Polska reprezentacja dotarła do Berlina z kłopotami. Niemiecka kolej zawiodła

Już w piątek kolejna odsłona zmagań reprezentacji Polski na Euro 2024. Po wyrównanym meczu z Holandią, zakończonym niestety porażką Biało-Czerwonych, tym razem nasze orły zmierzą się w „meczu o wszystko” z Austrią. Napięcie wokół spotkania jest coraz wyższe, ponieważ brak zwycięstwa w tym meczu najprawdopodobniej będzie oznaczał pożegnanie się reprezentacji Polski z turniejem.
Podróż do Berlina z komplikacjami
Biało-Czerwoni na spotkanie z Holandią wybrali się autokarem, co nie okazało się zbyt dobrym wyborem – z powodu olbrzymich korków na niemieckich drogach kadra dotarła na miejsce po czasie i spóźniła się na oficjalną konferencję. Z tego powodu przed meczem z Austrią zdecydowano się na inne rozwiązanie komunikacyjne: piłkarze do Berlina wybrali się pociągiem. I tutaj jednak nie obyło się bez komplikacji. Okazuje się, że nawet przewożenie uczestnika Euro nie wymusiło na niemieckim przewoźniku punktualności.
Polacy mieli ruszyć do Berlina o 11:31, ale zamiast tego wyjechali ze swojej bazy w Hanowerze z opóźnieniem, które wyniosło 28 minut. Niemiecki przewoźnik zawiódł, choć nie wpłynął znacząco na plany kadry, która rozpocznie oficjalnie dzień aktywności o 15:45 na konferencji prasowej na Stadionie Olimpijskim
– podaje TVP Sport.
Mecz z Austrią odbędzie się w piątek 21 czerwca o godzinie 18.