[Tyko u nas] J. Szewczak: Nowoczesna była kabaretowym ugrupowaniem, kompromitującym się trzy lata

Dziś rano prezydium Nowoczesnej poinformowało o chęci połączenia klubu poselskiego z Nowoczesną, jednak później decyzję tę unieważniło głosowanie posłów. O problemach Nowoczesnej, ale i o rosnących cenach energii, z posłem PiS Januszem Szewczakiem rozmawiał Mateusz Kosiński.
/ zrzut z ekranu
Tysol.pl: Wielkie zamieszanie – to chyba najlepsze słowa, które mogą oddać to, co dzieje się w szeregach Nowoczesnej. Część posłów chce połączenia klubów z PO, nie ma jednak dobrej woli góry. Jak sytuacja może się rozwinąć?

Janusz Szewczak, poseł PiS: Myślę, że część posłów przejdzie do Platformy, jak to mówi się, różne zwierzątka uciekają z tonącego okrętu, a przypominam, że tam są wielkie długi do zapłacenia. Ten, kto będzie gasił światło, może wziąć na siebie te kilka milionów do oddania, stąd taka paniczna reakcja. To oczywiście mała strata dla sceny politycznej, to kabaretowe ugrupowanie, które kompromitowało się przez trzy lata. To były skrajnie kabotyńskie zachowania, agresja, pomówienia, kłamstwa. Ci, którzy przejdą do PO z Nowoczesnej, raczej osłabią programowo tę partię, chociaż ta partia też nie słynie ze znaczącego programu. Nowoczesna była politycznie lobbystyczą formacją. Byli przeciwni opodatkowaniu banków, instytucji finansowych, twierdzili, że załamie się system, nie będzie kredytów. Byli przeciwni opodatkowaniu wielkich marketów, byli przeciwni zmianie ustawy o aptekach, strasząc, że zabraknie lekarstw. Nowoczesna to również niepoważne, ośmieszające ważną funkcję parlamentarzysty zachowania, jak posła Misiło, pań Scheuring-Wielgus, Schmidt, które przewoziły w bagażniku przedstawicieli totalnej opozycji. To nie licuje z powagą posła.

A co z ojcem-założycielem Nowoczesnej, Ryszardem Petru? On podąża zupełnie trzecią drogą…

Ryszard Petru to taki klon prezydenta Macrona, może powinien wspomóc go we Francji? (śmiech). Nie przewiduję dla niego żadnej znaczącej przyszłości. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zapowiadał, że będzie premierem, prezydentem, a Nowoczesna będzie rządzić. Były to bajki z mchu i paproci, które łykały media głównego nurtu z TVN-em i „Wyborczą” na czele. Dzisiaj to ugrupowanie „znawcy historii i świąt religijnych” oraz dwóch pań, które poznaliśmy dzięki agresywnym zachowaniom. To raczej schyłek populistyczno-liberalnej struktury, takiego liberalizmu darwinowskiego. Zresztą PO nie ma żadnego programu poza tym, że chce szybko do władzy, i wydaje jej się, że wita się z gąską. Na jej miejscu byłbym sceptyczny i ostrożny, bo wyniki wyborów samorządowych wskazują, że na wielki sukces się nie zanosi.

Oczywiście będą jeszcze wyniki do Parlamentu Europejskiego, one w Europie mogą wyglądać bulwersująco i sensacyjnie. Moim zdaniem ludzie w Europie widzą, że tylko niektórzy się bogacą, a klasa polityczna jest zdemoralizowana, kłamie i oszukuje, a Unia się rozlatuje. Struktury unijne nie przestrzegają własnych praw. W Polsce nie można wycinać chorych drzew, w Niemczech wolno wycinać zdrowe drzewa. W Polsce nie można wybrać zgodnie z ustawą członków do KRS-u, w Niemczech można wybrać członka rządzącej partii do Trybunału… Widać, jak to jest niesprawiedliwe i narusza traktatowe postanowienia.

Zbliżają się święta, to z reguły czas politycznego wyciszenia, ale w ostatnich latach bywało z tym różnie. W ostatnich tygodniach media głównego nurtu podkreślają temat podwyżek cen energii, co może się generalnie przełożyć na podwyżki, zresztą totalna opozycja często podkreśla, że w Polsce panuje drożyzna. Czy nie obawiają się państwo nerwowej reakcji społecznej, we Francji protesty mają podłoże ekonomiczne, zaczęło się wszak od podwyżek cen benzyny…

Sytuacja we Francji powinna być pouczająca. W Polsce oczywiście nie ma takiej drożyzny, inflacja jest na poziomie 1,2 proc. za październik, a wynagrodzenia rosną na granicy 7 proc. Oczywiście podwyżki ceny energii są fundamentalne dla krwiobiegu gospodarczego i to jest sprawa, którą trzeba dokładnie policzyć. Jeśli rekompensaty będą wynosić ok. 4 miliardów, to jest pytanie – ile państwo na tym zarobi? Gra musi być warta świeczki. Istnieje przecież niebezpieczeństwo wizerunkowe. Wszystkie podwyżki, które chcą zrobić prezydenci dużych miast z Koalicji Obywatelskiej – w Łodzi, Gdańsku, Poznaniu i Warszawie – podwyżki wywozu śmieci, parkowania, komunikacji miejskiej, ścieków, będą wynosić kilkadziesiąt procent. Dla nich alibi może być podwyżka cen energii, które nie mają z nimi tak naprawdę nic wspólnego. Skala hipokryzji jest jednak tak dalece posunięta, że ten argument na pewno będzie użyty. Przypominam, że w grudniu 2016 r. próbowano zrobić pucz i obalić legalnie wybrany rząd. To wyciszenie niekoniecznie musi nastąpić. W mojej ocenie sytuacja gospodarcza na koniec roku będzie sensacyjnie pozytywna, ona będzie najlepsza od kilkudziesięciu lat. To wysoki wzrost, niski deficyt budżetowy i tak naprawdę strukturalna nadwyżka, bo jeśli odjąć 30 mld kosztów obsługi długu publicznego od niskiego deficytu, to mielibyśmy nadwyżkę. To również ogromny wzrost dochodów z podatku – to może być suma nawet do 50 mld złotych więcej. Są to kolosalne sukcesy. To słabość rządzącego ugrupowania, że mając tak gigantyczne sukcesy, nie potrafimy tego pokazać. Nigdy jeszcze tak sensownie nie poprawiało się w gospodarce, a my zajmujemy się tą lub inną kabotyńską wypowiedzią jakiegoś polityka. Wałkujemy to, kto postanowił bardziej chamsko lub agresywnie opluć rządzących, a ważne są sprawy, o których mówimy – sytuacja budżetowa państwa, finanse, to, że ruszyły inwestycje w granicach 10 proc. Naprawdę wiele państw europejskich mogłoby nam pozazdrościć tego, jak wyglądają wskaźniki. PO z PSL mogłyby pomarzyć o takich sukcesach gospodarczych, a mimo to niektóre media w fałszywym wydaniu przedstawiają sytuację w Polsce. Gdyby poczytać Onet, Wirtualną Polskę i pooglądać TVN, to można by odnieść wrażenie, że mamy sytuację niemal jak w Syrii, a nie w dobrze funkcjonującej, naoliwionej gospodarce europejskiej.
 

 

POLECANE
Awaria w Luwrze. Setki uszkodzonych książek Wiadomości
Awaria w Luwrze. Setki uszkodzonych książek

Wyciek wody, do którego doszło w Luwrze pod koniec listopada, spowodował uszkodzenie około 400 książek w dziale zabytków egipskich - przyznał w niedzielę zastępca dyrektora paryskiego muzeum Francis Steinbock.

Zespół T.Love traci kluczowego muzyka. Zaskakująca decyzja Wiadomości
Zespół T.Love traci kluczowego muzyka. Zaskakująca decyzja

Zespół T.Love ogłosił, że po 35 latach współpracy rozstaje się z Sidneyem Polakiem. Informacja pojawiła się 7 grudnia w mediach społecznościowych grupy i od razu wywołała poruszenie wśród fanów. Muzyk był związany z zespołem od 1990 roku i przez dekady współtworzył jego brzmienie.

Nowe zasady na skrzyżowaniach i rewolucja w sygnalizacji. Co się zmieni? Wiadomości
Nowe zasady na skrzyżowaniach i rewolucja w sygnalizacji. Co się zmieni?

Dyskusja o przyszłości polskich skrzyżowań i sposobie, w jaki kierowcy poruszają się po miastach, znów wróciła na sejmową agendę. Eksperci przekonują, że dotychczasowy system nie przystaje do realiów ruchu drogowego, a przygotowywane rekomendacje mogą wywołać jedną z największych dyskusji o organizacji ruchu od lat.

Solidny występ Polaków w PŚ. Tomasiak z najlepszym wynikiem w karierze Wiadomości
Solidny występ Polaków w PŚ. Tomasiak z najlepszym wynikiem w karierze

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Piotr Żyła był siódmy, Maciej Kot - 14., Paweł Wąsek - 25., a Kamil Stoch - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Wygrał Słoweniec Domen Prevc. Drugi był Japończyk Ryoyu Kobayashi, który prowadził po pierwszej serii.

Spadła kilkaset metrów spod szczytu Rysów i przeżyła. Ratownik TOPR: To cud Wiadomości
Spadła kilkaset metrów spod szczytu Rysów i przeżyła. Ratownik TOPR: To cud

Turystka, która spadła około 400 metrów ze stromego odcinka Rysów, przeżyła i doznała jedynie niegroźnych obrażeń. Ratownicy TOPR mówią wprost o cudownym ocaleniu.

Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy Wiadomości
Nie żyje znany aktor teatralny i filmowy

Środowisko teatralne i filmowe pożegnało jednego ze swoich zasłużonych twórców. 6 grudnia 2025 roku zmarł Romuald Michalewski - aktor od lat związany z wieloma scenami w całej Polsce. Informację o jego odejściu przekazał portal e-teatr.pl.

Szczyt w Londynie bez udziału Polski. Błaszczak ostro o Tusku Pozycja Polski jest katastrofalna pilne
Szczyt w Londynie bez udziału Polski. Błaszczak ostro o Tusku "Pozycja Polski jest katastrofalna"

Brak zaproszenia Donalda Tuska na londyńskie rozmowy o Ukrainie ponownie wywołało polityczną burzę. Politycy PiS oceniają, że pomijanie Polski w kluczowych spotkaniach to dowód na gwałtowne osłabienie pozycji rządu na arenie międzynarodowej.

Nowy mistrz świata w Formule 1 z ostatniej chwili
Nowy mistrz świata w Formule 1

Lando Norris został po raz pierwszy w karierze mistrzem świata Formuły 1, kończąc sezon trzecim miejscem w wyścigu o Grand Prix Abu Zabi. Zwyciężył Max Verstappen, a drugi linię mety minął Oscar Piastri.

Czekasz na paczkę? Uważaj na taką wiadomość z ostatniej chwili
Czekasz na paczkę? Uważaj na taką wiadomość

CERT Polska ostrzega przed nową kampanią phishingową, w której oszuści podszywają się pod firmę kurierską DHL.

Rząd wraca do ustawy o kryptoaktywach. Berek: „Weto nie zmieni naszej determinacji” polityka
Rząd wraca do ustawy o kryptoaktywach. Berek: „Weto nie zmieni naszej determinacji”

Rząd zapowiada szybki powrót do prac nad ustawą o kryptoaktywach, mimo że Sejm nie odrzucił prezydenckiego weta. Minister Maciej Berek podkreśla, że regulacje są konieczne, bo "rynek obejmuje dziś już około 3 mln Polaków", a Donald Tusk jeszcze w piątek zapowiedział, że rząd będzie przekonywać prezydenta oraz opozycję do poparcia ustawy.

REKLAMA

[Tyko u nas] J. Szewczak: Nowoczesna była kabaretowym ugrupowaniem, kompromitującym się trzy lata

Dziś rano prezydium Nowoczesnej poinformowało o chęci połączenia klubu poselskiego z Nowoczesną, jednak później decyzję tę unieważniło głosowanie posłów. O problemach Nowoczesnej, ale i o rosnących cenach energii, z posłem PiS Januszem Szewczakiem rozmawiał Mateusz Kosiński.
/ zrzut z ekranu
Tysol.pl: Wielkie zamieszanie – to chyba najlepsze słowa, które mogą oddać to, co dzieje się w szeregach Nowoczesnej. Część posłów chce połączenia klubów z PO, nie ma jednak dobrej woli góry. Jak sytuacja może się rozwinąć?

Janusz Szewczak, poseł PiS: Myślę, że część posłów przejdzie do Platformy, jak to mówi się, różne zwierzątka uciekają z tonącego okrętu, a przypominam, że tam są wielkie długi do zapłacenia. Ten, kto będzie gasił światło, może wziąć na siebie te kilka milionów do oddania, stąd taka paniczna reakcja. To oczywiście mała strata dla sceny politycznej, to kabaretowe ugrupowanie, które kompromitowało się przez trzy lata. To były skrajnie kabotyńskie zachowania, agresja, pomówienia, kłamstwa. Ci, którzy przejdą do PO z Nowoczesnej, raczej osłabią programowo tę partię, chociaż ta partia też nie słynie ze znaczącego programu. Nowoczesna była politycznie lobbystyczą formacją. Byli przeciwni opodatkowaniu banków, instytucji finansowych, twierdzili, że załamie się system, nie będzie kredytów. Byli przeciwni opodatkowaniu wielkich marketów, byli przeciwni zmianie ustawy o aptekach, strasząc, że zabraknie lekarstw. Nowoczesna to również niepoważne, ośmieszające ważną funkcję parlamentarzysty zachowania, jak posła Misiło, pań Scheuring-Wielgus, Schmidt, które przewoziły w bagażniku przedstawicieli totalnej opozycji. To nie licuje z powagą posła.

A co z ojcem-założycielem Nowoczesnej, Ryszardem Petru? On podąża zupełnie trzecią drogą…

Ryszard Petru to taki klon prezydenta Macrona, może powinien wspomóc go we Francji? (śmiech). Nie przewiduję dla niego żadnej znaczącej przyszłości. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu zapowiadał, że będzie premierem, prezydentem, a Nowoczesna będzie rządzić. Były to bajki z mchu i paproci, które łykały media głównego nurtu z TVN-em i „Wyborczą” na czele. Dzisiaj to ugrupowanie „znawcy historii i świąt religijnych” oraz dwóch pań, które poznaliśmy dzięki agresywnym zachowaniom. To raczej schyłek populistyczno-liberalnej struktury, takiego liberalizmu darwinowskiego. Zresztą PO nie ma żadnego programu poza tym, że chce szybko do władzy, i wydaje jej się, że wita się z gąską. Na jej miejscu byłbym sceptyczny i ostrożny, bo wyniki wyborów samorządowych wskazują, że na wielki sukces się nie zanosi.

Oczywiście będą jeszcze wyniki do Parlamentu Europejskiego, one w Europie mogą wyglądać bulwersująco i sensacyjnie. Moim zdaniem ludzie w Europie widzą, że tylko niektórzy się bogacą, a klasa polityczna jest zdemoralizowana, kłamie i oszukuje, a Unia się rozlatuje. Struktury unijne nie przestrzegają własnych praw. W Polsce nie można wycinać chorych drzew, w Niemczech wolno wycinać zdrowe drzewa. W Polsce nie można wybrać zgodnie z ustawą członków do KRS-u, w Niemczech można wybrać członka rządzącej partii do Trybunału… Widać, jak to jest niesprawiedliwe i narusza traktatowe postanowienia.

Zbliżają się święta, to z reguły czas politycznego wyciszenia, ale w ostatnich latach bywało z tym różnie. W ostatnich tygodniach media głównego nurtu podkreślają temat podwyżek cen energii, co może się generalnie przełożyć na podwyżki, zresztą totalna opozycja często podkreśla, że w Polsce panuje drożyzna. Czy nie obawiają się państwo nerwowej reakcji społecznej, we Francji protesty mają podłoże ekonomiczne, zaczęło się wszak od podwyżek cen benzyny…

Sytuacja we Francji powinna być pouczająca. W Polsce oczywiście nie ma takiej drożyzny, inflacja jest na poziomie 1,2 proc. za październik, a wynagrodzenia rosną na granicy 7 proc. Oczywiście podwyżki ceny energii są fundamentalne dla krwiobiegu gospodarczego i to jest sprawa, którą trzeba dokładnie policzyć. Jeśli rekompensaty będą wynosić ok. 4 miliardów, to jest pytanie – ile państwo na tym zarobi? Gra musi być warta świeczki. Istnieje przecież niebezpieczeństwo wizerunkowe. Wszystkie podwyżki, które chcą zrobić prezydenci dużych miast z Koalicji Obywatelskiej – w Łodzi, Gdańsku, Poznaniu i Warszawie – podwyżki wywozu śmieci, parkowania, komunikacji miejskiej, ścieków, będą wynosić kilkadziesiąt procent. Dla nich alibi może być podwyżka cen energii, które nie mają z nimi tak naprawdę nic wspólnego. Skala hipokryzji jest jednak tak dalece posunięta, że ten argument na pewno będzie użyty. Przypominam, że w grudniu 2016 r. próbowano zrobić pucz i obalić legalnie wybrany rząd. To wyciszenie niekoniecznie musi nastąpić. W mojej ocenie sytuacja gospodarcza na koniec roku będzie sensacyjnie pozytywna, ona będzie najlepsza od kilkudziesięciu lat. To wysoki wzrost, niski deficyt budżetowy i tak naprawdę strukturalna nadwyżka, bo jeśli odjąć 30 mld kosztów obsługi długu publicznego od niskiego deficytu, to mielibyśmy nadwyżkę. To również ogromny wzrost dochodów z podatku – to może być suma nawet do 50 mld złotych więcej. Są to kolosalne sukcesy. To słabość rządzącego ugrupowania, że mając tak gigantyczne sukcesy, nie potrafimy tego pokazać. Nigdy jeszcze tak sensownie nie poprawiało się w gospodarce, a my zajmujemy się tą lub inną kabotyńską wypowiedzią jakiegoś polityka. Wałkujemy to, kto postanowił bardziej chamsko lub agresywnie opluć rządzących, a ważne są sprawy, o których mówimy – sytuacja budżetowa państwa, finanse, to, że ruszyły inwestycje w granicach 10 proc. Naprawdę wiele państw europejskich mogłoby nam pozazdrościć tego, jak wyglądają wskaźniki. PO z PSL mogłyby pomarzyć o takich sukcesach gospodarczych, a mimo to niektóre media w fałszywym wydaniu przedstawiają sytuację w Polsce. Gdyby poczytać Onet, Wirtualną Polskę i pooglądać TVN, to można by odnieść wrażenie, że mamy sytuację niemal jak w Syrii, a nie w dobrze funkcjonującej, naoliwionej gospodarce europejskiej.
 


 

Polecane