Spięcie w PIS. Beata Szydło: "Jeśli nie chcecie mnie, to..."
W poniedziałek "Rzeczpospolita" podała, że w Prawie i Sprawiedliwości trwają przygotowania do wyborów prezydenckich; ma dojść do reorganizacji, w wyniku której stanowiska mogą stracić obecni wiceprezesi: Beata Szydło i Antoni Macierewicz. W ub. tygodniu Wirtualna Polska pisała z kolei, że dla prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego niedopuszczalna jest sytuacja, w której na sześciu wiceprezesów PiS aż trzech jest europosłami i pracuje w Brukseli oraz Strasburgu; do tego grona należą Joachim Brudziński, Mariusz Kamiński i Beata Szydło.
Czytaj także: Z archiwum Tomasza Gutrego: tak pielgrzymi wspominali ks. Jerzego Popiełuszkę
Reakcja Beaty Szydło
"Jeśli tak bardzo nie chcecie mnie w kierownictwie PiS, to powiedzcie to publicznie, a nie biegajcie anonimowo szeptać dziennikarzom. Odwagi, Panowie!"
- napisała w poniedziałek Szydło na platformie X, odnosząc się do doniesień.
Czytaj także: Doszło do mocnej wymiany zdań między Morawieckim a Tuskiem
Kontekst: wyniki wyborów
Jak informował portal WP, Kaczyński już po ogłoszeniu nieoficjalnych wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego powiedział swoim współpracownikom przy Nowogrodzkiej, że partia wymaga zmian i reorganizacji.
"W partii - jak słyszymy - musi dojść do zmian. Może na razie nie fundamentalnych, ale jednak znaczących, zakładających pokoleniowe przewietrzenie struktur i wymianę (lub co najmniej rozszerzenie) części kierownictwa"
- napisano.