"Dramat" Krystyny Jandy. Nie chcą kupować biletów na jej sztukę
"Ludzie nie kupują biletów"
Swoje obawy artystka wyraziła wpisem na FB.
Dziś próba dla mediów o 11:00 i druga próba generalna nietypowo o 15:00. Jutro pierwszy raz publiczność na trzeciej próbie generalnej. We czwartek premiera. Ludzie po raz pierwszy w historii fundacji w ogóle nie kupują biletów
– ubolewa.
- Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol wydał komunikat
- Niepokojący komunikat. Księżna wymaga natychmiastowego leczenia
Winą aktorka obarcza widzów, których "odstrasza temat, wojna obok, plakat z czerwienią charakterystyczną dla ZSRR".
Trudno. Będziemy grać mimo to. Dla niewielkiej publiczności także. Powstaje spektakl moim zdaniem dobry i potrzebny, może zyska z czasem potrzebujących. Praca nad nim była trudna, jesteśmy zmęczeni ale i spokojni
– dodaje Janda.
"Koniec czerwonego człowieka"
Jednak mimo tych wszystkich przeciwności we wpisie wybrzmiewa też zachęta: "Ja go (przedstawienie – przyp. red.) oglądam teraz każdego dnia po dwa razy, poprawiam, dopieszczam i nie czuję znużenia. Opowieść gorzka i dynamiczna, temat ważny, aktorstwo solidne. Teatru dzień powszedni, bez fajerwerków za to po coś".
Może widzowie, których nie pociąga tematyka i plakat, wykażą się większą aktywnością po recenzjach w mediach, na które z niepokojem czekamy.
"Koniec czerwonego człowieka" to adaptacja reportażu Swietłany Aleksiejewicz pt. "Czasy secondhand". Jak można przeczytać na stronie teatru: "Adaptacja z wieloma porównaniami czy przywołaniami ze sztuk Czechowa stara się raz jeszcze zrozumieć duszę homo sovieticusa i umiejscowić ją w Nowej Rosji. Wstrząsające i trudne do pojęcia".
Ooo, Jagodno odczuwa finansowo rządy uśmiechniętej koalicji. "Krystyna Janda załamana. Ludzie nie kupują biletów na jej sztukę".https://t.co/f2i1JJdaDJ pic.twitter.com/cfMA1ned0d
— Pan Cogito (@PanCogito7) October 16, 2024