"Mówicie Make Cargo Great Again, ale bez was, frajerzy". Prezes PKP Cargo zaorany przez red. Mazurka
– Nie jestem po to, żeby zwalniać, jestem po to, żeby uratować spółkę – powiedział p.o. prezes, który właśnie zwolnił ok. 4 tys. pracowników PKP Cargo.
Wszystkiemu winien PiS
Na stwierdzenie redaktora Mazurka, że nikt w Polsce jeszcze tylu pracowników naraz nie zwolnił, określił ją "trudną koniecznością".
Nikogo nie wyrzuciłem, dokonaliśmy procesu zwolnień grupowych
– dodał.
Po czym przyznał z rozbrajającą szczerością, że za takie działania inkasuje co miesiąc 48 tys. zł brutto, przy średniej w firmie oscylującej wokół 8 tys. zł.
Pan sam chwalił się tym, że pan jeździ i restrukturyzuje. A po naszemu pan jeździ i zwalnia ludzi z pracy – tu pan zwolni, tam pan zwolni. Takiego jednak wyzwania, jak naraz zwolnić w jednej firmie 4 tys. osób, jak rozumiem dotychczas nie było?
– pytał red. Mazurek.
Moim zadaniem jest uratować PKP Cargo i od sześciu miesięcy konsekwentnie to robię
– odpowiedział p.o. prezes PKP Cargo.
Na stwierdzenie, że ratowanie chyba nie bardzo się udaje, bo w ostatnim czasie PKP Cargo straciło znacząco udziały w rynku przewozowym, prezes Wojewódka stwierdził, że obecna zapaść to wina PiS.
Czyli ja rozumiem, że Solidarność kłamie?
P.o. prezes PKP Cargo Marcin Wojewódka był także pytany o związki zawodowe. Ku zdziwieniu prowadzącego o przewodniczącym NSZZ "S" w PKP Cargo prezes powiedział:
Pan Jan Majder jest zwolniony z obowiązku świadczenia pracy. On przychodzi tylko po to, żeby posiedzieć sobie przy kawie.
Dodał, że Jan Majder od czterech dni nie jest pracownikiem PKP Cargo.
Na pytanie o posłów sprzeciwiających się zwolnieniom grupowym w PKP Cargo p.o. prezes Wojewódka stwierdził, że Paulina Matysiak, która głośno protestuje w sprawie PKP Cargo, kłamie.
– Czyli ja rozumiem, że Solidarność kłamie? – zapytał Mazurek.
– Tak – odpowiedział Wojewódka.
– Posłowie kłamią?
– Pani Matysiak kłamie.
– Rozwiązujemy umowy o pracę z osobami w wieku przedemerytalnym. Natomiast rozstajemy się także z grupą kilkudziesięciu zwolnionych z obowiązku świadczenia pracy działaczy, oligarchów przede wszystkim jednego związku zawodowego, którzy od kilkunastu lat są zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy
– ciągnął p.o. prezes PKP Cargo, nie wspominając, że są to osoby oddelegowane zgodnie z przepisami prawa do wykonywania działalności związkowej na rzecz pracowników spółki.
Rozumiem, że związki zawodowe generalnie szkodzą?
– zapytał Robert Mazurek.
Nie szkodzą. Związki zawodowe to jest bardzo dobre rozwiązanie. Żyję z tego od 25 lat. Gdyby nie one, nie miałbym dużej części pracy
– skwitował prezes Wojewódka.
Jak pan powiesił na siedzibie #MakeCargo GreatAgain wielu ludzi uznało to za szyderstwo. Czyli zwalniacie 4 tys. ludzi i mówicie Make Cargo Great Again, ale bez was, frajerzy
– podsumował red. Mazurek.
Solidarność alarmuje od tygodni
Przypomnijmy, NSZZ "Solidarność" od kilku tygodni alarmuje, że wśród zwalnianych w procesie zwolnień grupowych w PKP Cargo są osoby, których stosunek pracy podlega szczególnej ochronie, m.in. osoby w wieku przedemerytalnym i działacze związkowi. W ostatnim czasie Sąd wydał już pierwsze zabezpieczenia w postaci nakazu dalszej pracy dla niektórych z nich. Wyjątkowo szokujący przykład zwolnienia kobiety w ciąży także znalazł swój finał. Została przywrócona przez same władze PKP Cargo. Sposób przeprowadzania zwolnień grupowych zaniepokoił jednak także Głównego Inspektora Pracy Marcina Staneckiego, który po liście, który otrzymał od przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, polecił pilną kontrolę w PKP CARGO SA w restrukturyzacji przez Okręgowego Inspektora Pracy w Warszawie.
Zdziwienie związkowców budzi fakt, że wątpliwe praktyki są stosowane przez prezesa PKP Cargo Marcina Wojewódkę, który, jak sam pisze na stronie swojej kancelarii, "posiada ponad 20-letnie doświadczenie zawodowe w zakresie prawa pracy i świadczeń pracowniczych", a nawet prowadzi szkolenia, podczas których uczy innych, jak takie procesy przeprowadzać.
Czytaj więcej: Atak na proboszcza. Ujawniono nowe informacje
Czytaj więcej: Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat