Antoni Macierewicz odpowiada na oskarżenia Donalda Tuska
Platforma Obywatelska w ostatnich tygodniach realizuje swoją wyborczą strategię, której główną osią jest oskarżanie Prawa i Sprawiedliwości o bycie formacją prorosyjską.
Oskarżenia Tuska
Kolejny rozdział w tej historii napisał premier Donald Tusk na antenie TVN 24. – Jest co najmniej kilka osób, których działania miały ewidentnie charakter takiej politycznej dywersji i od tego są służby, by zostały one wyeliminowane z życia publicznego. Problem polega na tym, że one były bardzo troskliwie zaopiekowane politycznie przez polityków z pierwszej linii i dlatego ta sprawa musi być wyjaśniona – mówił.
Stwierdził, że ma na myśli osoby w polskiej polityce, których patronem był minister Antoni Macierewicz i minister Michał Dworczyk. Według premiera były osoby, które pod nadzorem Antoniego Macierewicza weryfikowały polskie służby wojskowe.
W okolicy pana Macierewicza działały osoby, które właściwie rozbroiły w jakimś sensie polską armię, które ugodziły w polskie służby wywiadowcze
– powiedział Tusk.
Pętla informacji, jakie gromadzimy, zaciska się wokół Antoniego Macierewicza. I mówię o tym bez satysfakcji. To jest coś naprawdę upiornego, że ten człowiek miał taki wpływ na to, co się w Polsce działo w ostatnich kilku, kilkunastu latach
– przekonywał.
Czytaj także: Sikorski również planuje ucieczkę do Brukseli?
Czytaj także: Nieoficjalnie: Kolejny czołowy polityk wyrzucony przez Putina
Odpowiedź Macierewicza
Do tych oskarżeń na antenie TV Republika odniósł się sam Antoni Macierewicz. Stwierdził, że początek ataków Tuska na niego miał miejsce w 1992 roku, gdy realizował ustawę lustracyjną. – Dlatego też zażądał likwidacji rządu pana premiera Olszewskiego. Lustracja była dla niego rzeczą niedopuszczalną i dlatego atakuje mnie – powiedział.
Był szef resortu obrony ocenił, że jego zdaniem zarzuty o wpływy rosyjskie należy stawiać stronie przeciwnej. Ocenił, że komisja ds. wpływów rosyjskich pokazała, jak Donald Tusk angażował ludzi ze służb specjalnych do współpracy ze służbami rosyjskimi. – Ci sami ludzie są teraz przez Donalda Tuska powoływani do kierowania służbami – zaznaczył.
Pan Donald Tusk realizuje dokładnie tę samą politykę, którą realizował PZPR
– podsumował.