Ujawniamy kulisy sprawy: Bodnar znowu zawiesił sędziów. Eksperci krótko: „To demolka”

– Najpierw minister Bodnar zawiesił prezesów, by w kolejnym kroku ich odwołać, ale zebrało się kolegium i negatywnie zaopiniowało ten zamiar, więc minister wycofał się ze swojej decyzji. Wczoraj jednak około godz.16–17 z powrotem zawiesił tych prezesów, tyle że od początku dnia oni nawet nie wiedzieli, że minister ma zamiar ich zawiesić – ujawniła nam przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Adam Bodnar Ujawniamy kulisy sprawy: Bodnar znowu zawiesił sędziów. Eksperci krótko: „To demolka”
Adam Bodnar / PAP / Piotr Nowak

W połowie czerwca minister sprawiedliwości Adam Bodnar zdecydował o zawieszeniu prezesów Sądu Okręgowego w Warszawie, Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, Sądu Rejonowego dla Miasta Stołecznego Warszawy oraz Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli, Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie oraz kierownictwo Sądu Okręgowego w Krośnie.

Do działań podjętych przez Bodnara odniosła się Krajowa Rada Sądownicza, która wyraziła zaniepokojenie planami dokonania czystek w warszawskim wymiarze sprawiedliwości. W przyjętej uchwale zaznaczono, że decyzja ministra sprawiedliwości „stanowi naruszenie nakazu powstrzymania się przez Ministra Sprawiedliwości od dokonywania czynności”, co wynika z postanowienia Trybunału Konstytucyjnego.

Niedługo potem okazało się, że Adam Bodnar zmienił stanowisko i 26 czerwca do sekretariatów sądów wpłynęły dokumentu z resortu sprawiedliwości, w których poinformowano, że minister sprawiedliwości zdecydował odwiesić sędziów. 

Czytaj także: Stanisław Żaryn: Rząd obniża polską zdolność do prowadzenia polityki zagranicznej

Kolejna zmiana decyzji 

Okazuje się jednak, że ta decyzja także długo nie utrzymała się w mocy. Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka we wpisie w mediach społecznościowych przekazała wiadomość, którą otrzymała od jednego z warszawskich sędziów. Przekazał jej, że Ministerstwo Sprawiedliwości ponownie zawiesiło prezesów

Odwieszeni wszyscy, jak się okazało dla pozoru w dniu 26 czerwca z wzmianką o ODSTĄPIENIU OD ZAMIARU ODWOŁANIA i po 4 dniach, w dniu 1 lipca, zawieszenie 24 ponowne wszystkich i wszczęcie ponowne procedury odwołania na TYCH SAMYCH przesłankach (głównie podpisy na listach poparcia kandydatom na KRS), żadnych merytorycznych skonkretyzowanych zarzutów I pomimo przeprocedowania tych przesłanek uprzednio przez kolegium zakończone negatywną opinią dla MS. Paraliżowanie pracy takiej ilości sądów wg widzimisię MS, aż do osiągnięcia oczekiwanego efektu, powtarzanie do skutku

– napisano w wiadomości (pisownia oryginalna). 

Czytaj także: Chaos we Francji: Lewica nie może pogodzić się z wyborczą porażką [WIDEO]

Pawełczyk-Woicka ujawnia

O tym, co dokładnie się wydarzyło, przewodnicząca Dagmara Pawełczyk-Woicka opowiedziała w rozmowie z Tysol.pl. 

Najpierw minister zawiesił prezesów, aby ich odwołać, ale zebrało się kolegium i negatywnie zaopiniowało ten zamiar ministra i minister ich odwiesił. Wczoraj około godziny 16–17 z powrotem zawiesił tych prezesów, a oni od początku dnia nawet nie wiedzieli, że minister ma zamiar ich zawiesić

– przekazała.

Stało się to na podstawie tych samych przesłanek, czyli że na przykład udzielili poparcia kandydatowi do Krajowej Rady Sądownictwa i to jest według ministerstwa przesłanka do odwołania prezesa. Stało się to wbrew zabezpieczeniu Trybunału, bo oni go nie uznają. Oni nic nie uznają. Liczy się tylko wola takich stowarzyszeń jak „Iustitia”, „Themis” i innych tego typu stowarzyszeń współpracujących z ministrem, ale także aktywnych adwokatów. To jest dla mnie zdumiewające, bo oczywiście nie wiem, jak ten zespół działa, ale z tego, co wiem, to Roman Giertych jest adwokatem, a to oni wszyscy do spółki uzgadniają, kto będzie prezesem, kogo odwołać. Dzieje się to na podstawie zupełnie urojonych przesłanek

– zwróciła uwagę. 

Czytaj także: Joe Biden chce udowodnić, że nie jest za stary

Szczegóły sprawy

Jeden z zawieszonych warszawskich sędziów, który nie chciał ujawniać nazwiska, opowiedział nam więcej o szczegółach sprawy. – Wczoraj pan minister ponowił pismo o zamiarze odwołania i zawieszeniu całego kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie, Mokotowa, Żoliborza, Grodziska, Pruszkowa, Woli – głównego prezesa, bez wiceprezesa, i chyba też dla miasta. Istotne jednak w tej sprawie jest to, że stało się to na podstawie tych samych przesłanek, na jakich opierała się decyzja z 18 czerwca o wszczęciu procedury odwołania i zawieszenia – przekazał. 

Dopytaliśmy sędziego, czym skutkuje ta decyzja i co zawieszeni mogą zrobić. 

Wczoraj, po wpłynięciu tych pism o ponowieniu zamiaru odwołania i zawieszenia, odbyło się kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie, które jednomyślnie zaopiniowało ten wniosek. Teraz wszystko zależy od pana ministra. Przypomnę, że 18 czerwca kolegium – mówiąc językiem potocznym – obroniło tych prezesów i wiceprezesów, co do których przyszły pisma 18 czerwca, bo co do niektórych przyszły 19 czerwca. I co do tych „obronionych sędziów”, zgodnie z ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych, jeżeli minister chciałby ich skutecznie odwołać, to powinien wystąpić o opinię do KRS. Minister tego zaniechał. Odwiesił wszystkich. Cofnął decyzję o zamiarze odwołanie i ponowił na tych samych przesłankach ponowny wniosek o odwołanie i zawieszenie. Czyli nie wykorzystał tej drogi ustawowej za pierwszym razem, nie wystąpił do KRS, kolegium ich obroniło, odwiesił i na tych samych przesłankach ponowił ten sam wniosek

– podsumował zawieszony sędzia. 

Kaleta: Bodnar robi demolkę 

Sprawę w rozmowie z portalem Tysol.pl skomentował także były wiceminister sprawiedliwości, poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta

Adam Bodnar robi demolkę w sądach, zastrasza sędziów. Kierowanie takiego samego wniosku w sytuacji, kiedy kolegium negatywnie zaopiniowało pierwotny, i wywodzenie go oraz zawieszanie sędziów po kilku dniach ma w mojej ocenie znamiona zastraszania i naciskania na niezależność sadów. Co więcej, same przesłanki są kuriozalne, bo Bodnarowi się po prostu nie podobają obowiązujące przepisy i według niego, skoro sędziowie funkcjonują na podstawie obowiązujących przepisów, to nie powinni być w kierownictwie sądów

– powiedział.

Jest to nacisk na niezawisłość sędziowską, ponieważ widzimy, że sędziowie z podobnych przyczyn są odsuwani od orzekania w niektórych sądach, na przykład sądach karnych. Tego typu założenia powodują, że niektórzy sędziowie w Sądzie Najwyższym, niektórzy wywodzący się z epoki komunizmu, wypuszczają w ostatnich dniach groźnych morderców z więzień. To jest demolka praworządności, demolka sądownictwa, realizacja polityki na podstawie prawa siły, a nie praworządności. Jest to po prostu nadużycie prawa przez Adama Bodnara 

– podsumował Sebastian Kaleta. 

 

 


 

POLECANE
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Homo Germanicus

Osobiście przewiduję – dziś nieco jeszcze żartobliwie i szyderczo – że w pomieszczeniach służbowych Bundeswehry, do tego na poczesnych miejscach, zawisną wkrótce konterfekty jakiegoś znanego działacza lewicowego. Na początek może to być Alfred Willi Rudi Dutschke, a z czasem – kiedy w miarę postępu niemieckiego socjalizmu, walka klas zaostrzy się – można go będzie wymienić, ot choćby na wizerunek Ulrike Marie Meinhof.

Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo Wiadomości
Legendarny aktor okradziony. Trwa śledztwo

Joaquin Phoenix, jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów swojego pokolenia, znalazł się w centrum zainteresowania mediów. Tym razem nie z powodu nowej roli, lecz przykrego incydentu. Z jego posiadłości w Los Angeles skradziono luksusowy samochód marki Volvo. Sprawą zajmuje się policja.

Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi Wiadomości
Dramat w centrum Stuttgartu. Samochód wjechał w grupę ludzi

Groźny incydent w Niemczech. Samochód wjechał w grupę pieszych.

Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły Wiadomości
Nowa operacja zabezpieczenia przestrzeni powietrznej. Szef MON ujawnił szczegóły

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o rozpoczęciu nowej operacji wojskowej, która ma zapewnić bezpieczeństwo i kontrolę nad przestrzenią powietrzną w regionie Bałtyku, w obliczu m.in. niedawnych prowokacji ze strony Rosji.

Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie Wiadomości
Prezydent: Nominacje generalskie to wielkie zobowiązanie

To wielkie zobowiązanie, które zostaje złożone na państwa barki w trudnych czasach dla Rzeczpospolitej, naszej części Europy, a także dla świata - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczenia nominacji generalskich.

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Niepokojąca wiadomość dla rodziców i opiekunów. Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące popularnego produktu dla dzieci. Chodzi o czekoladowego zajączka, sprzedawanego w okresie wielkanocnym przez firmę „Wolność” Sp. z o.o.

Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce Wiadomości
Hansi Flick zdecydował. Wiadomo, kto zastąpi Szczęsnego w bramce

W sobotnim meczu ligowym z Realem Valladolid w bramce FC Barcelony nie zobaczymy Wojciecha Szczęsnego. Trener „Blaugrany” Hansi Flick zapowiedział zmianę - między słupkami stanie Marc-André ter Stegen.

Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski Wiadomości
Wielkie emocje na PGE Narodowym. Legia Warszawa z Pucharem Polski

Piłkarze Legii Warszawa po raz 21. w historii zdobyli Puchar Polski. W finale na stołecznym PGE Narodowym pokonali Pogoń Szczecin 4:3 (1:1). "Portowcy" zostali pokonani w drugim finale z rzędu, a swoim piątym w historii.

Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała kolejowych złodziei Wiadomości
Kradli fragmenty lokomotyw i bocznice. Policja zatrzymała "kolejowych" złodziei

Policjanci z Jaworzna zatrzymali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn podejrzanych o liczne kradzieże elementów lokomotyw oraz infrastruktury kolejowej. Złodzieje, którym może grozić do 10 lat więzienia, decyzją sadu zostali aresztowani.

Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo? z ostatniej chwili
Były prezydent Brazylii przeszedł operację. Co wiadomo?

Były prezydent Brazylii Jair Bolsonaro opuścił oddział intensywnej terapii po operacji jamy brzusznej, którą przeszedł w kwietniu, ale nadal pozostanie w szpitalu - podała w piątek telewizja Globo, powołując się na dyrekcję kliniki w Brasilii, stolicy kraju. Lekarze nie sprecyzowali, kiedy polityk będzie mógł opuścić szpital.

REKLAMA

Ujawniamy kulisy sprawy: Bodnar znowu zawiesił sędziów. Eksperci krótko: „To demolka”

– Najpierw minister Bodnar zawiesił prezesów, by w kolejnym kroku ich odwołać, ale zebrało się kolegium i negatywnie zaopiniowało ten zamiar, więc minister wycofał się ze swojej decyzji. Wczoraj jednak około godz.16–17 z powrotem zawiesił tych prezesów, tyle że od początku dnia oni nawet nie wiedzieli, że minister ma zamiar ich zawiesić – ujawniła nam przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Adam Bodnar Ujawniamy kulisy sprawy: Bodnar znowu zawiesił sędziów. Eksperci krótko: „To demolka”
Adam Bodnar / PAP / Piotr Nowak

W połowie czerwca minister sprawiedliwości Adam Bodnar zdecydował o zawieszeniu prezesów Sądu Okręgowego w Warszawie, Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, Sądu Rejonowego dla Miasta Stołecznego Warszawy oraz Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli, Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie oraz kierownictwo Sądu Okręgowego w Krośnie.

Do działań podjętych przez Bodnara odniosła się Krajowa Rada Sądownicza, która wyraziła zaniepokojenie planami dokonania czystek w warszawskim wymiarze sprawiedliwości. W przyjętej uchwale zaznaczono, że decyzja ministra sprawiedliwości „stanowi naruszenie nakazu powstrzymania się przez Ministra Sprawiedliwości od dokonywania czynności”, co wynika z postanowienia Trybunału Konstytucyjnego.

Niedługo potem okazało się, że Adam Bodnar zmienił stanowisko i 26 czerwca do sekretariatów sądów wpłynęły dokumentu z resortu sprawiedliwości, w których poinformowano, że minister sprawiedliwości zdecydował odwiesić sędziów. 

Czytaj także: Stanisław Żaryn: Rząd obniża polską zdolność do prowadzenia polityki zagranicznej

Kolejna zmiana decyzji 

Okazuje się jednak, że ta decyzja także długo nie utrzymała się w mocy. Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka we wpisie w mediach społecznościowych przekazała wiadomość, którą otrzymała od jednego z warszawskich sędziów. Przekazał jej, że Ministerstwo Sprawiedliwości ponownie zawiesiło prezesów

Odwieszeni wszyscy, jak się okazało dla pozoru w dniu 26 czerwca z wzmianką o ODSTĄPIENIU OD ZAMIARU ODWOŁANIA i po 4 dniach, w dniu 1 lipca, zawieszenie 24 ponowne wszystkich i wszczęcie ponowne procedury odwołania na TYCH SAMYCH przesłankach (głównie podpisy na listach poparcia kandydatom na KRS), żadnych merytorycznych skonkretyzowanych zarzutów I pomimo przeprocedowania tych przesłanek uprzednio przez kolegium zakończone negatywną opinią dla MS. Paraliżowanie pracy takiej ilości sądów wg widzimisię MS, aż do osiągnięcia oczekiwanego efektu, powtarzanie do skutku

– napisano w wiadomości (pisownia oryginalna). 

Czytaj także: Chaos we Francji: Lewica nie może pogodzić się z wyborczą porażką [WIDEO]

Pawełczyk-Woicka ujawnia

O tym, co dokładnie się wydarzyło, przewodnicząca Dagmara Pawełczyk-Woicka opowiedziała w rozmowie z Tysol.pl. 

Najpierw minister zawiesił prezesów, aby ich odwołać, ale zebrało się kolegium i negatywnie zaopiniowało ten zamiar ministra i minister ich odwiesił. Wczoraj około godziny 16–17 z powrotem zawiesił tych prezesów, a oni od początku dnia nawet nie wiedzieli, że minister ma zamiar ich zawiesić

– przekazała.

Stało się to na podstawie tych samych przesłanek, czyli że na przykład udzielili poparcia kandydatowi do Krajowej Rady Sądownictwa i to jest według ministerstwa przesłanka do odwołania prezesa. Stało się to wbrew zabezpieczeniu Trybunału, bo oni go nie uznają. Oni nic nie uznają. Liczy się tylko wola takich stowarzyszeń jak „Iustitia”, „Themis” i innych tego typu stowarzyszeń współpracujących z ministrem, ale także aktywnych adwokatów. To jest dla mnie zdumiewające, bo oczywiście nie wiem, jak ten zespół działa, ale z tego, co wiem, to Roman Giertych jest adwokatem, a to oni wszyscy do spółki uzgadniają, kto będzie prezesem, kogo odwołać. Dzieje się to na podstawie zupełnie urojonych przesłanek

– zwróciła uwagę. 

Czytaj także: Joe Biden chce udowodnić, że nie jest za stary

Szczegóły sprawy

Jeden z zawieszonych warszawskich sędziów, który nie chciał ujawniać nazwiska, opowiedział nam więcej o szczegółach sprawy. – Wczoraj pan minister ponowił pismo o zamiarze odwołania i zawieszeniu całego kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie, Mokotowa, Żoliborza, Grodziska, Pruszkowa, Woli – głównego prezesa, bez wiceprezesa, i chyba też dla miasta. Istotne jednak w tej sprawie jest to, że stało się to na podstawie tych samych przesłanek, na jakich opierała się decyzja z 18 czerwca o wszczęciu procedury odwołania i zawieszenia – przekazał. 

Dopytaliśmy sędziego, czym skutkuje ta decyzja i co zawieszeni mogą zrobić. 

Wczoraj, po wpłynięciu tych pism o ponowieniu zamiaru odwołania i zawieszenia, odbyło się kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie, które jednomyślnie zaopiniowało ten wniosek. Teraz wszystko zależy od pana ministra. Przypomnę, że 18 czerwca kolegium – mówiąc językiem potocznym – obroniło tych prezesów i wiceprezesów, co do których przyszły pisma 18 czerwca, bo co do niektórych przyszły 19 czerwca. I co do tych „obronionych sędziów”, zgodnie z ustawą Prawo o ustroju sądów powszechnych, jeżeli minister chciałby ich skutecznie odwołać, to powinien wystąpić o opinię do KRS. Minister tego zaniechał. Odwiesił wszystkich. Cofnął decyzję o zamiarze odwołanie i ponowił na tych samych przesłankach ponowny wniosek o odwołanie i zawieszenie. Czyli nie wykorzystał tej drogi ustawowej za pierwszym razem, nie wystąpił do KRS, kolegium ich obroniło, odwiesił i na tych samych przesłankach ponowił ten sam wniosek

– podsumował zawieszony sędzia. 

Kaleta: Bodnar robi demolkę 

Sprawę w rozmowie z portalem Tysol.pl skomentował także były wiceminister sprawiedliwości, poseł Suwerennej Polski Sebastian Kaleta

Adam Bodnar robi demolkę w sądach, zastrasza sędziów. Kierowanie takiego samego wniosku w sytuacji, kiedy kolegium negatywnie zaopiniowało pierwotny, i wywodzenie go oraz zawieszanie sędziów po kilku dniach ma w mojej ocenie znamiona zastraszania i naciskania na niezależność sadów. Co więcej, same przesłanki są kuriozalne, bo Bodnarowi się po prostu nie podobają obowiązujące przepisy i według niego, skoro sędziowie funkcjonują na podstawie obowiązujących przepisów, to nie powinni być w kierownictwie sądów

– powiedział.

Jest to nacisk na niezawisłość sędziowską, ponieważ widzimy, że sędziowie z podobnych przyczyn są odsuwani od orzekania w niektórych sądach, na przykład sądach karnych. Tego typu założenia powodują, że niektórzy sędziowie w Sądzie Najwyższym, niektórzy wywodzący się z epoki komunizmu, wypuszczają w ostatnich dniach groźnych morderców z więzień. To jest demolka praworządności, demolka sądownictwa, realizacja polityki na podstawie prawa siły, a nie praworządności. Jest to po prostu nadużycie prawa przez Adama Bodnara 

– podsumował Sebastian Kaleta. 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe