Ks. Olszewski i urzędniczki opuścili areszt. Prof. Nowak mówi o "łajdactwie w stylu Jerzego Urbana"
W czwartek sąd uznał, że nie ma podstaw do dalszego utrzymywania podejrzanych w izolacji, gdyż materiał dowodowy został już zebrany.
Ks. Michał od Wielkiego Czwartku przebywał w areszcie wydobywczym pod zarzutem nieprawidłowości przy wypłacie ponad 66 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości fundacji Profeto, której prezesem jest ks. Olszewski. Zarzuty te obejmują m.in. działanie w porozumieniu z urzędnikami decydującymi o przyznaniu środków oraz nowe zarzuty "prania pieniędzy" i uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej.
- Niepokojące dane. "Strzały na granicy z Białorusią"
- Kandydat PiS na prezydenta. Jest decyzja ws. prawyborów
Ks. Michał Olszewski opuścił areszt
Sąd postanowił o zwolnieniu sercanina z aresztu po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 350 tys. Ta kwota wpłynęła na konto prokuratury w piątek rano. W piątek o godzinie 13:20 ks. Michał Olszewski, po 213 dniach od zatrzymania opuścił areszt. Przed budynkiem powitały go tłumy ludzi.
Chciałbym wam wszystkim podziękować. Mówili, że był to areszt wydobywczy... On był wydobywczy w tym sensie, że wasze modlitwy mnie wydobyły
– powiedział ks. Michał Olszewski zaraz po wyjściu z aresztu.
Mocne słowa prof. Nowaka
Zdaniem prof. Andrzeja Nowaka działania prokuratury i sądów przez ostatnie 7 miesięcy wobec ks. Olszewskiego oraz dwóch urzędniczek "nasuwa najgorsze skojarzenia". – Przedstawiano ich jak złodziei, co jest nieprawdziwym oskarżeniem. Powielanie zarzutu, że przywłaszczyli dla siebie jakieś mienie, jest taką samą kampanią jak te, które organizowano w sposób systematyczny wobec wielu ludzi od 1917 r. w systemie bolszewickim – mówi w rozmowie z serwisem wPolityce.pl historyk.
W bliższych nam czasach takie prześladowania mieliśmy w stanie wojennym. Łącznie z metodami, które zostały teraz zastosowane w areszcie wobec ks. Olszewskiego i tych dwóch urzędniczek. Czy ktoś chciałby być podglądamy przez kamerę przez 24 godziny na dobę oraz mieć zapalane co godzinę światło – to pytanie zwłaszcza do czytelniczek portalu. To właśnie jest metoda jaką znano i stosowano w stanie wojennym
– uważa prof. Nowak.
"Łajdactwo w stylu Jerzego Urbana"
Naukowiec zwrócił także uwagę na to, w jaki sposób w liberalnych mediach była przedstawiana cała sprawa. – Często w mediach posługiwano się taką zbitką, „ksiądz i dwie kobiety”. Dla ludzi znających sprawę powierzchownie, którzy nie zapoznali się z faktami, miało to wywołać określone skojarzenia – zaznaczył.
Myślenie, że ksiądz i dwie kobiety są zamieszane w jakąś aferę – może nawet jakąś seksualną. To jest łajdactwo w stylu Jerzego Urbana i jego kampanii propagandowych
– podkreślił.
Przeczytaj także:
- Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Pilne doniesienia w sprawie Księżnej Kate
- Nie żyje aktor znany z serialu "Lokatorzy"
- Patrycja Markowska ogłosiła radosną nowinę. Lawina gratulacji
- Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat
- Nowe wieści ws. znanego youtubera "Budda"
- Polowanie na księży? Dotarliśmy do pisma ministerstwa
- "Co z wami? Czemu tyle nienawiści?" Burza po emisji popularnego programu TVN