Używanie telefonów podczas jazdy może być bardziej niebezpieczne niż jazda pod wpływem alkoholu

Polacy polubili telefony komórkowe do tego stopnia, że niektórzy nie mogą się od nich oderwać, nawet prowadząc samochód. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Drogowego (KRBD) bada, ilu Polaków rozmawia trzymając w ręku telefon, co jest zakazane podczas prowadzenia samochodu. Na ogólną liczbę 82 898 przebadanych w roku 2014 z telefonu korzystało 3400 osób, czyli 4,1 proc. Najczęściej z telefonów komórkowych korzystały osoby w wieku 18-24 lata (4,4 proc), nieco rzadziej dorośli (4,2). Statystykę zdecydowanie poprawiają osoby starsze (powyżej 61 roku życia). Na ogólną liczbę 4336 przebadanych, z telefonów komórkowych korzystało 76 osób, czyli 1,8 proc. Częściej przez telefon rozmawiają kobiety niż mężczyźni.
 Używanie telefonów podczas jazdy może być bardziej niebezpieczne niż jazda pod wpływem alkoholu
/ Fotolia
Dane Rady wskazują, że z roku na rok rośnie liczba kierowców rozmawiających przez telefon w czasie jazdy. Te dane potwierdzają policyjne statystyki. W 2009 roku za to wykroczenie policjanci ukarali mandatami 35 865 kierowców, pięć lat później już 120 588. Za korzystanie z telefonu grozi mandat w wysokości 200 zł, a także 5 punktów karnych.

Rozpraszacze
Naukowcy jednoznacznie twierdzą, że kierowca prowadzący samochód i jednocześnie rozmawiający przez trzymany w ręku telefon naraża na niebezpieczeństwo siebie i innych użytkowników dróg. – Rozmowa przez komórkę nie tylko zaburza uwagę kierowcy, ale również pogarsza jego sprawność psychomotoryczną przez ograniczenie tzw. ruchów roboczych – mówi prof. Jan F. Terelak z Instytutu Psychologii UKSW. Przeprowadzone w Wielkiej Brytanii przez Insurance Institute for Highway Safety badania pokazały, że używanie telefonu komórkowego przez kierowców wydłuża czas reakcji, powoduje kłopoty z oszacowaniem prędkości i rozpoznawaniem zagrożenia na drodze oraz zwiększa ryzyko wypadku. – Niektóre analizy dowodzą, iż używanie telefonów podczas jazdy może być bardziej niebezpieczne niż jazda pod wpływem alkoholu. Czas reakcji podczas rozmowy spowalnia się o kilkadziesiąt procent, zarówno podczas korzystania z zestawu słuchawkowego, jak i trzymania telefonu w dłoni – podkreśla psycholog transportu Ewa Odachowska z Instytutu Transportu Samochodowego.
O dziwo, tej tezy nie potwierdzają policyjne raporty. Według opracowanego przez Biuro Ruchu Drogowego Komedy Głównej Policji dokumentu „Wypadki drogowe w Polsce w 2015 roku” głównymi przyczynami kolizji samochodowych są: nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego. Wśród przyczyn nie wymieniono rozmowy przez telefon komórkowy. – To dlatego, że w kartach wypadków drogowych uwzględniamy jedynie bezpośrednią przyczynę zdarzenia. Nie analizujemy, co spowodowało niewłaściwe zachowanie się kierującego. Nawet jeżeli sprawca wypadku przyzna się, że rozmawiał przez komórkę, to i tak nie ma w statystykach odpowiedniej rubryki, w której można by to odnotować – tłumaczy nadkomisarz Paweł Krasnopolski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Opinie naukowców na temat zagrożenia powodowanego używaniem telefonów podczas prowadzenia pojazdu z trudem przedostają się do świadomości społeczeństwa. Jako pokazują badania sondażowni IPSOS zaledwie co ósmy Polak uważa, że prowadzenie auta i jednoczesne rozmawianie przez telefon jest groźne. – Świadomość w tym względzie jest przeciętnie niska, zwłaszcza u młodych kierowców i kobiet. Mandaty niewiele pomogą, jeśli nie zmieni się przyzwyczajenie przebywania z komórką dosłownie wszędzie. Tego trzeba uczyć od dziecka – uważa Jan Terelak.

Rozmawiając przez zestaw głośnomówiący, też trzeba uważać
Przepisy ruchu drogowego (art. 45 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym) dopuszczają możliwość prowadzenia rozmów telefonicznych przez kierowcę, jeśli nie trzyma telefonu w ręku, a zatem rozmawia przez zestaw głośnomówiący. Analizy psychologiczne wskazują jednak, że taka rozmowa również może rozproszyć kierowcę. – Każda rozmowa kierowcy przez telefon komórkowy, zaangażowanie w konwersację, niezależnie od tego, czy trzyma się słuchawkę, czy też używa zewnętrznego zestawu, odciąga uwagę kierowcy od tego, co dzieje się na drodze – mówi Ewa Odachowska. Kierowcy nie zdają sobie sprawy, że rozmowa telefoniczna, której często towarzyszą silne emocje, potrafi pochłonąć do tego stopnia, że zamiast na drodze skupiają się na rozmówcy.

Rozmowa przez SMS z kierowcą ściśle zabroniona
W Stanach Zjednoczonych, w New Jersey, dwa lata temu sąd uznał za współwinną wypadku samochodowego osobę, która siedziała w domu i wysyłała niewinne esemesy. Problem polegał na tym, że wysyłała je prowadzącemu pojazd. Kierowca odbierał i odpisywał. W którymś momencie zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w dwójkę motocyklistów. Jeden z nich w wyniku wypadku stracił obie nogi. Sąd uznał wysyłającego SMS za współwinnego i postanowił, że będzie partycypować w kosztach odszkodowania i rehabilitacji poszkodowanego.
W Polsce brak jest danych, ile wypadków zostało spowodowanych z powodu pisania lub odczytywania wiadomości tekstowej w trakcie prowadzenia samochodu. Policzono natomiast, że pisząc esemesa, na ekran telefonu patrzy się przez około dwie sekundy co parę chwil. W ciągu dwóch chwil pojazd jadący 90 na godzinę pokonuje ok 50 metrów. Kierowca nie kontroluje wówczas drogi. – Jeszcze bardziej niż rozmowa telefoniczna jest niebezpieczne pisanie lub odczytywanie wiadomości tekstowych, wysyłanie e-maili czy przeglądanie internetu. Te czynności powodują oderwanie wzroku od tego, co dzieje się na drodze. Dekoncentracja kierowcy jest wówczas nieunikniona, nawet jeśli do przeczytania jest tylko krótka wiadomość – ostrzega Ewa Odachowska.

Andrzej Berezowski, współpraca Maria Berezowska-Mazur

 

 

POLECANE
Groźny wypadek na Dolnym Śląsku. Pracę śmigłowca LPR zakłócał dron z ostatniej chwili
Groźny wypadek na Dolnym Śląsku. Pracę śmigłowca LPR zakłócał dron

W niedzielę doszło do groźnego wypadku na trasie Jawor – Strzegom na Dolnym Śląsku. Rannych zostało pięć osób, a na miejscu interweniował śmigłowiec LPR. Akcję ratunkową zakłócał dron, który mógł doprowadzić do tragedii.

Wywalcie tą babę.  Burza w sieci po programie TVN gorące
"Wywalcie tą babę". Burza w sieci po programie TVN

Po jednym z ostatnich odcinków popularnej telewizji śniadaniowej stacji TVN – "Dzień dobry TVN" – w sieci zawrzało.

Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa

Mieszkańcy Krakowa muszą przygotować się na nowe rozkłady jazdy. Od 15 września wprowadzono zmiany w liniach autobusowych i uruchomiono dodatkowe przystanki.

Trump: Europejskie sankcje na Rosję nie są wystarczająco surowe z ostatniej chwili
Trump: Europejskie sankcje na Rosję nie są wystarczająco surowe

Prezydent USA Donald Trump stwierdził w niedzielę, że europejskie sankcje przeciwko Rosji są niewystarczające i muszą zostać zaostrzone, zanim USA nałożą własne ciężkie restrykcje. Stwierdził również, że wkrótce zostaną wznowione rozmowy trójstronne z Rosją i Ukrainą.

Nowy komunikat IMGW. Synoptycy ostrzegają z ostatniej chwili
Nowy komunikat IMGW. Synoptycy ostrzegają

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed burzami dla terenów z czterech województw na północnym-zachodzie Polski.

Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf Wiadomości
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf

Spór między Dorotą Wysocką-Schnepf a Krzysztofem Stanowskim wchodzi w kolejną fazę. Dziennikarka TVP w likwidacji zapowiedziała pozwy przeciwko twórcy Kanału Zero, Robertowi Mazurkowi oraz innym osobom. Argumentowała, że jej 14-letni syn stał się celem „piętnowania”. Stanowski szybko odpowiedział, nie raz i to w ostrych słowach.

Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl

12 sierpnia 2026 r. niebo nad Europą rozświetli jedno z najbardziej wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Po raz pierwszy od 27 lat mieszkańcy kontynentu będą mogli zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca. Już dziś w miejscach, gdzie zjawisko będzie najbardziej efektowne, turyści rezerwują noclegi z rocznym wyprzedzeniem.

Nie żyje biskup Antoni Dydycz z ostatniej chwili
Nie żyje biskup Antoni Dydycz

Informację o śmierci bp Antoniego Dydycza przekazała kuria diecezjalna w Drohiczynie

Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań Wiadomości
Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań

Na dnie Oceanu Spokojnego, niedaleko Los Angeles, naukowcy natrafili na niepokojące zjawisko. Wokół beczek zatopionych kilkadziesiąt lat temu zaczęły powstawać charakterystyczne białe aureole.

Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń Wiadomości
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

23 lipca premier Donald Tusk ogłosił nowy skład Rady Ministrów. Następnego dnia prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje nowym ministrom. Rząd został „odchudzony” - liczba ministrów zmniejszyła się z 26 do 21, a dodatkowo powołano dwa duże „superresorty”: energii oraz finansów i gospodarki. Zmiany objęły także kluczowe stanowiska, w tym resorty zdrowia, sprawiedliwości, rolnictwa, sportu i kultury. Nowym wicepremierem odpowiedzialnym za politykę zagraniczną został szef MSZ Radosław Sikorski.

REKLAMA

Używanie telefonów podczas jazdy może być bardziej niebezpieczne niż jazda pod wpływem alkoholu

Polacy polubili telefony komórkowe do tego stopnia, że niektórzy nie mogą się od nich oderwać, nawet prowadząc samochód. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Drogowego (KRBD) bada, ilu Polaków rozmawia trzymając w ręku telefon, co jest zakazane podczas prowadzenia samochodu. Na ogólną liczbę 82 898 przebadanych w roku 2014 z telefonu korzystało 3400 osób, czyli 4,1 proc. Najczęściej z telefonów komórkowych korzystały osoby w wieku 18-24 lata (4,4 proc), nieco rzadziej dorośli (4,2). Statystykę zdecydowanie poprawiają osoby starsze (powyżej 61 roku życia). Na ogólną liczbę 4336 przebadanych, z telefonów komórkowych korzystało 76 osób, czyli 1,8 proc. Częściej przez telefon rozmawiają kobiety niż mężczyźni.
 Używanie telefonów podczas jazdy może być bardziej niebezpieczne niż jazda pod wpływem alkoholu
/ Fotolia
Dane Rady wskazują, że z roku na rok rośnie liczba kierowców rozmawiających przez telefon w czasie jazdy. Te dane potwierdzają policyjne statystyki. W 2009 roku za to wykroczenie policjanci ukarali mandatami 35 865 kierowców, pięć lat później już 120 588. Za korzystanie z telefonu grozi mandat w wysokości 200 zł, a także 5 punktów karnych.

Rozpraszacze
Naukowcy jednoznacznie twierdzą, że kierowca prowadzący samochód i jednocześnie rozmawiający przez trzymany w ręku telefon naraża na niebezpieczeństwo siebie i innych użytkowników dróg. – Rozmowa przez komórkę nie tylko zaburza uwagę kierowcy, ale również pogarsza jego sprawność psychomotoryczną przez ograniczenie tzw. ruchów roboczych – mówi prof. Jan F. Terelak z Instytutu Psychologii UKSW. Przeprowadzone w Wielkiej Brytanii przez Insurance Institute for Highway Safety badania pokazały, że używanie telefonu komórkowego przez kierowców wydłuża czas reakcji, powoduje kłopoty z oszacowaniem prędkości i rozpoznawaniem zagrożenia na drodze oraz zwiększa ryzyko wypadku. – Niektóre analizy dowodzą, iż używanie telefonów podczas jazdy może być bardziej niebezpieczne niż jazda pod wpływem alkoholu. Czas reakcji podczas rozmowy spowalnia się o kilkadziesiąt procent, zarówno podczas korzystania z zestawu słuchawkowego, jak i trzymania telefonu w dłoni – podkreśla psycholog transportu Ewa Odachowska z Instytutu Transportu Samochodowego.
O dziwo, tej tezy nie potwierdzają policyjne raporty. Według opracowanego przez Biuro Ruchu Drogowego Komedy Głównej Policji dokumentu „Wypadki drogowe w Polsce w 2015 roku” głównymi przyczynami kolizji samochodowych są: nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego. Wśród przyczyn nie wymieniono rozmowy przez telefon komórkowy. – To dlatego, że w kartach wypadków drogowych uwzględniamy jedynie bezpośrednią przyczynę zdarzenia. Nie analizujemy, co spowodowało niewłaściwe zachowanie się kierującego. Nawet jeżeli sprawca wypadku przyzna się, że rozmawiał przez komórkę, to i tak nie ma w statystykach odpowiedniej rubryki, w której można by to odnotować – tłumaczy nadkomisarz Paweł Krasnopolski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Opinie naukowców na temat zagrożenia powodowanego używaniem telefonów podczas prowadzenia pojazdu z trudem przedostają się do świadomości społeczeństwa. Jako pokazują badania sondażowni IPSOS zaledwie co ósmy Polak uważa, że prowadzenie auta i jednoczesne rozmawianie przez telefon jest groźne. – Świadomość w tym względzie jest przeciętnie niska, zwłaszcza u młodych kierowców i kobiet. Mandaty niewiele pomogą, jeśli nie zmieni się przyzwyczajenie przebywania z komórką dosłownie wszędzie. Tego trzeba uczyć od dziecka – uważa Jan Terelak.

Rozmawiając przez zestaw głośnomówiący, też trzeba uważać
Przepisy ruchu drogowego (art. 45 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym) dopuszczają możliwość prowadzenia rozmów telefonicznych przez kierowcę, jeśli nie trzyma telefonu w ręku, a zatem rozmawia przez zestaw głośnomówiący. Analizy psychologiczne wskazują jednak, że taka rozmowa również może rozproszyć kierowcę. – Każda rozmowa kierowcy przez telefon komórkowy, zaangażowanie w konwersację, niezależnie od tego, czy trzyma się słuchawkę, czy też używa zewnętrznego zestawu, odciąga uwagę kierowcy od tego, co dzieje się na drodze – mówi Ewa Odachowska. Kierowcy nie zdają sobie sprawy, że rozmowa telefoniczna, której często towarzyszą silne emocje, potrafi pochłonąć do tego stopnia, że zamiast na drodze skupiają się na rozmówcy.

Rozmowa przez SMS z kierowcą ściśle zabroniona
W Stanach Zjednoczonych, w New Jersey, dwa lata temu sąd uznał za współwinną wypadku samochodowego osobę, która siedziała w domu i wysyłała niewinne esemesy. Problem polegał na tym, że wysyłała je prowadzącemu pojazd. Kierowca odbierał i odpisywał. W którymś momencie zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w dwójkę motocyklistów. Jeden z nich w wyniku wypadku stracił obie nogi. Sąd uznał wysyłającego SMS za współwinnego i postanowił, że będzie partycypować w kosztach odszkodowania i rehabilitacji poszkodowanego.
W Polsce brak jest danych, ile wypadków zostało spowodowanych z powodu pisania lub odczytywania wiadomości tekstowej w trakcie prowadzenia samochodu. Policzono natomiast, że pisząc esemesa, na ekran telefonu patrzy się przez około dwie sekundy co parę chwil. W ciągu dwóch chwil pojazd jadący 90 na godzinę pokonuje ok 50 metrów. Kierowca nie kontroluje wówczas drogi. – Jeszcze bardziej niż rozmowa telefoniczna jest niebezpieczne pisanie lub odczytywanie wiadomości tekstowych, wysyłanie e-maili czy przeglądanie internetu. Te czynności powodują oderwanie wzroku od tego, co dzieje się na drodze. Dekoncentracja kierowcy jest wówczas nieunikniona, nawet jeśli do przeczytania jest tylko krótka wiadomość – ostrzega Ewa Odachowska.

Andrzej Berezowski, współpraca Maria Berezowska-Mazur

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe