Zdecydowało kilka głosów. Burmistrz z PiS zapowiada protest

Druga tura wyborów samorządowych nie odbywa się we wszystkich miastach i gminach. Musi być przeprowadzona jedynie wtedy, kiedy żadnemu z kandydatów na wójta, burmistrza lub prezydenta nie udało się zdobyć więcej niż połowy ważnych oddanych głosów.
- Frekwencja w II turze wyborów samorządowych wyniosła 44,06 proc. W głosowaniu wybrano 748 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak.
- Uprawnionych do głosowania było 12 051 596 osób, w tym 1935 obywateli Unii Europejskiej niebędących obywatelami polskimi lub obywateli Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej
- dodał Marciniak.
Burza po przeliczeniu głosów w Nowym Mieście
W drugiej turze głosowania w Nowym Mieście nad Pilicą zwyciężyła Barbara Gąsiorowska, którą w kampanii wspierał wicepremier oraz prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Od pięciu lat sprawuje ona funkcję dyrektora szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą. Po ogłoszeniu wyników podziękowała za poparcie i obiecała powrót normalności.
- Dziękuję wszystkim tym, co oddali swój głos na mnie. Trudno było, ale się udało. Obiecuję Wam, że wróci normalność
- napisała.
PiS zapowiada protest
Po tym, jak kandydatka zdobyła 1886 głosów, co stanowi 50,08 proc. aktualny burmistrz miasta musiał pożegnać się ze swoją funkcją. Mariusz Dziuba (PiS), który otrzymał jedynie 6 głosów mniej (49,92 proc.) nie może pogodzić się z porażką. Z racji tego, że różnica w wyniku jest tak niewielka, Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało zdecydowane działania. Dziuba domaga się ponownego przeliczenia głosów przez PKW. W przypadku, gdy tak się nie stanie możliwy jest protest.
- Wybory samorządowe są, jakie są. To jest zero-jedynkowe. Kilku naszych kandydatów na wójtów, burmistrzów czy prezydentów nie zostało wybranych, choć zrobili naprawdę świetne wyniki. To oczywiście boli, ale ogólnie dziś w naszym sztabie wyborczym nikt załamany nie jest. W mojej ocenie obroniliśmy nasz stan posiadania, a w kilku okręgach, w tym moim macierzystym, swój stan posiadania nawet powiększyliśmy
- skomentował sytuację Marek Suski, poseł PiS.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Aktywiści klimatyczni przykleili się do asfaltu. Interweniowała policja [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Wynik jest frustrujący”. Gorzkie słowa po wyborach samorządowych