki samochodowej nie wyglądał, ogólnie mówiąc, swoim emploi zwracał uwagę. Podszedł do kontuaru i ściszonym - jednak nie nadmiernie cichym - głosem poprosił o wykonanie testu na HIV i kilku innych badań, podobnych w charakterze. Ku mojemu zdziwieniu, miła pani w okienku przemieniła się naraz w harpię, udawała że go nie słyszy - ja siedziałam trzy razy dalej i nie miałam kłopotów ze zrozumieniem tego, co mówi - musiał kilkakrotnie powtarzać coraz głośniej o jakie badania chodzi, była opryskliwa i niemiła, scena była tak upokarzająca, że odebrało mi mowę. Chłopak, który przed chwilą przyszedł przestraszony i skrępowany, przeistoczył się szybko w aroganckiego, pyskującego młodziana - wydaje się, że była to dla niego jedyna dostępna w tamtej chwili forma schronienia za maską. Stwierdziłam, że jeśli się włączę, upokorzę go jeszcze bardziej, bo zwróci to uwagę całej placówki, ale łzy ciekły mi po policzkach.

 

Jezus, nazywany przez faryzeuszy „żarłokiem i pijakiem” chodził po antypodach społecznych  tamtych czasów i zbierał owce, które pobłądziły. Czy zaczynał od moralnych połajanek? Od upokarzających tyrad? Zaczynał od przyjaźni, od okazanej miłości, od poświęconego czasu, a potem brał na barki i po kolei przynosił do zagrody swoich owiec. Jezus to Dobry Pasterz. Jednak nie tylko o dobroć tu chodzi. Spróbujmy wyobrazić sobie reakcję dzieci, które wychowywane są w atmosferze nieufności, pretensji, karności - bywają takie, których ducha w ten sposób się łamie, na długo pozostają niepewne siebie, zdystansowane, zawstydzone, wiele z nich jednak, próbując izolować się od trudnej sytuacji, staje się cyniczna, arogancka, zamknięta, niegrzeczna. Dorośli reagują podobnie. Jezus po prostu jest najlepszym znawcą ludzkiej natury i działał z ukierunkowaniem na cel - zbawienie duszy.

 

Wracając do tematu homoseksualistów, nie chodzi oczywiście o to, by ukrywać przed nimi naukę Kościoła, wręcz przeciwnie, chodzi o to, by pokazywać ją w całości, by zanim z wielkim zacięciem zacznie się ich umoralniać, najpierw głosić im Jezusa. A głosić Jezusa, to nie tylko mówić o Jezusie, to także kochać ich jak Jezus.

 

Mamy obecnie pewien dysonans pomiędzy działalnością aktywistów LGBT, którzy nota bene sami nie muszą być wcale homoseksualni, oraz lobbingiem na rzecz stojącej za nimi ideologicznej fali, a żyjącymi między nami ludźmi z krwi i kości, którzy często z lewicowym aktywizmem mają tyle wspólnego, co my. A nawet jeśli się z nim zgadzają, to cóż, mają do tego obywatelskie prawo. Jasna sprawa, że należy sprzeciwić się próbom oddziaływania np. na system edukacji, jednak granicą sprzeciwu są profesjonalne działania prawne, elekcyjne i - ostanie a nie najmniej ważne - wychodzenie z własną propozycją dla tego systemu. Chrześcijaństwo, które w stosunku do niesionej na sztandarach kontrkultury zaczyna zachowywać się agresywnie, zamyka się w oblężonej twierdzy i rozpoczyna walkę zbrojną, to chrześcijaństwo przegrane u samego fundamentu - wyzbyło się ono bowiem swojej istoty, a posługuje się metodami i środkami złego - samo powodowane lękiem (a gdzie zaufanie Bogu?) zaczyna uważać, że cel uświęca środki, wyciąga miecz i ucina ucho Malchosowi. Tymczasem najskuteczniejsza „broń” w walce z każdą ideologią nosząca miano „dobrem zwyciężaj” leży i kwiczy.

 

„Dobrem zwyciężaj” to nie znaczy, nie rób nic, to nie znaczy, grzechu nie ma, to nie znaczy, kul się, to nie znaczy, bądź naiwny. „Dobrem zwyciężaj” tzn. zwyciężaj Jezusem, Jego miłością, Jego gorliwością, Jego radykalizmem (nie mylić z fundamentalizmem), Jego mądrością. „Dobrem zwyciężaj” tzn. korzystaj z darów Ducha Świętego. „Dobrem zwyciężaj” to aż do końca dostrzegaj w drugim kogoś, kogo kocha twój Bóg. „Dobrem zwyciężaj” to wierz w Bożą opatrzność. I w takim stanie ducha działaj.

 

Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem

- mówił Papież Franciszek w samolocie z Rio de Janeiro w 2013 roku. Ta wypowiedź wielokrotnie bywała przeinaczana i wyrywana z kontekstu, jednak jej istota to fakt, że skłonności nie są grzechem, z grzechu można się podnosić, złem jest rozprzestrzenianie ideologii, a nie osoba borykająca się z problemem.

 

Mateusz, Zacheusz, Maria Magdalena, Paweł z Tarsu, jawnogrzesznica, znacznie mniejsza od nich Ola Jakubiak oraz wielu, wielu innych, nigdy nie znalazłoby się w gronie owiec Chrystusa, gdyby Boża logika była podobna do naszej. 


#REKLAMA_POZIOMA#

 


 

POLECANE
Tusk: Mogę przyjmować zakłady, że wygramy w 2027 r. pilne
Tusk: Mogę przyjmować zakłady, że wygramy w 2027 r.

Premier Donald Tusk podczas konferencji po unijnym szczycie w Brukseli odniósł się do najnowszego sondażu poparcia i zapowiedział zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Szef rządu mówił też o sytuacji gospodarczej Polaków i sporach politycznych.

Konwencja programowa PiS. Ruszamy pełną parą z ostatniej chwili
Konwencja programowa PiS. "Ruszamy pełną parą"

Rozpoczęła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości pod hasłem: „Myśląc Polska”. Obrady rozpoczął Jarosław Kaczyński. - Program dla Polski to zadanie szczególnie trudne, bo mamy kryzys państwa - powiedział na początku wystąpienia programowego prezes PiS. W tym kontekście wymienił m.in. kulturę, sprawy polityki międzynarodowej, służby zdrowi czy polityki mieszkaniowej.

Dron Polskiej Grupy Zbrojeniowej spadł na auto Poczty Polskiej. Znane są przyczyny  z ostatniej chwili
Dron Polskiej Grupy Zbrojeniowej spadł na auto Poczty Polskiej. Znane są przyczyny 

W czwartek w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do upadku drona należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Przyczyną zdarzenia miała być utrata łączności z urządzeniem. Maszyna spadła na samochód należący do Poczty Polskiej.

Rozpoczyna się konwencja programowa PiS w Katowicach. 132 panele dyskusyjne z ostatniej chwili
Rozpoczyna się konwencja programowa PiS w Katowicach. 132 panele dyskusyjne

W piątek w Katowicach rozpoczyna się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Hasło konwencji brzmi: „Myśląc: Polska”. Przez dwa dni uczestnicy obrad będą poruszali najważniejsze tematy dotyczące polskiej racji stanu. Wśród omawianych spraw znajdzie się m.in. obronność i bezpieczeństwo państwa, blok poświęcony tożsamości narodowej, a także polityce mieszkaniowej czy przedsiębiorczości. W panelach dotyczących dialogu społecznego wezmą udział przedstawiciele Solidarności, w tym Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „S”.

Alarmujące dane GUS. Zobacz, ilu mieszkańców ma teraz Polska   z ostatniej chwili
Alarmujące dane GUS. Zobacz, ilu mieszkańców ma teraz Polska  

Polska traci mieszkańców w coraz szybszym tempie – pokazuje najnowszy raport Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Na koniec września 2025 roku w kraju mieszkało 37,376 mln osób, czyli o 158 tysięcy mniej niż dwanaście miesięcy wcześniej. To kolejny rok z rzędu, gdy liczba ludności gwałtownie spada.

Szokujące wystąpienie Doroty Wysockiej-Schnepf w TVP Info. „Będę mówiła o sobie troszeczkę Wiadomości
Szokujące wystąpienie Doroty Wysockiej-Schnepf w TVP Info. „Będę mówiła o sobie troszeczkę"

Do wyjątkowej sytuacji doszło w czwartkowym programie „Niebezpieczne związki” w TVP Info, prowadzonym przez Dorotę Wysocką-Schnepf. Gospodyni programu powiązała śmierć swojej matki z zeznaniami Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Podczas jej wywodu na ekranie widniał pasek z napisem „Brudna wojna PiS z rodzinami”. Zdarzenie błyskawicznie wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych.

Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości z ostatniej chwili
Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości

Chaos w polskim wymiarze sprawiedliwości narasta, a nowy pomysł ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka tylko dolewa oliwy do ognia. Minister zasugerował, by sędziowie powołani po 2017 roku… sami wyłączali się z orzekania. Jak wskazuje reporter Tysol.pl i Telewizji Republika Monika Rutke, eksperci i środowisko sędziowskie ostrzegają, że to pomysł oderwany od rzeczywistości, który pogłębi paraliż sądów, zamiast go zakończyć. 

Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ z ostatniej chwili
Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ

Polska Grupa Zbrojeniowa potwierdziła, że w Inowrocławiu doszło do incydentu z udziałem bezzałogowego statku powietrznego należącego do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a przyczyny są badane.

Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć” z ostatniej chwili
Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć”

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w programie „Gość Wydarzeń” nie szczędził ostrych słów pod adresem szefa polskiej dyplomacji. Polityk Konfederacji skrytykował styl działania Radosława Sikorskiego, zarzucając mu brak powagi i nadmierne parcie na popularność w mediach społecznościowych. – Minister Sikorski robi odwrotnie – mówi, zanim pomyśli – ironizował Bosak.

Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim Wiadomości
Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim

15 października 2025 roku zmarła prof. Natalia Lebiediewa – rosyjska historyk, która jako jedna z pierwszych badaczek w ZSRR ujawniła dokumenty potwierdzające odpowiedzialność NKWD za zbrodnię katyńską. Miała 86 lat.

REKLAMA

Aleksandra Jakubiak: Przedstawiać Jezusa zbłąkanym. Ale jak?

„Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło” (Łk 19, 10)
 Aleksandra Jakubiak: Przedstawiać Jezusa zbłąkanym. Ale jak?
/ pixabay.com/geralt

 

 

Poza Świętem Ofiarowania Pańskiego lub raczej właśnie ze względu na nie, 2 luty jest w Kościele Dniem Życia Konsekrowanego - tak jak Józef i Maryja przynieśli do świątyni Jezusa, by przedstawić Go Ojcu, tak konsekrowani swoje życie ofiarują z miłości do Chrystusa, by przedstawić Go światu. W obu tych obrazach istotnym elementem jest jednak to, że Jezusa się innym pokazuje, nie chowa się Go dla siebie, niesie się Go ludowi.

 

Jest wielu potrzebujących, którzy usychają z głodu Zbawiciela - i nie mam tu na myśli wyłącznie potrzebujących w sensie materialnym, choć oczywiście i tych jest wielu. Im dłużej spotykam się w Kościele z osobami z jego zupełnych obrzeży, widzę niezrozumienie podstaw wiary i słucham zarzutów - często słusznych - wobec nas - Kościoła aktywnego, praktykującego wiarę, tym mocniej uderzają mnie dwie sprawy: czy w ogóle przedstawiamy innym Jezusa, a jeśli nawet, to czy jest to obraz prawdziwy?

 

Można byłoby pisać o rozmaitych grupach społecznych będących w ogromnej potrzebie spotkania Boga, i czynić to nie po to, byśmy odnotowali to w annałach, ale dlatego że oni naprawdę schną, umierają bez Jego żywej wody. Ostatnio jednak najbardziej prześladuje mnie obraz konkretnego środowiska - homoseksualistów.

 

Nie będę się tu wypowiadać na temat żadnych spraw naukowych związanych z etiologią, diagnostyką etc., to ani moje zadanie, ani specjalność. Zresztą na dobrą sprawę w ogóle nie będę mówić o homoseksualistach, będę mówić o uczniach Chrystusa. 

 

Pozwolą Państwo, że przywołam obraz sytuacji, w której przyszło mi kiedyś uczestniczyć. Rzecz działa się w laboratorium analiz medycznych. W placówce tej pracuje w rejestracji przemiła pani, naprawdę dusza-człowiek, uprzejma, pomocna, ciepła. Po pobraniu krwi na kilka różnych badań musiałam chwilę posiedzieć na krześle w poczekalni. Wtedy do pomieszczenia wszedł młody chłopak - na oko 18-20 lat. Oczywiście nie mam całkowitej pewności, co do jego orientacji, ale cóż, na drwala ani adepta mechaniki samochodowej nie wyglądał, ogólnie mówiąc, swoim emploi zwracał uwagę. Podszedł do kontuaru i ściszonym - jednak nie nadmiernie cichym - głosem poprosił o wykonanie testu na HIV i kilku innych badań, podobnych w charakterze. Ku mojemu zdziwieniu, miła pani w okienku przemieniła się naraz w harpię, udawała że go nie słyszy - ja siedziałam trzy razy dalej i nie miałam kłopotów ze zrozumieniem tego, co mówi - musiał kilkakrotnie powtarzać coraz głośniej o jakie badania chodzi, była opryskliwa i niemiła, scena była tak upokarzająca, że odebrało mi mowę. Chłopak, który przed chwilą przyszedł przestraszony i skrępowany, przeistoczył się szybko w aroganckiego, pyskującego młodziana - wydaje się, że była to dla niego jedyna dostępna w tamtej chwili forma schronienia za maską. Stwierdziłam, że jeśli się włączę, upokorzę go jeszcze bardziej, bo zwróci to uwagę całej placówki, ale łzy ciekły mi po policzkach.

 

Jezus, nazywany przez faryzeuszy „żarłokiem i pijakiem” chodził po antypodach społecznych  tamtych czasów i zbierał owce, które pobłądziły. Czy zaczynał od moralnych połajanek? Od upokarzających tyrad? Zaczynał od przyjaźni, od okazanej miłości, od poświęconego czasu, a potem brał na barki i po kolei przynosił do zagrody swoich owiec. Jezus to Dobry Pasterz. Jednak nie tylko o dobroć tu chodzi. Spróbujmy wyobrazić sobie reakcję dzieci, które wychowywane są w atmosferze nieufności, pretensji, karności - bywają takie, których ducha w ten sposób się łamie, na długo pozostają niepewne siebie, zdystansowane, zawstydzone, wiele z nich jednak, próbując izolować się od trudnej sytuacji, staje się cyniczna, arogancka, zamknięta, niegrzeczna. Dorośli reagują podobnie. Jezus po prostu jest najlepszym znawcą ludzkiej natury i działał z ukierunkowaniem na cel - zbawienie duszy.

 

Wracając do tematu homoseksualistów, nie chodzi oczywiście o to, by ukrywać przed nimi naukę Kościoła, wręcz przeciwnie, chodzi o to, by pokazywać ją w całości, by zanim z wielkim zacięciem zacznie się ich umoralniać, najpierw głosić im Jezusa. A głosić Jezusa, to nie tylko mówić o Jezusie, to także kochać ich jak Jezus.

 

Mamy obecnie pewien dysonans pomiędzy działalnością aktywistów LGBT, którzy nota bene sami nie muszą być wcale homoseksualni, oraz lobbingiem na rzecz stojącej za nimi ideologicznej fali, a żyjącymi między nami ludźmi z krwi i kości, którzy często z lewicowym aktywizmem mają tyle wspólnego, co my. A nawet jeśli się z nim zgadzają, to cóż, mają do tego obywatelskie prawo. Jasna sprawa, że należy sprzeciwić się próbom oddziaływania np. na system edukacji, jednak granicą sprzeciwu są profesjonalne działania prawne, elekcyjne i - ostanie a nie najmniej ważne - wychodzenie z własną propozycją dla tego systemu. Chrześcijaństwo, które w stosunku do niesionej na sztandarach kontrkultury zaczyna zachowywać się agresywnie, zamyka się w oblężonej twierdzy i rozpoczyna walkę zbrojną, to chrześcijaństwo przegrane u samego fundamentu - wyzbyło się ono bowiem swojej istoty, a posługuje się metodami i środkami złego - samo powodowane lękiem (a gdzie zaufanie Bogu?) zaczyna uważać, że cel uświęca środki, wyciąga miecz i ucina ucho Malchosowi. Tymczasem najskuteczniejsza „broń” w walce z każdą ideologią nosząca miano „dobrem zwyciężaj” leży i kwiczy.

 

„Dobrem zwyciężaj” to nie znaczy, nie rób nic, to nie znaczy, grzechu nie ma, to nie znaczy, kul się, to nie znaczy, bądź naiwny. „Dobrem zwyciężaj” tzn. zwyciężaj Jezusem, Jego miłością, Jego gorliwością, Jego radykalizmem (nie mylić z fundamentalizmem), Jego mądrością. „Dobrem zwyciężaj” tzn. korzystaj z darów Ducha Świętego. „Dobrem zwyciężaj” to aż do końca dostrzegaj w drugim kogoś, kogo kocha twój Bóg. „Dobrem zwyciężaj” to wierz w Bożą opatrzność. I w takim stanie ducha działaj.

 

Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem

- mówił Papież Franciszek w samolocie z Rio de Janeiro w 2013 roku. Ta wypowiedź wielokrotnie bywała przeinaczana i wyrywana z kontekstu, jednak jej istota to fakt, że skłonności nie są grzechem, z grzechu można się podnosić, złem jest rozprzestrzenianie ideologii, a nie osoba borykająca się z problemem.

 

Mateusz, Zacheusz, Maria Magdalena, Paweł z Tarsu, jawnogrzesznica, znacznie mniejsza od nich Ola Jakubiak oraz wielu, wielu innych, nigdy nie znalazłoby się w gronie owiec Chrystusa, gdyby Boża logika była podobna do naszej. 


#REKLAMA_POZIOMA#

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe