W przeddzień Dnia Matki zmarła Krystyna Barchańska, matka najmłodszej ofiary stanu wojennego

W poniedziałek w wieku 76 lat zmarła Krystyna Barchańska-Wardęcka. Była matką najmłodszej ofiary stanu wojennego, 17-letniego Emila Barchańskiego, zamordowanego 3 czerwca 1982 r. nad Wisłą przez tzw. "nieznanych sprawców".
 W przeddzień Dnia Matki zmarła Krystyna Barchańska, matka najmłodszej ofiary stanu wojennego
/ screen YT - Telewizja Republika
"Dzisiaj odeszła od nas pani Krystyna Barchańska, mama Emila Barchańskiego, ofiary stanu wojennego. Pani Krystyno, dziękujemy i będziemy pilnować pamięci o synie!" - napisał na Tweeterze reżyser filmów dokumentalnych, dyrektor Festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci Arkadiusz Gołębiewski.

Urodziła się w 1944 r. Była żoną artysty malarza Jerzego Wardęckiego. Zawodowo zajmowała się redakcją książek (m.in. "Stawiam na Tolka Banana" Adama Bahdaja) i komiksów ("Tytus Romek i A'tomek" - Henryka Chmielewskiego).

Emil Barchański, uczeń trzeciej klasy Liceum im. Reja w Warszawie, z kolegami z tajnej organizacji Konfederacja Młodzieży Polskiej "Piłsudczycy", 10 lutego 1982 r., czyli dwa miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego, gdy obowiązywały w Polsce najbardziej drakońskie prawa ograniczające wolność, w samym centrum Warszawy obrzucił pomnik Feliksa Dzierżyńskiego białą i czerwoną farbą, a także koktajlami Mołotowa.

Akcja "Cokół" powiodła się, a w ręce służb wpadł tylko jeden z pięciu jej uczestników. Aresztowanie Emila nastąpiło niecały miesiąc później - został ujęty w czasie drukowania ulotek. Po zatrzymaniu nastolatek był wielokrotnie okrutnie bity przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. 17 marca stanął przed sądem dla nieletnich, który jak na ówczesne czasy wydał dość łagodny wyrok – dwa lata więzienia w zawieszeniu i nadzór kuratora do uzyskania pełnoletniości. Wrócił do domu i do szkoły. 17 maja został wezwany do sądu w charakterze świadka w sprawie swego starszego szkolnego kolegi Tomasza Sokolewicza. W czasie śledztwa Barchański został zmuszony biciem do podpisania nieprawdziwych zeznań.

"Wszystkie zeznania, które na nim biciem, straszeniem, torturami wymogli, on odwołał na sprawie sądowej i to uznane było za taki czyn bohaterski z jego strony, że miał tę odwagę cywilną" - opowiadała 13 grudnia 2019 r. na spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą Barchańska.

Chłopak na rozprawie sądowej, kiedy sędzia zapytał, czy może podać nazwiska funkcjonariuszy, którzy go brutalnie bili, odpowiedział: "Ci panowie, kiedy biją, nie przedstawiają się, ale jestem gotów w każdej chwili ich rozpoznać".

"Wielkie dostał oklaski, brawo. Wyszedł tak dumny z tej sprawy. Do dziś dnia pamiętam, jaki był szczęśliwy (…) Gdyby nie miał tej sprawy 17 maja, na której ja byłam i dziennikarze zagraniczni, to by próbowali syna zeszmacić, żeby do końca życia była świadomość, że fałszywie oskarżył. Zobaczcie, co by z tym człowiekiem było" - mówiła Krystyna Barchańska.

Słowa Emila z rozprawy przeszły do historii. Cytowały je Radio Wolna Europa, Głos Ameryki, w relacjach z Warszawy podawali je zagraniczni korespondenci, drukowało wiele tytułów prasy podziemnej.

Akt odwagi chłopca zapewne przyczynił się do jego śmierci. 3 czerwca 1982 r. poszedł nad Wisłę. Po kilku dniach jego ciało wyłowiono z rzeki. Sprawców nigdy nie znaleziono.

Okoliczności tego wydarzenia Krystyna Barchańska opisała w rozmowie z PAP w czerwcu 2018 r. "Emil wraz ze swoim sąsiadem, studentem handlu zagranicznego Hubertem Iwanowskim i psem odwiedzali uroczysko nad Wisłą, gdzie uczyli się do egzaminów i sprawdzianów. Syn nigdy nie wchodził do wody. Od dziecka miał tzw. astmę alergiczną. Wiedział, że gorąca i zimna woda to dla niego murowany skurcz oskrzeli i duszności. Wszyscy wiedzieli, że Emil bał się wody. A jednak pan Iwanowski twierdził, że Emil przeszedł na drugą stronę Wisły, idąc po łachach piasku. Mówił, że mój syn chciał być jak Chrystus, który chodził po wodzie. Takie bzdury opowiadał. Później pięć lub sześć razy zmieniał zeznania. Wiadomo było, że ten pan kłamie. Tylko co z tego? Można go było oskarżyć tylko o nieudzielenie pomocy koledze, który tonął na jego oczach. Iwanowski jednak upierał się, że nie widział, by Emil tonął".

Po 30 latach Barchańska dowiedziała się, że "prokurator z IPN znalazł teczkę Huberta Iwanowskiego". "Jako znający języki obce student handlu zagranicznego był w sferze zainteresowania WSI. Iwanowski dostał zadanie, aby zaprzyjaźnić się z Emilem. Wynajął mieszkanie po sąsiedzku, w którym zamieszkał z żoną, małym dzieckiem i psem. Emilowi bardzo zaimponowało, że zaprzyjaźnił się z nim 22-letni student. Uważał, że Iwanowski jest bardzo inteligentny i doskonale zorientowany politycznie" - wspominała w rozmowie z PAP.

Emil pochowany został 16 czerwca 1982 r. na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. Po pogrzebie prokuratura podjęła dochodzenie z urzędu w sprawie ustalenia okoliczności śmierci nastolatka.

Jak przypomniała Krystyna Barchańska śledztwo umorzono na jej wniosek jesienią 1982 r. "Jako dumna matka złożyłam oświadczenie, że nie wierzę w sprawiedliwość tego systemu. Napisałam, że wierzę tylko w sprawiedliwość bożą. W 1989 r. prokuratura w niepodległej Polsce podjęła kolejne dochodzenie w tej sprawie i ono trwa z przerwami. Śledztwo prowadzi obecnie prokurator z IPN. Niedawno prosił mnie, żebym jeszcze poczekała, a może uda im się coś udowodnić. Nie mam złudzeń. Wiem, że nic już się nie uda po tylu latach. Mnóstwo dokumentów i dowodów zostało zniszczonych przez prokuraturę stanu wojennego" - powiedziała PAP.

"Dlatego gdy Lech Wałęsa powiedział, że wolność osiągnęliśmy bez kropli krwi to ja zawsze przypomnę krew mojego syna i jemu podobnych" - dodała.

Pamiątki po 17-latku: biurko, szkolne zeszyty, listy, zdjęcia, wiersze, szachy czy koszulkę, w której został wyłowiony z Wisły, zostały przekazane przez jego matkę do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie.

W 2019 r. ukazał się, nakładem Instytutu Pamięci Narodowej, wywiad-rzeka Małgorzaty Winkler-Pogody z Krystyną Barchańską pt. "Miałam syna Emila".

Zmarła w przeddzień Dnia Matki. (PAP)


Grzegorz Janikowski
gj/ pat/

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Te pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Te pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kto wystartuje z ich list do Europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kto wystartuje z ich list do Europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody z ostatniej chwili
Majówka tuż, tuż. Jest prognoza pogody

Majówka zapowiada się ciepło i słonecznie. W poniedziałek temperatura maksymalna w Polsce wyniesie od 23 st. C do 24 st. C - poinformowała synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ilona Śmigrocka.

Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę z ostatniej chwili
Minister rolnictwa Ukrainy wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji. Podano kwotę

Sąd zwolnił z aresztu ministra rolnictwa Ukrainy Mykołę Solskiego po wpłaceniu przez niego kaucji w wysokości 75,7 mln hrywien (1,9 mln dolarów) – poinformowała w piątek służba prasowa resortu rolnictwa. Solski nadal wykonuje obowiązki ministra – dodano w komunikacie.

Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie z ostatniej chwili
Burza w Polsacie. Wydano oświadczenie

W mediach wrze wokół osoby Dagmary Kaźmierskiej, która w ostatnim czasie wystąpiła w popularnym programie Polsatu "Taniec z gwiazdami". Wydano oświadczenie w tej sprawie.

Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Kate Middleton poważnie chora. Książę William wydał nowy komunikat

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu księcia Williama, poinformowała niedawno, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej były związane z wykrytym u niej rakiem. Książę Walii wydał nowy komunikat.

REKLAMA

W przeddzień Dnia Matki zmarła Krystyna Barchańska, matka najmłodszej ofiary stanu wojennego

W poniedziałek w wieku 76 lat zmarła Krystyna Barchańska-Wardęcka. Była matką najmłodszej ofiary stanu wojennego, 17-letniego Emila Barchańskiego, zamordowanego 3 czerwca 1982 r. nad Wisłą przez tzw. "nieznanych sprawców".
 W przeddzień Dnia Matki zmarła Krystyna Barchańska, matka najmłodszej ofiary stanu wojennego
/ screen YT - Telewizja Republika
"Dzisiaj odeszła od nas pani Krystyna Barchańska, mama Emila Barchańskiego, ofiary stanu wojennego. Pani Krystyno, dziękujemy i będziemy pilnować pamięci o synie!" - napisał na Tweeterze reżyser filmów dokumentalnych, dyrektor Festiwalu Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci Arkadiusz Gołębiewski.

Urodziła się w 1944 r. Była żoną artysty malarza Jerzego Wardęckiego. Zawodowo zajmowała się redakcją książek (m.in. "Stawiam na Tolka Banana" Adama Bahdaja) i komiksów ("Tytus Romek i A'tomek" - Henryka Chmielewskiego).

Emil Barchański, uczeń trzeciej klasy Liceum im. Reja w Warszawie, z kolegami z tajnej organizacji Konfederacja Młodzieży Polskiej "Piłsudczycy", 10 lutego 1982 r., czyli dwa miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego, gdy obowiązywały w Polsce najbardziej drakońskie prawa ograniczające wolność, w samym centrum Warszawy obrzucił pomnik Feliksa Dzierżyńskiego białą i czerwoną farbą, a także koktajlami Mołotowa.

Akcja "Cokół" powiodła się, a w ręce służb wpadł tylko jeden z pięciu jej uczestników. Aresztowanie Emila nastąpiło niecały miesiąc później - został ujęty w czasie drukowania ulotek. Po zatrzymaniu nastolatek był wielokrotnie okrutnie bity przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. 17 marca stanął przed sądem dla nieletnich, który jak na ówczesne czasy wydał dość łagodny wyrok – dwa lata więzienia w zawieszeniu i nadzór kuratora do uzyskania pełnoletniości. Wrócił do domu i do szkoły. 17 maja został wezwany do sądu w charakterze świadka w sprawie swego starszego szkolnego kolegi Tomasza Sokolewicza. W czasie śledztwa Barchański został zmuszony biciem do podpisania nieprawdziwych zeznań.

"Wszystkie zeznania, które na nim biciem, straszeniem, torturami wymogli, on odwołał na sprawie sądowej i to uznane było za taki czyn bohaterski z jego strony, że miał tę odwagę cywilną" - opowiadała 13 grudnia 2019 r. na spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą Barchańska.

Chłopak na rozprawie sądowej, kiedy sędzia zapytał, czy może podać nazwiska funkcjonariuszy, którzy go brutalnie bili, odpowiedział: "Ci panowie, kiedy biją, nie przedstawiają się, ale jestem gotów w każdej chwili ich rozpoznać".

"Wielkie dostał oklaski, brawo. Wyszedł tak dumny z tej sprawy. Do dziś dnia pamiętam, jaki był szczęśliwy (…) Gdyby nie miał tej sprawy 17 maja, na której ja byłam i dziennikarze zagraniczni, to by próbowali syna zeszmacić, żeby do końca życia była świadomość, że fałszywie oskarżył. Zobaczcie, co by z tym człowiekiem było" - mówiła Krystyna Barchańska.

Słowa Emila z rozprawy przeszły do historii. Cytowały je Radio Wolna Europa, Głos Ameryki, w relacjach z Warszawy podawali je zagraniczni korespondenci, drukowało wiele tytułów prasy podziemnej.

Akt odwagi chłopca zapewne przyczynił się do jego śmierci. 3 czerwca 1982 r. poszedł nad Wisłę. Po kilku dniach jego ciało wyłowiono z rzeki. Sprawców nigdy nie znaleziono.

Okoliczności tego wydarzenia Krystyna Barchańska opisała w rozmowie z PAP w czerwcu 2018 r. "Emil wraz ze swoim sąsiadem, studentem handlu zagranicznego Hubertem Iwanowskim i psem odwiedzali uroczysko nad Wisłą, gdzie uczyli się do egzaminów i sprawdzianów. Syn nigdy nie wchodził do wody. Od dziecka miał tzw. astmę alergiczną. Wiedział, że gorąca i zimna woda to dla niego murowany skurcz oskrzeli i duszności. Wszyscy wiedzieli, że Emil bał się wody. A jednak pan Iwanowski twierdził, że Emil przeszedł na drugą stronę Wisły, idąc po łachach piasku. Mówił, że mój syn chciał być jak Chrystus, który chodził po wodzie. Takie bzdury opowiadał. Później pięć lub sześć razy zmieniał zeznania. Wiadomo było, że ten pan kłamie. Tylko co z tego? Można go było oskarżyć tylko o nieudzielenie pomocy koledze, który tonął na jego oczach. Iwanowski jednak upierał się, że nie widział, by Emil tonął".

Po 30 latach Barchańska dowiedziała się, że "prokurator z IPN znalazł teczkę Huberta Iwanowskiego". "Jako znający języki obce student handlu zagranicznego był w sferze zainteresowania WSI. Iwanowski dostał zadanie, aby zaprzyjaźnić się z Emilem. Wynajął mieszkanie po sąsiedzku, w którym zamieszkał z żoną, małym dzieckiem i psem. Emilowi bardzo zaimponowało, że zaprzyjaźnił się z nim 22-letni student. Uważał, że Iwanowski jest bardzo inteligentny i doskonale zorientowany politycznie" - wspominała w rozmowie z PAP.

Emil pochowany został 16 czerwca 1982 r. na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. Po pogrzebie prokuratura podjęła dochodzenie z urzędu w sprawie ustalenia okoliczności śmierci nastolatka.

Jak przypomniała Krystyna Barchańska śledztwo umorzono na jej wniosek jesienią 1982 r. "Jako dumna matka złożyłam oświadczenie, że nie wierzę w sprawiedliwość tego systemu. Napisałam, że wierzę tylko w sprawiedliwość bożą. W 1989 r. prokuratura w niepodległej Polsce podjęła kolejne dochodzenie w tej sprawie i ono trwa z przerwami. Śledztwo prowadzi obecnie prokurator z IPN. Niedawno prosił mnie, żebym jeszcze poczekała, a może uda im się coś udowodnić. Nie mam złudzeń. Wiem, że nic już się nie uda po tylu latach. Mnóstwo dokumentów i dowodów zostało zniszczonych przez prokuraturę stanu wojennego" - powiedziała PAP.

"Dlatego gdy Lech Wałęsa powiedział, że wolność osiągnęliśmy bez kropli krwi to ja zawsze przypomnę krew mojego syna i jemu podobnych" - dodała.

Pamiątki po 17-latku: biurko, szkolne zeszyty, listy, zdjęcia, wiersze, szachy czy koszulkę, w której został wyłowiony z Wisły, zostały przekazane przez jego matkę do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie.

W 2019 r. ukazał się, nakładem Instytutu Pamięci Narodowej, wywiad-rzeka Małgorzaty Winkler-Pogody z Krystyną Barchańską pt. "Miałam syna Emila".

Zmarła w przeddzień Dnia Matki. (PAP)


Grzegorz Janikowski
gj/ pat/


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe