Niemcy nie przekażą Ukrainie pocisków Taurus. Jest głos z Kijowa
Nigdy nie jest za późno na pomoc
- oświadczył Hawryluk dodając, że pociski Taurus pomogłyby ukraińskim żołnierzom na polu walki, a siłom powietrznym w obronie infrastruktury cywilnej przed rosyjskimi atakami.
Jest zbyt wcześnie, by mówić o punkcie zwrotnym w wojnie
- odpowiedział wiceminister obrony Ukrainy na pytanie, czy pociski Taurus dostarczone teraz mogłyby odwrócić losy wojny na korzyść Ukrainy.
ZOBACZ NAGRANIE: Burza na Twitterze. Co wyciągnął zza pazuchy minister ppłk Bartłomiej Sienkiewicz?
Bundestag zagłosował
Jego zdaniem Ukraina zwiększa obecnie produkcję broni, ale nie może to zrekompensować braku zachodnich dostaw. "Nawet przy zwiększonej własnej produkcji nie jesteśmy jeszcze w stanie pokryć wszystkich potrzeb dotyczących niektórych rodzajów broni i sprzętu. Na Ukrainie nie produkuje się jeszcze systemów obrony powietrznej i broni dalekiego zasięgu" - powiedział niemieckiemu portalowi Hawryluk.
Bundestag odrzucił w środę wniosek opozycyjnej CDU/CSU w sprawie przekazania Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. Decyzję, aby "na razie" nie dostarczać tej broni Ukrainie podjął na początku października kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Taurus to jeden z najnowocześniejszych pocisków niemieckich sił powietrznych, który jest w stanie zniszczyć cele z dużej odległości.
CZYTAJ TAKŻE: Zły dzień ministra ppłk. Sienkiewicza: Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję