Marcin Bąk: Bujanie polską łódką, to niebezpieczna zabawa

Wydarzenia ostatnich tygodni każą się zastanowić głęboko nad stabilnością naszego państwa i nad bezpieczeństwem nas wszystkich. Wszystkich bez względu na sympatie polityczne. Bo Polska jest tylko jedna.
Sztorm. Ilustracja poglądowa Marcin Bąk: Bujanie polską łódką, to niebezpieczna zabawa
Sztorm. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Zmiana władzy jest zawsze elementem pewnego zamieszania w państwie. Nawet w krajach o ugruntowanym, stabilnym zdawać by się mogło systemie politycznym, jak kraje anglosaskie, bywa z tym różnie. Mogliśmy się o tym przekonać parę lat temu przy okazji zmiany prezydentury w Stanach Zjednoczonych, gdy po demokratycznych wyborach doszło do zamieszek, szturmu na Kapitol i padły w wyniku tego ofiary śmiertelne. Sprawa ta ciągnie się zresztą do dzisiaj za Donaldem Trumpem. Jest   traktowana jako pretekst nie dopuszczający polityka do kolejnych wyborów. Generalnie jednak w naszej cywilizacji, cywilizacji łacińskiej, dopracowaliśmy się pewnego stylu uprawiania polityki, w którym zmiana władzy powinna zachodzić w miarę bezboleśnie. Gdy w przeszłości na tron wstępował nowy król to nie rozpoczynał panowania od krwawej czystki wśród stronników starego władcy i anulowania wszystkich jego praw. Królestwo, które odziedziczył miało być przekazane w spadku następcy,  w miarę dobrym stanie. Podobnie w republice, czyli rzeczy publicznej, rzeczy wszystkich, zmiana władzy nie powinna wywoływać ogromnego trzęsienia ziemi.

Czytaj również: Niecodzienna sytuacja na granicy z Białorusią. Jest komunikat Straży Granicznej

Jest list do KE w sprawie Tuska: „Deptanie praworządności”

 

Kto traci władzę, traci też życie!

Inaczej mają się rzeczy w innych systemach politycznych, ukształtowanych przez inne cywilizacje. Na umownym Wschodzie, tam gdzie rozwijały się cywilizacje turańska czy bizantyjska, ten kto traci władzę – traci też życie. I nie on jeden to życie traci. W muzułmańskiej Turcji sułtan miał liczne żony, jeszcze liczniejsze nałożnice i mnóstwo dzieci, były natomiast problemy z jasnymi kryteriami dziedziczenia tronu. Utarł się więc zwyczaj, że ten z kilkunastu (lub kilkudziesięciu) synów władcy, który zdołał przejąć kontrolę nad korpusem janczarów, dokonywał eksterminacji swoich braci, ich matek, sióstr, kuzynów i stryjów. A na wszelki wypadek, jeszcze kuzynów i stryjów tych eksterminowanych. Co na to Allah, miłosierny i litościwy? Cóż, widać była to wola Allaha, bo gdyby Allah chciał inaczej, to by do tego nie dopuścił.  

To samo w dawnej Rosji, gdzie carów mordowano i nieraz robili to zniecierpliwieni synowie. Po przejęciu władzy przez komunistów mord polityczny na tych, którzy przegrali walkę o władzę aż do czasów Chruszczowa był stałym elementem życia politycznego.

Dzisiaj w naszym kraju jesteśmy świadkami a nieraz i uczestnikami potężnych wstrząsów związanych z przejmowaniem kontroli nad państwem przez nową koalicję sejmową. Jest rzeczą naturalną, że nowa władza przejmuje kontrolę nad podległymi urzędami i organami, co wiąże się, choć nie zawsze musi, z wymianą personalną. Prawo i sprawiedliwość przez lata naśladowało trochę Sanację, dążąc do naprawy państwa przez obsadzanie posad państwowych swoimi ludźmi. Nie powinno się teraz dziwić, że nowa władza dokonuje rewolucji personalnej. Jednak zupełnie czym innym jest odwoływanie prezesów spółek i dyrektorów instytutów zgonie z prawem i kompetencjami a czym innym łamanie prawo. O łamaniu prawa możemy już bez żadnych wątpliwości mówić w przypadku wtargnięcia do siedzib mediów publicznych samozwańców powołanych przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Bezprawie to wykazał sąd, odmawiając wpisania ich danych do rejestrów.  Niepokojące jest w całej sprawie mediów, podobnie jak w sprawie mandatów dwóch zatrzymanych posłów PiS oraz innych, zapowiadanych przez centrolew działań, że znajdują one poklask u przedstawicieli zaplecza intelektualnego. Osoby z tytułami profesorskimi, prawnicy o ustalonej renomie, zachowują się co najmniej nieodpowiedzialnie. Jedni próbują znajdować jakąś podstawę prawną do bezprawnych działań a inni już wprost oświadczają, że w przypadku depisyzacji i „przywracania demokracji” prawo trzeba trochę łamać. Pomijając fakt, że działanie takie jest już samo w sobie destrukcyjnie dla państwa, to wyraźnie nie podoba się milionom Polaków. Czwartkowy protest pod siedzibą Sejmu i KPRM okazał się sukcesem frekwencyjnym, choć jeszcze niedawno ludzie związani z PiS wyrażali w rozmowach ze mną obawę, że może przyjdzie maksymalnie 15 tysięcy ludzi. Przyszło znacznie, znacznie więcej, gotowych wyrażać swój sprzeciw, wobec bezprawnych działań obecnego rządu. 

 

Bujanie łódką, niebezpieczna zabawa

Polska jest więc podzielona, mówi się o tym, że nasz kraj zamieszkują plemiona, coraz mniej przypominające jeden naród. Uprawianie wojny plemiennej jest łatwiejsze niż myślenie w kategoriach republiki czyli Res Publica – rzecz wspólna. Znacznie łatwiej huśtać nastrojami społecznymi niż działać w perspektywie wspólnoty. Jest to jednak bujanie łódką, która płynie po i tak już wystarczająco wzburzonych falach. Na wschodzie toczy się wojna, która przybiera dla Ukrainy niekorzystny obrót. W Europie zapędy centralizacyjne nabierają tempa. Na całym świecie aktywizują się ogniska zapalne – Tajwan, Strefa Gazy, Morze Czerwone. Nasza łódka czyli Polska, jest tylko jedna, płyniemy nią wszyscy, z lewicy i prawicy. Gdy się zanadto rozbuja, nabierze wody i zatonie, nikt nie da nam nowej. 


 

POLECANE
Indie zaatakowały Pakistan. Jest zapowiedź odwetu z ostatniej chwili
Indie zaatakowały Pakistan. Jest zapowiedź odwetu

Indie rozpoczęły Operację Sindoor, atakując, jak twierdzą, "infrastrukturę terrorystyczną" w Pakistanie. Pakistan zapowiada odwet.

Stanowi zagrożenie. Administracja Donalda Trumpa interweniuje ws. nielegalnego imigranta Wiadomości
"Stanowi zagrożenie". Administracja Donalda Trumpa interweniuje ws. nielegalnego imigranta

Administracja Donalda Trumpa interweniowała ws. nielegalnego imigranta z Hondurasu, który został zatrzymany przez służby 2 maja. Według medialnych doniesień sąd w stanie Wirginia miał oddalić przedstawione mężczyźnie zarzuty.

Ukraina: Rosyjski atak rakietowy na Sumy. Nie żyją trzy osoby z ostatniej chwili
Ukraina: Rosyjski atak rakietowy na Sumy. Nie żyją trzy osoby

Liczba ofiar śmiertelnych wtorkowego rosyjskiego ataku na miasto Sumy na północnym wschodzie Ukrainy wzrosła do trzech; rannych jest 11 osób – przekazały władze lokalne. Wcześniej administracja wojskowa obwodu sumskiego informowała o jednej ofierze śmiertelnej i sześciorgu poszkodowanych, głównie dzieciach.

Rumuni mądrzejsi od Polaków. System da się pokonać tylko u nas
Rumuni mądrzejsi od Polaków. System da się pokonać

W Niemczech coraz bliżej delegalizacji AfD, we Francji uniemożliwiają start w wyborach Marine Le Pen. W „starej Europie” układ jest już zamknięty, będzie niezwykle trudno go zniszczyć. Na szczęście jest jeszcze Europa Środkowa i Wschodnia – paradoksalnie, w byłych krajach komunistycznych jest dziś dużo więcej wolności.

Prezydent Brazylii spotka się z Władimirem Putinem. W tle inicjatywa pokojowa Wiadomości
Prezydent Brazylii spotka się z Władimirem Putinem. W tle "inicjatywa pokojowa"

Według medialnych doniesień prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ma udać się w podróż do Moskwy. Przywódca zamierza spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Miałby on przedstawić "inicjatywę pokojową" ws. zakończenia wojny na Ukrainie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Dobra wiadomość dla kierowców i mieszkańców Wrocławia – miasto nie będzie musiało wprowadzać strefy czystego transportu w 2025 roku. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował, że poziom dwutlenku azotu w powietrzu nie przekroczył dopuszczalnej normy. Ale czy to koniec tematu? Niekoniecznie.

Sławomir Nitras o opiłowywaniu katolików: To nie jest prawda Wiadomości
Sławomir Nitras o "opiłowywaniu katolików": "To nie jest prawda"

Sławomir Nitras w trakcie rozmowy na antenie Radia Zet został zapytany o kwestię "opiłowywania katolików". - To nie jest prawda - stwierdził w odpowiedzi minister sportu. Przypomnijmy, że chodzi o wypowiedź Nitrasa z 2021 roku z Campusu Polska Przyszłości na temat przyszłości katolików w Polsce.

Polskie wojsko czekają wielkie zmiany? Generałowie chcą nowego systemu dowodzenia z ostatniej chwili
Polskie wojsko czekają wielkie zmiany? Generałowie chcą nowego systemu dowodzenia

– Musimy odejść od obecnego systemu dowodzenia w Wojsku Polskim; potrzebujemy dowództwa, które utrzyma siły zbrojne w gotowości – powiedział we wtorek szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła. – Pytanie nie brzmi, czy zmieniać system, tylko kiedy. Moim zdaniem najwyższa pora – wtórował mu szef BBN gen. Dariusz Łukowski.

Zakaz mediów społecznościowych dla nastolatków? Padła propozycja Wiadomości
Zakaz mediów społecznościowych dla nastolatków? Padła propozycja

Nowa Zelandia planuje wprowadzić zakaz korzystania z mediów społecznościowych dla osób poniżej 16. roku życia. Firmy będą musiały weryfikować wiek użytkowników.

Tusk atakuje Andrzeja Dudę po zawetowaniu ustawy ws. składki zdrowotnej. Prezydent odpowiada z ostatniej chwili
Tusk atakuje Andrzeja Dudę po zawetowaniu ustawy ws. składki zdrowotnej. Prezydent odpowiada

"Denerwują się, bo nie umieją dodać swoim inaczej niż kosztem większości ludzi. A wciąż nie mogą. Nie pozwólcie!" – pisze na platformie X prezydent Andrzej Duda, odpowiadając na wpis premiera Donalda Tuska ws. obniżenia składki zdrowotnej.

REKLAMA

Marcin Bąk: Bujanie polską łódką, to niebezpieczna zabawa

Wydarzenia ostatnich tygodni każą się zastanowić głęboko nad stabilnością naszego państwa i nad bezpieczeństwem nas wszystkich. Wszystkich bez względu na sympatie polityczne. Bo Polska jest tylko jedna.
Sztorm. Ilustracja poglądowa Marcin Bąk: Bujanie polską łódką, to niebezpieczna zabawa
Sztorm. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Zmiana władzy jest zawsze elementem pewnego zamieszania w państwie. Nawet w krajach o ugruntowanym, stabilnym zdawać by się mogło systemie politycznym, jak kraje anglosaskie, bywa z tym różnie. Mogliśmy się o tym przekonać parę lat temu przy okazji zmiany prezydentury w Stanach Zjednoczonych, gdy po demokratycznych wyborach doszło do zamieszek, szturmu na Kapitol i padły w wyniku tego ofiary śmiertelne. Sprawa ta ciągnie się zresztą do dzisiaj za Donaldem Trumpem. Jest   traktowana jako pretekst nie dopuszczający polityka do kolejnych wyborów. Generalnie jednak w naszej cywilizacji, cywilizacji łacińskiej, dopracowaliśmy się pewnego stylu uprawiania polityki, w którym zmiana władzy powinna zachodzić w miarę bezboleśnie. Gdy w przeszłości na tron wstępował nowy król to nie rozpoczynał panowania od krwawej czystki wśród stronników starego władcy i anulowania wszystkich jego praw. Królestwo, które odziedziczył miało być przekazane w spadku następcy,  w miarę dobrym stanie. Podobnie w republice, czyli rzeczy publicznej, rzeczy wszystkich, zmiana władzy nie powinna wywoływać ogromnego trzęsienia ziemi.

Czytaj również: Niecodzienna sytuacja na granicy z Białorusią. Jest komunikat Straży Granicznej

Jest list do KE w sprawie Tuska: „Deptanie praworządności”

 

Kto traci władzę, traci też życie!

Inaczej mają się rzeczy w innych systemach politycznych, ukształtowanych przez inne cywilizacje. Na umownym Wschodzie, tam gdzie rozwijały się cywilizacje turańska czy bizantyjska, ten kto traci władzę – traci też życie. I nie on jeden to życie traci. W muzułmańskiej Turcji sułtan miał liczne żony, jeszcze liczniejsze nałożnice i mnóstwo dzieci, były natomiast problemy z jasnymi kryteriami dziedziczenia tronu. Utarł się więc zwyczaj, że ten z kilkunastu (lub kilkudziesięciu) synów władcy, który zdołał przejąć kontrolę nad korpusem janczarów, dokonywał eksterminacji swoich braci, ich matek, sióstr, kuzynów i stryjów. A na wszelki wypadek, jeszcze kuzynów i stryjów tych eksterminowanych. Co na to Allah, miłosierny i litościwy? Cóż, widać była to wola Allaha, bo gdyby Allah chciał inaczej, to by do tego nie dopuścił.  

To samo w dawnej Rosji, gdzie carów mordowano i nieraz robili to zniecierpliwieni synowie. Po przejęciu władzy przez komunistów mord polityczny na tych, którzy przegrali walkę o władzę aż do czasów Chruszczowa był stałym elementem życia politycznego.

Dzisiaj w naszym kraju jesteśmy świadkami a nieraz i uczestnikami potężnych wstrząsów związanych z przejmowaniem kontroli nad państwem przez nową koalicję sejmową. Jest rzeczą naturalną, że nowa władza przejmuje kontrolę nad podległymi urzędami i organami, co wiąże się, choć nie zawsze musi, z wymianą personalną. Prawo i sprawiedliwość przez lata naśladowało trochę Sanację, dążąc do naprawy państwa przez obsadzanie posad państwowych swoimi ludźmi. Nie powinno się teraz dziwić, że nowa władza dokonuje rewolucji personalnej. Jednak zupełnie czym innym jest odwoływanie prezesów spółek i dyrektorów instytutów zgonie z prawem i kompetencjami a czym innym łamanie prawo. O łamaniu prawa możemy już bez żadnych wątpliwości mówić w przypadku wtargnięcia do siedzib mediów publicznych samozwańców powołanych przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Bezprawie to wykazał sąd, odmawiając wpisania ich danych do rejestrów.  Niepokojące jest w całej sprawie mediów, podobnie jak w sprawie mandatów dwóch zatrzymanych posłów PiS oraz innych, zapowiadanych przez centrolew działań, że znajdują one poklask u przedstawicieli zaplecza intelektualnego. Osoby z tytułami profesorskimi, prawnicy o ustalonej renomie, zachowują się co najmniej nieodpowiedzialnie. Jedni próbują znajdować jakąś podstawę prawną do bezprawnych działań a inni już wprost oświadczają, że w przypadku depisyzacji i „przywracania demokracji” prawo trzeba trochę łamać. Pomijając fakt, że działanie takie jest już samo w sobie destrukcyjnie dla państwa, to wyraźnie nie podoba się milionom Polaków. Czwartkowy protest pod siedzibą Sejmu i KPRM okazał się sukcesem frekwencyjnym, choć jeszcze niedawno ludzie związani z PiS wyrażali w rozmowach ze mną obawę, że może przyjdzie maksymalnie 15 tysięcy ludzi. Przyszło znacznie, znacznie więcej, gotowych wyrażać swój sprzeciw, wobec bezprawnych działań obecnego rządu. 

 

Bujanie łódką, niebezpieczna zabawa

Polska jest więc podzielona, mówi się o tym, że nasz kraj zamieszkują plemiona, coraz mniej przypominające jeden naród. Uprawianie wojny plemiennej jest łatwiejsze niż myślenie w kategoriach republiki czyli Res Publica – rzecz wspólna. Znacznie łatwiej huśtać nastrojami społecznymi niż działać w perspektywie wspólnoty. Jest to jednak bujanie łódką, która płynie po i tak już wystarczająco wzburzonych falach. Na wschodzie toczy się wojna, która przybiera dla Ukrainy niekorzystny obrót. W Europie zapędy centralizacyjne nabierają tempa. Na całym świecie aktywizują się ogniska zapalne – Tajwan, Strefa Gazy, Morze Czerwone. Nasza łódka czyli Polska, jest tylko jedna, płyniemy nią wszyscy, z lewicy i prawicy. Gdy się zanadto rozbuja, nabierze wody i zatonie, nikt nie da nam nowej. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe