Katastrofa ekologiczna niemieckiej rzeki. Ryby mogą wymrzeć
Linda Kahl z organizacji BUND stwierdziła, że sytuacja ryb w portowym mieście jest „bardzo dramatyczna”. „W poniedziałek rano stężenie tlenu w punkcie pomiarowym w Blankenese wyniosło 1,35 miligrama na litr. Zdecydowanie za mało, bo gdy tylko wartości spadną poniżej 2 miligramów na litr wody, będzie mówić o «śmiertelnych warunkach», jak powiedziała Kahl NDR 90,3” – donosi portal NDR.de.
Warto wspomnieć, że krytyczny limit dla wielu gatunków ryb to 4 miligramy tlenu na litr. Wartości powyżej tego wskaźnika ostatni raz odnotowano tydzień temu w Blankenese (część Hamburga). Od tamtej pory jest on niższy.
Czytaj także: Patryk Jaki kandydatem Zjednoczonej Prawicy na prezydenta?
Czytaj także: Zmasowany atak ukraińskich dronów. Uderzono w ważne rosyjskie cele
Sytuacja jest krytyczna
Kahl ocenia, że powodem tak dramatycznego stanu Łaby są ograniczenia stref wód płytkich oraz ciągłe prace pogłębiarskie.
Patrząc na prognozę pogody na najbliższe dni, nie należy spodziewać się poprawy
– stwierdziła Kahl, która podkreśliła, że obawia się, że dziura tlenowa będzie się nadal powiększać.
Lokalny organ ds. ochrony środowiska potwierdził, że w weekend sytuacja dotycząca tlenu była bardzo krytyczna. Tłumaczył jednak, że to częsta sytuacja w letnich miesiącach, ponieważ coraz więcej glonów ze środkowej Łaby dociera do Hamburga.
Co z rybami?
Rzecznik władz przekazała, że do tej pory nie odnotowano żadnego masowego śnięcia ryb.