Hollywoodzki reżyser zatrzymany. Netflix stracił fortunę

Netflix stracił fortunę
Carl Erik Rinsch otrzymał od Netfliksa łącznie 55 mln dolarów na stworzenie produkcji science-fiction. 44 miliony dolarów na początku współpracy oraz 11 milionów dolarów w marcu 2020 roku, kiedy pandemia COVID-19 zatrzymała prace na planie. Serial, który miał być kręcony m.in. w Brazylii, Kenii czy Meksyku, nigdy nie powstał. Zamiast tego reżyser wydawał pieniądze na luksusowe samochody, antyki, mieszkania, a także inwestował w kryptowaluty. Gdy fundusze się skończyły, w marcu 2020 roku poprosił o dodatkowe 11 mln dolarów, twierdząc, że są niezbędne do ukończenia projektu.
Zamiast prac nad serialem, Rinsch miał przelać te środki na swoje prywatne konto i niemal wszystko zainwestować w kryptowaluty. Zyski z transakcji oraz pozostałe pieniądze przeznaczył na wystawne życie. Co więcej, część budżetu serialowego wykorzystał na prawników, by… pozwać Netfliksa, oskarżając platformę o niedotrzymanie umowy.
Reżyser nie przyznaje się do winy
Leslie Backschies z FBI podkreśliła w oświadczeniu:
„Carl Rinsch rzekomo ukradł ponad 11 milionów dolarów z popularnej platformy streamingowej, aby sfinansować wystawne zakupy i osobiste inwestycje, zamiast dokończyć obiecany serial telewizyjny.”
Reżyser nie przyznaje się do winy, twierdząc, że to Netflix niesłusznie wycofał się z projektu. Prokuratura uważa jednak, że Rinsch działał według z góry przygotowanego planu kradzieży milionów dolarów. Teraz grożą mu poważne konsekwencje prawne.
- Karol Nawrocki: Polska nie może przespać światowej rewolucji technologicznej
- Tusk odpowiada na list prezydenta ws. Barbary Skrzypek. "Proszę się przyzwyczaić"
- Alarm! Niemiecki skok na polską kasę
- Ważny komunikat dla kierowców. Nowe przepisy wchodzą w życie
- Podjęto decyzję. Znane programy znikają z biblioteki kanałów TVN Warner Bros. Discovery