Zabójczy wirus w Chinach. Stany Zjednoczone wprowadzają restrykcje na lotniskach
Nowy wirus z rodziny koronawirusów odkryto w Chinach. Wszystkie trzy przypadki śmierci osób dotyczą miasta Wuhan. Jednak wiadomo, że wirus się już rozprzestrzenił poza to miasto. Dwie osoby zarażone tym wirusem zdiagnozowano w Tajlandii, jedną w Japonii. Wszystkie podróżowały z Wuhan
- podaje "Polska The Times".
Większość osób, które zaraziły się wirusem miały kontakt z targiem rybnym w prowincji Wuhan. Nie dotyczy to jednak wszystkich chorych - ofiary wirusa z Tajlandii i Japonii nie miały styczności z tym miejscem, co wskazywałoby na to, że ognisk zakażenia może być więcej.
Zarażonych wirusem może być już nawet około 1700 osób, z których wielu to podróżni mogący potencjalnie stać się źródłem zakażenia dla innych osób.
Odkryty nowy wirus rozwija się w ciągu 5-6 dni. Dopiero po kolejnych około 4 dniach występują symptomy choroby, takie jak trudności z oddychaniem. Zatem od zarażenia do pojawienia się symptomów choroby może minąć około 10 dni. To oznacza, że na przykład osoby podróżujące z Wuhan dowiedzą się o zarażeniu będąc już w innym miejscu w kraju lub na świecie
- czytamy w "Polska The Times".
Brytyjskie Centrum apeluje więc do władz chińskich oraz innych krajów o wnikliwe badanie każdego przypadku choroby przypominającej zapalenie płuc, gdyż może ona być wywołana nowym wirusem
- informuje serwis.
Jak oceniają eksperci, nie ma powodów do paniki, jednak sytuacja wymaga stałego monitorowania.
cwp/Polska The Times