Nie żyje żołnierz, który bronił granicy. Jest reakcja prezydenta Dudy
"Zginął żołnierz Wojska Polskiego, broniąc naszej Ojczyzny. Poruszony Jego śmiercią myślami i modlitwą jestem z Jego Rodziną i Najbliższymi"
- napisał na portalu X prezydent Andrzej Duda.
Czytaj także: Niepozorny gigant wiary: 14. rocznica beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki
Kontekst: śmierć żołnierza
W czwartek w Warszawie zmarł szeregowy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, raniony nożem 28 maja na granicy z Białorusią. Żołnierz został zaatakowany na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (woj. podlaskie) przez jednego z mężczyzn, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę. Gdy żołnierz, używając tarczy ochronnej, blokował wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem w klatkę piersiową. Nóż utkwił w ciele żołnierza. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
Czytaj także: Uczestnicy wiecu Tuska zaatakowali człowieka z hasłem #TakDlaCPK. Jest nagranie
Reakcje polityków rządu
W czwartek przed południem szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że żołnierz został przewieziony ze szpitala w Hajnówce do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Stan zdrowia rannego przez cały czas był oceniany jako bardzo ciężki. Po południu poinformowano, że wojskowy zmarł.
Po ataku na żołnierza premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie dodatkowej strefy buforowej przy granicy z Białorusią.