Francuski wielki biznes na gwałt szuka kontaktu z Frontem Narodowym Le Pen
Francuscy szefowie korporacji ścigają się w nawiązywaniu kontaktów ze skrajną prawicą Marine Le Pen po tym, jak w przedterminowych wyborach parlamentarnych Zjednoczenie Narodowe wycofało się z wdrażania radykalnego programu podatkowego rywalizującego z nią sojuszu lewicy
– czytamy w publikacji „Financial Times”.
Francuski wielki biznes woli prawicę?
Dziennik wskazuje, że czterech dyrektorów wyższego szczebla i bankierów przekazało dziennikarzom, że francuska lewica – która według sondaży jest najsilniejszym blokiem rywalizującym z Le Pen – byłaby jeszcze gorsza dla biznesu niż niefinansowane cięcia podatkowe i polityka antyimigracyjna Zjednoczenia Narodowego.
Polityka gospodarcza RN jest bardziej pustą kartą, którą biznes uważa, że może pomóc pchnąć we właściwym kierunku. Natomiast lewica prawdopodobnie nie złagodzi swojego twardego antykapitalistycznego programu
– wskazał jeden z liderów korporacji.
Gdybyś powiedział mi dwa tygodnie temu, że świat biznesu będzie kibicował RN i liczył, że prezydent Emmanuel Macron odejdzie, nie uwierzyłbym w to
– wskazał inny inwestor cytowany w publikacji.
Program gospodarczy lewicy jest całkowicie nie do przyjęcia i oznaczałby opuszczenie przez Francję systemu kapitalistycznego
– twierdzi jeden z wysoko postawionych francuskich przedsiębiorców.
Wszyscy biznesmeni wypowiadający się w publikacji poprosili o anonimowość z obawy przed publicznym komentowaniem spraw politycznych w trakcie intensywnej kampanii wyborczej do parlamentu.
Zjednoczenie Narodowe zabiera głos
W publikacji poinformowano, że jeden z najbliższych współpracowników Marine Le Pen Jordan Bardella, który w przypadku wygrania wyborów ma zostać premierem, już od miesięcy prowadzi rozmowy za zamkniętymi drzwiami z liderami francuskiego biznesu.
Ekspert ds. polityki gospodarczej i poseł Ruchu Narodowego Jean-Philippe Tanguy przekazał, że prowadzi rozmowy z inwestorami i lobbystami, którzy kontaktują się z nim, aby dowiedzieć się więcej szczegółów nt. planów partii.
Powiedzieliśmy im, że RN będzie trzymać linię w sprawie deficytów i przedstawi wiarygodny plan. Rynki będą dla nas surowe, więc naprawdę nie mamy innego wyjścia
– wskazał polityk.
W rozmowie z „Le Figaro” głos ws. zabrała także liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.
Rynki finansowe tak naprawdę nie rozumieją naszego projektu. (…) Słyszeli jedynie karykaturę. Kiedy o tym czytają, uważają, że jest to całkiem rozsądne
– podsumowała Marine Le Pen.