Rumuńscy dziennikarze śledczy po anulowaniu wyników wyborów: wiemy kto opłacił kampanię na TikToku i nie jest to Rosja
Według portalu rumuńskich dziennikarzy śledczych Snoop.ro, opierających się na anonimowych źródłach, ANAF (rumuńska rajowa Agencja Administracji Skarbowej) niedawno odkryła, że akcja na TikToku została opłacona przez Partię Narodowo-Liberalną, według poufnego źródła znającego wynik dochodzenia ANAF.
Partia Narodowo-Liberalna należy w Parlamencie Europejskim do tzw. "chadecji" EPL, do której należy niemiecka CDU, czy polska Platforma Obywatelska.
- Sprzedaż TVN. Prezes TVN uspokaja pracowników w specjalnym liście
- Olaf Scholz miał podnieść głos na polskiego prezydenta: Nawet nie używacie euro
- Pogoda nas zaskoczy. IMGW wydał komunikat
- Protest strażaków. Komendant Powiatowy PSP w Wysokiem Mazowieckiem zakazał wywieszenia flag Solidarności
- Pilne doniesienia z Pałacu Kensington. Księżna uległa wypadkowi
- Solidarność wygrała. Marcin Wojewódka nie jest już prezesem PKP Cargo
- Niemieckie media: to koniec dwóch fabryk Volkswagena
130 influencerów
Informację potwierdzono w rozmowach i korespondencji prowadzonej z firmą zatrudnioną przez PNL, Kensington Communication, która była pomysłodawcą kampanii. Według dziennikarzy, firma miała opłacić 130 influencerów na platformie FameUp, ale twierdzi, że „formularz wygenerowany przez Kensington Communication przeszedł pewne zmiany, które nie należą do naszego zespołu i nie wiemy, czy o to prosili przedstawiciele partii”. Z kolei Kensington twierdzi, że „hasztag wybrany przez naszą firmę brzmiał #equilibriumseriousness, który na platformie FameUp bez naszego udziału został zmieniony na #equilibriumverticality”, ale Snoop.ro, na podstawie pozyskanych informacji, twierdzi, że influencerzy postępowali zgodnie z instrukcjami wydanymi przez PNL.
W odpowiedzi na pytania Snoop.ro, zatrudniona przez PNL firma z Kensington miała przyznać, że kampania została opłacona przez PNL, ale, że była to „kampania uświadamiająca wyborców”. Kensington jest własnością Răzvana Săndulescu i Cătălina Dumitru.
Według rumuńskich dziennikarzy ANAF przeprowadziła śledztwo, w ramach którego wykryła, że kampanię sfinansowała PNL za pośrednictwem Kensington Communication.
- Dochodzenie ANAF zakończyło się kilka dni temu i odpowiedź wkrótce zostanie przesłana do AEP
- miało przekazać Snoop.ro anonimowe źródło. AEP - Stały Urząd Wyborczy to rumuński odpowiednik polskiej PKW. To samo źródło miało powiedzieć, że "dla wszystkich jest szokiem, że publiczne pieniądze przekazane przez podatników na rzecz PNL zostały przeznaczone na wypromowanie innego kandydata".
Snoop.ro skontaktowało się z jednym z influencerów, Mariusem Cătălinem, który ma ponad 800 tysięcy obserwujących na TikToku, który potwierdził fakt opłacenia kampanii.
Liderzy PNL nie chcieli komentować sprawy.
Wybory w Rumunii
Europejską opinią publiczną wstrząsnęła ostatnio informacja o anulowaniu wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii. Pomimo tego, że nie przedstawiono żadnych dowodów na fałszerstwa wyborcze.
Przyczyną miały być niejasne "ingerencje w kampanię" poprzez zamieszczanie filmów na TikToku, które miały być finansowane z zewnętrz. Opinia publiczna nie dysponuje żadnymi konkretami w tej sprawie, mowa tylko o rzekomych raportach służb, które mają ten prawdziwy, czy zmyślony proceder opisywać.
W przesłanym redakcji Tysol.pl oświadczeniu, szef prawicowej partii AUR, która współpracuje z PiS w ramach Europejskiej Partii Konserwatystów i Reformatorów, a także rywal Georgescu, George Simion określił tę sytuację jako zamach stanu:
Zamach stanu z pełną mocą!
Dziewięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego (CCR) wybranych politycznie zdecydowało się na unieważnienie woli Rumunów w obawie, że konkretny kandydat spoza systemu miał szanse zostać prezydentem Rumunii!
To, co się teraz dzieje, jest wydarzeniem bez precedensu.
Ten sam Trybunał Konstytucyjny zaledwie kilka dni temu zatwierdził ten proces wyborczy!
Wzywamy do spokoju!
Nie powinniśmy zachowywać się gwałtownie. To nadużycie musi zostać demokratycznie ukarane przez obywateli!
Czekamy na uzasadnienie od CCR (Constitutional Court Romania), ale już w tej chwili nie możemy mówić o demokracji w Rumunii, a o państwie opanowanym przez interesy jakichś innych grup.Nie poddajemy się! Będziemy walczyć do samego końca!
Cyrk w 🇷🇴 Rumunii...
— 1 Star (@PawelSokala) December 21, 2024
Za promocję kandydata, który wygrał unieważnioną 1 turę, mieli płacić wprawdzie Moskale, ale jak pogrzebano w dokumentach, to wyszło, że faktycznie zapłacili... rumuńscy liberałowie 🥲
ANAF (🇷🇴 urząd podatkowy) odkrył, że kampania influencerska Calina… pic.twitter.com/8DtnKhrN1n