Ryszard Czarnecki: Sponsorzy nie są przypisani do żużla na stałe

Dziś ruszają żużlowe Mistrzostwa Świata - cykl Grand Prix.Pierwsze zawody odbędą się w Polsce, w Warszawie, na Stadionie Narodowym. Zanim ewentualnie usłyszymy "Mazurka Dąbrowskiego", zapraszam do przeczytania mojego wywiadu, który ukazał się w branżowym „ Tygodniku Żużlowym”.
/ screen youtube
Panie Pośle, już za niespełna dwa tygodnie kolejne święto żużla na Stadionie Narodowym w Warszawie… 
Zgadza się, rusza kolejny sezon cyklu. Bywałem na turniejach Grand Prix w Cardiff , nie mówiąc o Warszawie, więc wiem że na dużych stadionach panuje niepowtarzalna atmosfera i tym razem będzie zapewne podobnie. Dla mnie osobiście – choć to oczywiście ocena subiektywna – najlepsze jest Grand Prix właśnie w Warszawie, choć mam wielki sentyment do Grand Prix we Wrocławiu gdzie zawody GP obejrzałem pierwszy raz w życiu i bardzo się cieszę że stolica Dolnego Śląska wraca na mapę Grand Prix. 
Ma Pan swojego faworyta na turniej warszawski? 
Dwa razy stawał na podium w Warszawie Maciej Janowski, choć przyznam, że martwi mnie jego kontuzja więzadeł obojczykowo-barkowych, której nabawił się w Grudziądzu. Genialnie jeździł również w stolicy Tai Woffinden i tak może być i tym razem. Tak naprawdę wiele będzie zależało od dyspozycji dnia i kilku innych czynników. Ja jestem pewien, że zobaczymy bardzo fajne zawody i życzę sobie, aby na najwyższym stopniu podium stanął jeden z polskich zawodników. 
Jak ocenia Pan pierwsze kolejki PGE Ekstraligi? 
Na pewno dla mnie na plus Speed Car Motor Lublin oraz MrGarden GKM Grudziądz. Kiedyś mówiło się o piłkarzach ŁKS-u Łódź – królowie wiosny i ja mam takie wrażenie, że królem fazy play-off, ale nie rundy zasadniczej, chce zostać zespół Betard Sparty. Mam wrażenie, że Sparta nie planowała przegranej w Grudziądzu, ale tak się stało. Dużo będzie zależało od Maćka Janowskiego. Jeśli zabraknie go w kolejnych meczach, to z wielką stratą dla wrocławian. Z drugiej strony jazda bez niego będzie testem charakteru oraz “ducha zespołu” dla pozostałych zawodników. Brak jednego z liderów może podłamać zespół lub też wyzwolić dodatkowego ducha. 
Jak ocenia Pan ostatnie wydarzenia związane z odwołaniem Złotego Kasku w Pile oraz odebranie licencji tamtejszemu torowi? 
Przede wszystkim uważam, że nie powinno dojść do sytuacji, w której stosowane są podwójne standardy. Dopuszcza się do rozegrania meczów niższej ligi z założeniem, że zawodnicy wystartują i tak naprawdę zostawia się kwestie bezpieczeństwa tak zwanemu łutowi szczęścia. Można odbijać piłeczkę, że zawodnicy powinni pojechać, ale w tych sprawach nic do końca nie jest czarne ani białe. Nieodzowne staje się znalezienie jakiegoś wyjścia z powstałego pata. 
 Trzyma Pan stronę zawodników czy działaczy? 
Ja osobiście żadnej strony w tym sporze nie trzymam. Szkoda, że powstała sytuacja, w której środowisko żużlowe się dzieli. W moim przekonaniu – gdyby od początku dopilnowano, aby zawodnicy nie mieli żadnego pretekstu do narzekania – nie byłoby jakiegokolwiek dylematu. Taka sytuacja jak w Pile uderza w dobro całego żużla i zawodnicy też powinni mieć tego świadomość. Nie należy zapominać, jak wielką rolę odgrywają sponsorzy i oni nie są przypisani na stałe do żużla. Każda dyscyplina sportu walczy o budżet, o sponsorów i taka sytuacja jaka powstała ze Złotym Kaskiem, jest dla całej dyscypliny zła. Dla kibiców czy sponsorów nie będzie miało znaczenia, kto zawinił – działacze czy zawodnicy, ale liczy się efekt, który niestety jest fatalny. To taki gol samobójczy. Genialna frekwencja, lepsza niż w piłce nożnej, a nagle takie „babol”. Dla mnie to niezrozumiałe i irracjonalne. Musimy robić wszystko, aby wizerunek żużla budować, a nie czynić wręcz odwrotnie. 
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA 
 
 
 

 

POLECANE
OSW: Groźne chińskie auta. Ryzyko działań dywersyjnych  z ostatniej chwili
OSW: Groźne chińskie auta. "Ryzyko działań dywersyjnych" 

Zasypane elektroniką coraz popularniejsze auta z Chin to zagrożenie dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej i Polski – oceniła w czwartek „Rzeczpospolita”, powołując się na raport Ośrodka Studiów Wschodnich.

Karol Nawrocki poza konkurencją. Tylko on przekroczył symboliczną granicę z ostatniej chwili
Karol Nawrocki poza konkurencją. Tylko on przekroczył symboliczną granicę

Karol Nawrocki po raz kolejny znalazł się na pierwszym miejscu rankingu zaufania do polityków w sondażu CBOS. Prezydent pozostaje jedynym politykiem w Polsce, któremu ufa ponad połowa badanych. Wysokie noty uzyskali równieża kolejnych miejcach znaleźli się wicepremierzy Władysław Kosiniak-Kamysz i Radosław Sikorski, natomiast największą nieufność respondentów budzą Jarosław Kaczyński i Grzegorz Braun. Gwałtowny wzrost nieufności zanotował również Waldemar Żurek.  

PGE wydała komunikat z ostatniej chwili
PGE wydała komunikat

PGE i Ørsted dostarczyły cztery transformatory mocy do lądowej stacji Baltica 2 w Osiekach Lęborskich. To ważny etap budowy przyłącza do KSE; uruchomienie farmy planowane jest na 2027 r. – informuje PGE.

Zełenski: Rosja przygotowuje się na kolejny rok wojny z ostatniej chwili
Zełenski: Rosja przygotowuje się na kolejny rok wojny

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzega, że z Moskwy płyną sygnały o kolejnym "roku wojny".

Tak Tusk dał się ograć w sprawie umowy z Mercosur tylko u nas
Tak Tusk dał się ograć w sprawie umowy z Mercosur

Pamiętne expose Donalda Tuska z 12 grudnia 2023 r. miało być dla wyborców deklaracją nowej siły Polski w Unii Europejskiej. „Mnie nikt nie ogra w UE. Nowa koalicja gwarantuje, że wrócimy na miejsce należne Polsce” - mówił wtedy stary-nowy premier. Powrót do głównego stołu, gdzie zapadają decyzje okazał się kolejną niedotrzymaną obietnicą.

Dywersja na kolei. Wydano czerwone noty Interpolu z ostatniej chwili
Dywersja na kolei. Wydano czerwone noty Interpolu

Interpol wystawił czerwone noty za obywatelami Ukrainy podejrzewanymi o dokonanie aktu dywersji na zlecenie Federacji Rosyjskiej — poinformowała w środę policja.

Jakie to się nudne już zrobiło. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Jakie to się nudne już zrobiło". Burza po emisji popularnego programu TVN

Po jednym z ostatnich wydań "Dzień dobry TVN" w mediach społecznościowych zawrzało. Widzowie nie kryli oburzenia.

Sensacyjny sondaż. Braun zabrał głos z ostatniej chwili
Sensacyjny sondaż. Braun zabrał głos

W sensacyjnym sondażu pracowni OGB partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację. – Oczywiście jest to miły prezent pod choinkę i z całą pewnością jest to sympatyczna okoliczność – powiedział Grzegorz Braun dodając jednak, że "to także jest pewna gra".

Kaczyński nie głosował ws. ustawy łańcuchowej. Media podały powód z ostatniej chwili
Kaczyński nie głosował ws. ustawy "łańcuchowej". Media podały powód

W środowym głosowaniu Sejm nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, aby odrzucić weto prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie tzw. ustawy łańcuchowej. W głosowaniu nie wziął udziału prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Katolicy z Karolem Nawrockim. Przemysław Czarnek: Jeśli ktoś staje po stronie prawdy, nigdy nie ma łatwo z ostatniej chwili
"Katolicy z Karolem Nawrockim". Przemysław Czarnek: Jeśli ktoś staje po stronie prawdy, nigdy nie ma łatwo

W siedzibie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” w Warszawie odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli koalicji "Katolicy z Karolem Nawrockim". Głos zabrali prezes Pomorskiego Stowarzyszenia „Wspólna Europa” Andrzej Piotrowicz, Jan Rejczak, polityk, samorządowiec oraz były działacz opozycji antykomunistycznej oraz oraz poseł i były minister edukacji Przemysław Czarnek. Fundację Promocji Solidarności reprezentował Konrad Wernicki.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Sponsorzy nie są przypisani do żużla na stałe

Dziś ruszają żużlowe Mistrzostwa Świata - cykl Grand Prix.Pierwsze zawody odbędą się w Polsce, w Warszawie, na Stadionie Narodowym. Zanim ewentualnie usłyszymy "Mazurka Dąbrowskiego", zapraszam do przeczytania mojego wywiadu, który ukazał się w branżowym „ Tygodniku Żużlowym”.
/ screen youtube
Panie Pośle, już za niespełna dwa tygodnie kolejne święto żużla na Stadionie Narodowym w Warszawie… 
Zgadza się, rusza kolejny sezon cyklu. Bywałem na turniejach Grand Prix w Cardiff , nie mówiąc o Warszawie, więc wiem że na dużych stadionach panuje niepowtarzalna atmosfera i tym razem będzie zapewne podobnie. Dla mnie osobiście – choć to oczywiście ocena subiektywna – najlepsze jest Grand Prix właśnie w Warszawie, choć mam wielki sentyment do Grand Prix we Wrocławiu gdzie zawody GP obejrzałem pierwszy raz w życiu i bardzo się cieszę że stolica Dolnego Śląska wraca na mapę Grand Prix. 
Ma Pan swojego faworyta na turniej warszawski? 
Dwa razy stawał na podium w Warszawie Maciej Janowski, choć przyznam, że martwi mnie jego kontuzja więzadeł obojczykowo-barkowych, której nabawił się w Grudziądzu. Genialnie jeździł również w stolicy Tai Woffinden i tak może być i tym razem. Tak naprawdę wiele będzie zależało od dyspozycji dnia i kilku innych czynników. Ja jestem pewien, że zobaczymy bardzo fajne zawody i życzę sobie, aby na najwyższym stopniu podium stanął jeden z polskich zawodników. 
Jak ocenia Pan pierwsze kolejki PGE Ekstraligi? 
Na pewno dla mnie na plus Speed Car Motor Lublin oraz MrGarden GKM Grudziądz. Kiedyś mówiło się o piłkarzach ŁKS-u Łódź – królowie wiosny i ja mam takie wrażenie, że królem fazy play-off, ale nie rundy zasadniczej, chce zostać zespół Betard Sparty. Mam wrażenie, że Sparta nie planowała przegranej w Grudziądzu, ale tak się stało. Dużo będzie zależało od Maćka Janowskiego. Jeśli zabraknie go w kolejnych meczach, to z wielką stratą dla wrocławian. Z drugiej strony jazda bez niego będzie testem charakteru oraz “ducha zespołu” dla pozostałych zawodników. Brak jednego z liderów może podłamać zespół lub też wyzwolić dodatkowego ducha. 
Jak ocenia Pan ostatnie wydarzenia związane z odwołaniem Złotego Kasku w Pile oraz odebranie licencji tamtejszemu torowi? 
Przede wszystkim uważam, że nie powinno dojść do sytuacji, w której stosowane są podwójne standardy. Dopuszcza się do rozegrania meczów niższej ligi z założeniem, że zawodnicy wystartują i tak naprawdę zostawia się kwestie bezpieczeństwa tak zwanemu łutowi szczęścia. Można odbijać piłeczkę, że zawodnicy powinni pojechać, ale w tych sprawach nic do końca nie jest czarne ani białe. Nieodzowne staje się znalezienie jakiegoś wyjścia z powstałego pata. 
 Trzyma Pan stronę zawodników czy działaczy? 
Ja osobiście żadnej strony w tym sporze nie trzymam. Szkoda, że powstała sytuacja, w której środowisko żużlowe się dzieli. W moim przekonaniu – gdyby od początku dopilnowano, aby zawodnicy nie mieli żadnego pretekstu do narzekania – nie byłoby jakiegokolwiek dylematu. Taka sytuacja jak w Pile uderza w dobro całego żużla i zawodnicy też powinni mieć tego świadomość. Nie należy zapominać, jak wielką rolę odgrywają sponsorzy i oni nie są przypisani na stałe do żużla. Każda dyscyplina sportu walczy o budżet, o sponsorów i taka sytuacja jaka powstała ze Złotym Kaskiem, jest dla całej dyscypliny zła. Dla kibiców czy sponsorów nie będzie miało znaczenia, kto zawinił – działacze czy zawodnicy, ale liczy się efekt, który niestety jest fatalny. To taki gol samobójczy. Genialna frekwencja, lepsza niż w piłce nożnej, a nagle takie „babol”. Dla mnie to niezrozumiałe i irracjonalne. Musimy robić wszystko, aby wizerunek żużla budować, a nie czynić wręcz odwrotnie. 
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA 
 
 
 


 

Polecane