Piotr Łusiewicz, Sekretariat Przemysłu Chemicznego NSZZ "S": To państwo musi uratować Grupę Azoty

– Zadłużenie na poziomie 11,5 mld zł jest niemożliwe do spłacenia bez pomocy państwa. Z naszych wyliczeń wynika, że pracownicy Grupy Azoty musieliby pracować za darmo przez 60 lat, aby to spłacić. Państwo musi dofinansować Azoty, żeby uwolnić koncern od gigantycznego zadłużenia – mówi Piotr Łusiewicz, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
Piotr Łusiewicz Piotr Łusiewicz, Sekretariat Przemysłu Chemicznego NSZZ
Piotr Łusiewicz / fot. arch. P. Łusiewicza

– Europejski rynek zalewają tanie nawozy ze Wschodu, na czym traci polski czempion – Grupa Azoty. Pod koniec stycznia tego roku Komisja Europejska przyjęła propozycję nałożenia ceł na niektóre nawozy azotowe z Rosji i Białorusi. Czy Pana zdaniem ich wprowadzenie zażegna ten kryzys?

– Same cła na białoruskie i rosyjskie nawozy nie rozwiążą tego problemu. Te państwa znajdą sobie innych pośredników w krajach afrykańskich czy azjatyckich. To nie uchroni europejskiego rynku. Już nieraz spotkaliśmy się z takimi metodami, że produkty były „wypychane” przez inne „państwa słupy”.

„Trzeba zapobiegać alternatywnym drogom, którymi nawozy trafiają na europejski rynek”

– Podobnie jest z przewozem ropy, czym zajmuje się tzw. flota cieni. Putin wykorzystuje statki pływające pod banderami innych państw, by obchodzić międzynarodowe sankcje nałożone na rosyjską ropę. Taki scenariusz jest możliwy w przypadku nawozów azotowych?

– Oczywiście, dokładnie tak. To samo dotyczy gazu, ten mechanizm będzie powielany również w przypadku rosyjskich i białoruskich nawozów. Te produkty tak czy siak znajdą inną drogę do Polski.

– Jakie działania mogłyby zatem najefektywniej ochronić nasze zakłady azotowe przed importem nawozów ze Wschodu? Może wpisanie rosyjskich i białoruskim firm z tej branży na europejską listę sankcyjną?

– Jak najbardziej tak. Trzeba zapobiegać temu, żeby rosyjskie i białoruskie nawozy nie znajdowały alternatywnej drogi na europejski rynek. Niestety, to może długo potrwać, bo Unia Europejska nie jest za bardzo mobilna.

– A czy Europa jest w stanie obejść się bez importu nawozów? Na ile jesteśmy samowystarczalni jako kraj i jako Stary Kontynent?

– Moim zdaniem Polska może być krajem samowystarczalnym w stu procentach, jeśli chodzi o produkcję nawozów – przy dobrze działającej Grupie Azoty i rozwiniętych mocach produkcyjnych w zakładach w Puławach, Policach, Kędzierzynie-Koźlu, Tarnowie, Grzybowie. Myślę, że jest to jak najbardziej realne.

„Nie poradzimy sobie bez gazu ziemnego”

– Unijna polityka klimatyczna zmierza do tego, żeby gaz jako paliwo kopalne został w przyszłości zastąpiony przez inne nieemisyjne źródło energii. Jak wpłynie to na produkcję nawozów? Czy jest możliwe produkowanie nawozów bez gazu ziemnego?

– To jest kolejna kwestia, w której Zielony Ład, a szczególnie system ETS i opłaty za emisję CO2, doprowadzają do niekonkurencyjności europejskich gospodarek. W jaki sposób mamy rywalizować ze Stanami Zjednoczonymi czy z państwami azjatyckimi, jeśli ceny gazu będą zabijać nasze przedsiębiorstwa? Nie poradzimy sobie bez gazu ziemnego, bo na gazie oparty jest cały przemysł: papier, farmacja, ceramika, chemia… Ta polityka klimatyczna jest chora. Przecież jeszcze niedawno gaz był kopaliną akceptowaną przez Unię Europejską, a ludzi zachęcano do wymiany kopciuchów na piece gazowe. Teraz to się zmieniło i ludzie ogrzewający się gazem będą musieli płacić dodatkowy podatek. Po węglu zostanie zabity gaz, który daje nam duże możliwości. Przypominam, że jako Polska rozbudowaliśmy naszą infrastrukturę gazową, zbudowaliśmy terminal LNG w Świnoujściu czy gazociąg Baltic Pipe. Rezygnowanie z tego jest niemądre i szkodliwe.

– Jak duży wzrost cen żywności moglibyśmy zaobserwować na sklepowych półkach, gdybyśmy nie posiadali polskiego producenta nawozów?

– Nie jesteśmy w stanie tego precyzyjnie oszacować, ale warto spojrzeć na przykład Irlandii. Ten kraj posiadał kiedyś własnych producentów nawozów. Gdy ich stracił, ceny nawozów wzrosły dziesięciokrotnie. Nie należy tego przeliczać bezpośrednio na ceny żywności, ale ten wzrost byłby na pewno bardzo odczuwalny. Jeśli zagraniczni producenci nawozów nie będą mieli konkurencji, to będą mogli narzucić nam dowolne ceny.

„Grupa Azoty nie jest zwykłym przedsiębiorstwem rynkowym. To strategiczna firma”

– Polski czempion chemiczny ma ogromne problemy finansowe. Zadłużenie na poziomie 11,5 mld zł jest możliwe do spłacenia bez pomocy państwa?

– Nie jest to możliwe. Z naszych wyliczeń wynika, że pracownicy Grupy Azoty musieliby pracować za darmo przez 60 lat, aby spłacić to zadłużenie. To trzeba wyraźnie powiedzieć, że Grupa Azoty nie jest zwykłym przedsiębiorstwem rynkowym. To strategiczna firma z punktu widzenia bezpieczeństwa żywnościowego państwa. Nasze rolnictwo powinno rozwijać się w oparciu o krajowe nawozy. W dobie pandemii COVID-19 i wojny na Ukrainie przekonaliśmy się na własnej skórze, jakie są skutki przerwania łańcuchów dostaw – niektóre zakłady wręcz stawały, bo nie miały podzespołów potrzebnych do produkcji. Azoty są również strategiczne dla państwa polskiego, bo w przypadku konfliktu zbrojnego mogą przestawić się na wytwarzanie materiałów wybuchowych.

– W krytycznej sytuacji znajduje się szczególnie grzybowski Siarkopol, w którym trwają zwolnienia grupowe – firma chce rozstać się ze 196 pracownikami. Wcześniej z pracą pożegnało się 160 osób, co łącznie daje redukcję etatów na poziomie 40 procent w ciągu zaledwie półtora roku. Ze stanowiska zrezygnował niedawno sam prezes.

– Nie wiem, jaka jest strategia rządu wobec Grupy Azoty, ale nie wygląda to za dobrze. Moim zdaniem to może być przygotowanie pod prywatyzację. Potem okaże się, że w prywatnych rękach zakłady azotowe są rentowne i przynoszą zyski. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Trudno mi zrozumieć, jak można zabijać firmę, która przynosi państwu tyle korzyści i takie dochody budżetowe. To się nie mieści w głowie. Tym bardziej że gdy obecne złoże siarki po przeszło 30 latach jest na wyczerpaniu, brak kontynuacji działań uruchomienia nowego złoża w Rudnikach i brak ujęcia go w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Grupy Azoty doprowadzi ostatnią kopalnię na świecie produkującą siarkę metodą podziemnego wytopu na skalę przemysłową do upadłości.

„Etatów ubywa”

– A jak wygląda sytuacja w innych zakładach: w Puławach, Policach czy Kędzierzynie-Koźlu?

– W pozostałych zakładach Grupy Azoty nie ma zwolnień grupowych, ale etatów ubywa. Stopniowo wypycha się ludzi z firmy, mniej więcej po kilkudziesięciu pracowników na miesiąc. Niektórzy sami z niej odchodzą. Na przykład wysoko wykwalifikowanym specjalistom proponuje się pracę na pakowni. Oczywiście żadna praca nie hańbi, ale to nie są ich kompetencje. Wielu pracowników ma już dosyć i rezygnuje z pracy. Pozbywamy się w ten sposób wysoko wykwalifikowanej kadry, która – mówiąc kolokwialnie – zna się na robocie.

– Jakich działań oczekuje Solidarność od rządu? Co powinien zrobić premier i jego ministrowie, by uratować Azoty?

– Myślę, że przede wszystkim powinien powstać zdrowy program restrukturyzacyjny i rozwojowy dla Grupy Azoty – taki, który nie będzie odbywał się wyłącznie kosztem pracowników. Rząd mógłby również w szerokim zakresie zaangażować Grupę Azoty przy produkcji dla sektora zbrojeniowego. Państwo musi też dofinansować Azoty, żeby uwolnić koncern od gigantycznego zadłużenia, o którym wcześniej wspominaliśmy. To będzie wiązać się z koniecznością wystąpienia do Komisji Europejskiej o zgodę na pomoc publiczną. Musimy ratować polskie Azoty, bo jest to przedsiębiorstwo strategiczne nie tylko dla Polski, ale dla całej Unii Europejskiej.

Piotr Łusiewicz

Piotr Łusiewicz – przewodniczący Krajowej Rady Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność”, przewodniczący KZ NSZZ „Solidarność” w Spółce Operator Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM SA, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” Krajowej Sekcji Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

CZYTAJ TAKŻE: "To pierwszy krok". Przedstawiciele związków zawodowych działających w służbach mundurowych i szef MSWiA podpisali porozumienie

ZOBACZ TAKŻE: Już w piątek pikieta pracowników spółki Hutchinson

ZOBACZ TAKŻE: Bartłomiej Mickiewicz: Akcja protestacyjna strażaków zostanie zawieszona po podpisaniu porozumienia z MSWiA


 

POLECANE
Zdecydowana opowiedź. Ławrow ostrzega Zachód przed eskalacją Wiadomości
"Zdecydowana opowiedź". Ławrow ostrzega Zachód przed eskalacją

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w piątek przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ, że każdy atak na Rosję wywoła „zdecydowaną odpowiedź”, i oznajmił, że Moskwa jest niesłusznie oskarżana o planowanie ataku na kraje NATO i UE.

Burza w Pałacu Buckingham. Książę Harry wyraźnie zakłopotany Wiadomości
Burza w Pałacu Buckingham. Książę Harry wyraźnie zakłopotany

Książę Harry i Meghan Markle ponownie znaleźli się w centrum uwagi. Analiza mowy ciała pary podczas ich wizyty w nowojorskim Marcy Lab School w 2023 roku ujawniła, że księżna często dominowała w rozmowie, a książę wydawał się być przy tym niepewny. 

Drony nad bazą lotniczą w Danii Wiadomości
Drony nad bazą lotniczą w Danii

Jeden lub dwa drony zostały zaobserwowane w nocy z piątku na sobotę nad bazą sił powietrznych Danii w Karup na Półwyspie Jutlandzkim – poinformowała duńska policja.

Pogorszona jakość wody. Wydano komunikat dla mieszkańców Wiadomości
Pogorszona jakość wody. Wydano komunikat dla mieszkańców

Mieszkańcy wybranych ulic w Będzinie powinni na razie unikać korzystania z wody z kranu. Sanepid po przebadaniu próbek stwierdził, że jej jakość jest niezadowalająca. W związku z tym rozpoczęto płukanie sieci i dodatkowe testy. Podobne problemy pojawiły się również w Sosnowcu, gdzie pogorszenie jakości wody związane było z pracami prowadzonymi przez Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna część Europy znajdzie się w zasięgu wyżu, z centrum nad północno-zachodnią Rosją. Pozostały obszar kontynentu będzie pod wpływem płytkich niżów. Polska będzie w zasięgu wspomnianego wyżu. Ze wschodu będzie napływać chłodne i coraz wilgotniejsze powietrze polarne.

Burza w TOK FM wokół CPK. Emocje sięgnęły zenitu z ostatniej chwili
Burza w TOK FM wokół CPK. Emocje sięgnęły zenitu

Podczas audycji w TOK FM wywiązała się gorąca dyskusja na temat rządowego projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego. W studiu dyskutowali Jakub Stefaniak z PSL oraz poseł PiS Piotr Kaleta, a emocje sięgnęły zenitu.

Zełenski twierdzi: „Do Polski leciały 92 drony” z ostatniej chwili
Zełenski twierdzi: „Do Polski leciały 92 drony”

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że 10 września w kierunku Polski leciały 92 rosyjskie drony; Ukraina zestrzeliła je nad swoim terytorium, jednak 19 z nich doleciało na teren Polski - podała w sobotę agencja Interfax-Ukraina.

Zderzenie tramwaju i autobusu w Łodzi. Utrudnienia w ruchu Wiadomości
Zderzenie tramwaju i autobusu w Łodzi. Utrudnienia w ruchu

Jedna osoba trafiła do szpitala w wyniku zderzenia tramwaju i autobusu komunikacji miejskiej w sobotę w Łodzi. Na skrzyżowaniu alei Włókniarzy i Mickiewicza, gdzie doszło do wypadku, są utrudnienia w ruchu.

Tajemniczy balon spadł w Białymstoku. W środku był pakunek Wiadomości
Tajemniczy balon spadł w Białymstoku. W środku był pakunek

Niecodzienny widok zobaczyli mieszkańcy Białegostoku. Na parkingu przy ul. Hetmańskiej wylądował balon z przyczepionym zafoliowanym pakunkiem. „Przedmiot został sprawdzony przez pirotechników i nie stanowi zagrożenia” - poinformowała mł. asp. Agnieszka Skwierczyńska z podlaskiej policji.

Szef BBN: Musimy przygotować nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego z ostatniej chwili
Szef BBN: Musimy przygotować nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego

Szef BBN Sławomir Cenckiewicz poinformował w sobotę, że prezydent Karol Nawrocki podziela stanowisko swojego poprzednika o odmowie podpisania przygotowanej przez rząd Strategii Bezpieczeństwa Narodowego. Musimy przygotować nową strategię – przekonywał podczas Kongresu Armia w Stalowej Woli.

REKLAMA

Piotr Łusiewicz, Sekretariat Przemysłu Chemicznego NSZZ "S": To państwo musi uratować Grupę Azoty

– Zadłużenie na poziomie 11,5 mld zł jest niemożliwe do spłacenia bez pomocy państwa. Z naszych wyliczeń wynika, że pracownicy Grupy Azoty musieliby pracować za darmo przez 60 lat, aby to spłacić. Państwo musi dofinansować Azoty, żeby uwolnić koncern od gigantycznego zadłużenia – mówi Piotr Łusiewicz, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z Marcinem Krzeszowcem.
Piotr Łusiewicz Piotr Łusiewicz, Sekretariat Przemysłu Chemicznego NSZZ
Piotr Łusiewicz / fot. arch. P. Łusiewicza

– Europejski rynek zalewają tanie nawozy ze Wschodu, na czym traci polski czempion – Grupa Azoty. Pod koniec stycznia tego roku Komisja Europejska przyjęła propozycję nałożenia ceł na niektóre nawozy azotowe z Rosji i Białorusi. Czy Pana zdaniem ich wprowadzenie zażegna ten kryzys?

– Same cła na białoruskie i rosyjskie nawozy nie rozwiążą tego problemu. Te państwa znajdą sobie innych pośredników w krajach afrykańskich czy azjatyckich. To nie uchroni europejskiego rynku. Już nieraz spotkaliśmy się z takimi metodami, że produkty były „wypychane” przez inne „państwa słupy”.

„Trzeba zapobiegać alternatywnym drogom, którymi nawozy trafiają na europejski rynek”

– Podobnie jest z przewozem ropy, czym zajmuje się tzw. flota cieni. Putin wykorzystuje statki pływające pod banderami innych państw, by obchodzić międzynarodowe sankcje nałożone na rosyjską ropę. Taki scenariusz jest możliwy w przypadku nawozów azotowych?

– Oczywiście, dokładnie tak. To samo dotyczy gazu, ten mechanizm będzie powielany również w przypadku rosyjskich i białoruskich nawozów. Te produkty tak czy siak znajdą inną drogę do Polski.

– Jakie działania mogłyby zatem najefektywniej ochronić nasze zakłady azotowe przed importem nawozów ze Wschodu? Może wpisanie rosyjskich i białoruskim firm z tej branży na europejską listę sankcyjną?

– Jak najbardziej tak. Trzeba zapobiegać temu, żeby rosyjskie i białoruskie nawozy nie znajdowały alternatywnej drogi na europejski rynek. Niestety, to może długo potrwać, bo Unia Europejska nie jest za bardzo mobilna.

– A czy Europa jest w stanie obejść się bez importu nawozów? Na ile jesteśmy samowystarczalni jako kraj i jako Stary Kontynent?

– Moim zdaniem Polska może być krajem samowystarczalnym w stu procentach, jeśli chodzi o produkcję nawozów – przy dobrze działającej Grupie Azoty i rozwiniętych mocach produkcyjnych w zakładach w Puławach, Policach, Kędzierzynie-Koźlu, Tarnowie, Grzybowie. Myślę, że jest to jak najbardziej realne.

„Nie poradzimy sobie bez gazu ziemnego”

– Unijna polityka klimatyczna zmierza do tego, żeby gaz jako paliwo kopalne został w przyszłości zastąpiony przez inne nieemisyjne źródło energii. Jak wpłynie to na produkcję nawozów? Czy jest możliwe produkowanie nawozów bez gazu ziemnego?

– To jest kolejna kwestia, w której Zielony Ład, a szczególnie system ETS i opłaty za emisję CO2, doprowadzają do niekonkurencyjności europejskich gospodarek. W jaki sposób mamy rywalizować ze Stanami Zjednoczonymi czy z państwami azjatyckimi, jeśli ceny gazu będą zabijać nasze przedsiębiorstwa? Nie poradzimy sobie bez gazu ziemnego, bo na gazie oparty jest cały przemysł: papier, farmacja, ceramika, chemia… Ta polityka klimatyczna jest chora. Przecież jeszcze niedawno gaz był kopaliną akceptowaną przez Unię Europejską, a ludzi zachęcano do wymiany kopciuchów na piece gazowe. Teraz to się zmieniło i ludzie ogrzewający się gazem będą musieli płacić dodatkowy podatek. Po węglu zostanie zabity gaz, który daje nam duże możliwości. Przypominam, że jako Polska rozbudowaliśmy naszą infrastrukturę gazową, zbudowaliśmy terminal LNG w Świnoujściu czy gazociąg Baltic Pipe. Rezygnowanie z tego jest niemądre i szkodliwe.

– Jak duży wzrost cen żywności moglibyśmy zaobserwować na sklepowych półkach, gdybyśmy nie posiadali polskiego producenta nawozów?

– Nie jesteśmy w stanie tego precyzyjnie oszacować, ale warto spojrzeć na przykład Irlandii. Ten kraj posiadał kiedyś własnych producentów nawozów. Gdy ich stracił, ceny nawozów wzrosły dziesięciokrotnie. Nie należy tego przeliczać bezpośrednio na ceny żywności, ale ten wzrost byłby na pewno bardzo odczuwalny. Jeśli zagraniczni producenci nawozów nie będą mieli konkurencji, to będą mogli narzucić nam dowolne ceny.

„Grupa Azoty nie jest zwykłym przedsiębiorstwem rynkowym. To strategiczna firma”

– Polski czempion chemiczny ma ogromne problemy finansowe. Zadłużenie na poziomie 11,5 mld zł jest możliwe do spłacenia bez pomocy państwa?

– Nie jest to możliwe. Z naszych wyliczeń wynika, że pracownicy Grupy Azoty musieliby pracować za darmo przez 60 lat, aby spłacić to zadłużenie. To trzeba wyraźnie powiedzieć, że Grupa Azoty nie jest zwykłym przedsiębiorstwem rynkowym. To strategiczna firma z punktu widzenia bezpieczeństwa żywnościowego państwa. Nasze rolnictwo powinno rozwijać się w oparciu o krajowe nawozy. W dobie pandemii COVID-19 i wojny na Ukrainie przekonaliśmy się na własnej skórze, jakie są skutki przerwania łańcuchów dostaw – niektóre zakłady wręcz stawały, bo nie miały podzespołów potrzebnych do produkcji. Azoty są również strategiczne dla państwa polskiego, bo w przypadku konfliktu zbrojnego mogą przestawić się na wytwarzanie materiałów wybuchowych.

– W krytycznej sytuacji znajduje się szczególnie grzybowski Siarkopol, w którym trwają zwolnienia grupowe – firma chce rozstać się ze 196 pracownikami. Wcześniej z pracą pożegnało się 160 osób, co łącznie daje redukcję etatów na poziomie 40 procent w ciągu zaledwie półtora roku. Ze stanowiska zrezygnował niedawno sam prezes.

– Nie wiem, jaka jest strategia rządu wobec Grupy Azoty, ale nie wygląda to za dobrze. Moim zdaniem to może być przygotowanie pod prywatyzację. Potem okaże się, że w prywatnych rękach zakłady azotowe są rentowne i przynoszą zyski. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Trudno mi zrozumieć, jak można zabijać firmę, która przynosi państwu tyle korzyści i takie dochody budżetowe. To się nie mieści w głowie. Tym bardziej że gdy obecne złoże siarki po przeszło 30 latach jest na wyczerpaniu, brak kontynuacji działań uruchomienia nowego złoża w Rudnikach i brak ujęcia go w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Grupy Azoty doprowadzi ostatnią kopalnię na świecie produkującą siarkę metodą podziemnego wytopu na skalę przemysłową do upadłości.

„Etatów ubywa”

– A jak wygląda sytuacja w innych zakładach: w Puławach, Policach czy Kędzierzynie-Koźlu?

– W pozostałych zakładach Grupy Azoty nie ma zwolnień grupowych, ale etatów ubywa. Stopniowo wypycha się ludzi z firmy, mniej więcej po kilkudziesięciu pracowników na miesiąc. Niektórzy sami z niej odchodzą. Na przykład wysoko wykwalifikowanym specjalistom proponuje się pracę na pakowni. Oczywiście żadna praca nie hańbi, ale to nie są ich kompetencje. Wielu pracowników ma już dosyć i rezygnuje z pracy. Pozbywamy się w ten sposób wysoko wykwalifikowanej kadry, która – mówiąc kolokwialnie – zna się na robocie.

– Jakich działań oczekuje Solidarność od rządu? Co powinien zrobić premier i jego ministrowie, by uratować Azoty?

– Myślę, że przede wszystkim powinien powstać zdrowy program restrukturyzacyjny i rozwojowy dla Grupy Azoty – taki, który nie będzie odbywał się wyłącznie kosztem pracowników. Rząd mógłby również w szerokim zakresie zaangażować Grupę Azoty przy produkcji dla sektora zbrojeniowego. Państwo musi też dofinansować Azoty, żeby uwolnić koncern od gigantycznego zadłużenia, o którym wcześniej wspominaliśmy. To będzie wiązać się z koniecznością wystąpienia do Komisji Europejskiej o zgodę na pomoc publiczną. Musimy ratować polskie Azoty, bo jest to przedsiębiorstwo strategiczne nie tylko dla Polski, ale dla całej Unii Europejskiej.

Piotr Łusiewicz

Piotr Łusiewicz – przewodniczący Krajowej Rady Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ „Solidarność”, przewodniczący KZ NSZZ „Solidarność” w Spółce Operator Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM SA, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” Krajowej Sekcji Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

CZYTAJ TAKŻE: "To pierwszy krok". Przedstawiciele związków zawodowych działających w służbach mundurowych i szef MSWiA podpisali porozumienie

ZOBACZ TAKŻE: Już w piątek pikieta pracowników spółki Hutchinson

ZOBACZ TAKŻE: Bartłomiej Mickiewicz: Akcja protestacyjna strażaków zostanie zawieszona po podpisaniu porozumienia z MSWiA



 

Polecane
Emerytury
Stażowe