Ryszard Czarnecki: Zapalenie oskrzeli czyli Ren: ubyło 9 tysięcy, przybyło 20

Właśnie DPA – odpowiednik PAP-u naszego zachodniego sąsiada – poinformowała o wyraźnych spadkach pogłowia członkowskiego w największych partiach politycznych Republiki Federalnej. Ugrupowanie Angeli Merkel zmniejszyło stan posiadania o 9 tysięcy osób.
Piszę do mojej rubryki „Widziane z Brukseli” od wielu lat. Po raz pierwszy jednak w czasie zapalenia oskrzeli. Zapalenie zapaleniem, ale obawiam się, że nie wzbudzi ono jakiegoś intelektualnego pożaru w mojej głowie. Jednak większe zmartwienie niż ja mają niemieckie partie polityczne. Właśnie DPA – odpowiednik PAP-u naszego zachodniego sąsiada –  poinformowała o wyraźnych spadkach pogłowia członkowskiego w największych partiach politycznych Republiki Federalnej. Ugrupowanie Angeli Merkel zmniejszyło stan posiadania o 9 tysięcy osób. Nic to w porównaniu ze współrządzącymi socjalistami – tych pożegnała przeszło dwukrotnie większa liczba towarzyszy (prawie 18,5 tysiąca). Ale, uwaga, to tradycyjna SPD, partia kanclerzy Willi Brandta i Gerharda Schroedera jest wciąż najliczniejszą partią nad Renem i Sprewą. Liczy prawie 420 tysięcy członków, a  więc o 12 tysięcy więcej niż chadecja Kohla i Merkel.
Fakt, że ubywa towarzyszy partyjnych w dwóch głównych niemieckich formacjach tworzących przez dekady „Grosse Koalitzion” nie budzi mojego „Schadenfreude”. „Nie śmiej się dziadku z cudzego  przypadku” – jestem dziadkiem Oleńki, ale nie śmieję się z niemieckiego przypadku, ponieważ w  mojej ojczyźnie partie polityczne są zdecydowanie mniej masowe niż w Niemczech. Nawet biorąc pod uwagę dwukrotnie większa populację za odrzańską miedzą, to i tak procentowo Niemcy biją nas partyjnym umasowieniem na głowę. Czy to alergiczna reakcja na czasy komuny, gdzie PZPR („moja partia” – jak mówił o niej mój nauczyciel z liceum, pan Goszczyński dopóki nie wyjechał na Maltę do szkoły w tamtejszej ambasadzie) liczyła 3 miliony członków, bo część obywateli ,chcąc nie chcąc – traktowała ją jako związek zawodowy pomagający w rozdziale przywilejów i dóbr trudno lub w ogóle nie dostępnych w PRL.
Wracając do niemieckich owiec (to trawestacja pewnej metafory), proporcjonalnie, procentowo najbardziej upartyjniony jest największy niemiecki land czyli Bawaria. Rządząca tam CSU, która umówiła się ze „starszą siostrą” CDU, że nie zakłada swoich struktur w innych „krajach związkowych” RFN ma ponad 140 tysięcy członków ,a w ubiegłym roku po dokonaniu zmiany szefa formacji przybyło im prawie 2 tysiące Bawarczyków z legitymacjami.
Jednak największy przyrost zanotowali „Zieloni” – o prawie 20 tysięcy ludzi. Ale nawet w momencie, gdy zdetronizowali SPD na drugim miejscu w rankingu partii w RFN (socjaliści spadli na czwarte) liczą w sumie ponad dwa razy mniej członków niż partia Frau Kanzlerin. Komunistom też przybyło: do „Die Linke” zapisało się 900 nowych „Genossen” czyli towarzyszy...
Eurosceptycznej „Alternatywie dla Niemiec” też przybyło – i to prawie dwa razy więcej niż partii komunistycznej –  bo 1600 członków. Przypadek?
Właśnie wziąłem antybiotyk i zrobiłem inhalację – może nie dostanę zapalenia płuc. Ale gdyby jednak to o czym bym pisał? O pierwszym po pięciu latach spotkaniu w Moskwie Putina i Merkel?

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (29.01.2020)
 

 

POLECANE
Znikają kolejne porodówki. Tym razem w Małopolsce z ostatniej chwili
Znikają kolejne porodówki. Tym razem w Małopolsce

Trzy małopolskie szpitale zakończyły w tym roku działalność oddziałów położniczych, a od początku 2026 r. zamknięcie porodówki zapowiedziała kolejna placówka – wynika z informacji przekazanych PAP przez małopolski NFZ. Wiąże się to ze spadającą liczbą porodów.

Media: Koalicja może stracić większość w Sejmie z ostatniej chwili
Media: Koalicja może stracić większość w Sejmie

Wewnętrzna wojna o przywództwo w Polsce 2050 może wywrócić sejmową arytmetykę. Jeśli dojdzie do rozłamu po wygranej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, koalicja rządząca ryzykuje utratę większości – donosi w czwartek Onet.

Złe wieści dla Donalda Tuska. Jest sondaż z ostatniej chwili
Złe wieści dla Donalda Tuska. Jest sondaż

52,8 proc. ankietowanych w sondażu UCE Research dla Onetu uważa, że rząd Donalda Tuska nie realizuje swoich obietnic wyborczych.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

We wtorek 9 grudnia 2025 r. Katowice Airport obsłużyło siedmiomilionowego pasażera – poinformowało w komunikacie Katowice Airport – Port lotniczy Katowice-Pyrzowice

Znany rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce z ostatniej chwili
Znany rosyjski naukowiec zatrzymany w Polsce

Wysoko postawiony przedstawiciel muzeum Ermitaż w Petersburgu Aleksandr B. został zatrzymany w Polsce przez ABW – poinformowała w czwartek rozgłośnia RMF FM.

Szpital musiał zaplanować w budżecie projektu działania na rzecz środowisk LGBT+ z ostatniej chwili
Szpital musiał zaplanować w budżecie projektu działania na rzecz środowisk LGBT+

Taki był warunek skorzystania ze środków unijnych. Unia Europejska, chociaż sprawy światopoglądowe należą do prerogatyw państw członkowskich, forsuje lewicową agendę bez oglądania się na skutki.

Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem z ostatniej chwili
Karol Nawrocki przybył na Łotwę, gdzie spotka się z prezydentem Rinkeviczsem

Prezydent Karol Nawrocki w środę wieczorem przybył na Łotwę; w czwartek w Rydze spotka się z prezydentem tego kraju Edgarsem Rinkeviczsem i premier Eviką Siliną. Nawrocki odwiedzi też polskich żołnierzy stacjonujących w bazie wojskowej Adażi.

Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach tylko u nas
Sekielski, Polaszczyk i cisza po fałszywych zeznaniach

Rząd Donalda Tuska nie może pogodzić się z porażką w sprawie ustawy o rynku kryptowalut. Najpierw było weto, potem jego utrzymanie przez posłów w Sejmie, a dziś — próba przegłosowania tego samego projektu jeszcze raz. Z uporem, który nie świadczy o determinacji, lecz o politycznej desperacji.

Merz do Trumpa: Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem gorące
Merz do Trumpa: "Jeśli nie Europa, to niech Niemcy będą twoim partnerem"

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powiedział we wtorek, że niektóre elementy nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego administracji USA są "fatalne z punktu widzenia Europy".

Zełenski przyjedzie do Warszawy z ostatniej chwili
Zełenski przyjedzie do Warszawy

Szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz przekazał, że w środę rozmawiał ze stroną ukraińską ws. spotkania prezydentów Wołodymyra Zełenskiego i Karola Nawrockiego. Podkreślił, że Polska jest w stałym kontakcie z Ukrainą w tej sprawie, ale nie ma jeszcze ustalonej daty spotkania.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Zapalenie oskrzeli czyli Ren: ubyło 9 tysięcy, przybyło 20

Właśnie DPA – odpowiednik PAP-u naszego zachodniego sąsiada – poinformowała o wyraźnych spadkach pogłowia członkowskiego w największych partiach politycznych Republiki Federalnej. Ugrupowanie Angeli Merkel zmniejszyło stan posiadania o 9 tysięcy osób.
Piszę do mojej rubryki „Widziane z Brukseli” od wielu lat. Po raz pierwszy jednak w czasie zapalenia oskrzeli. Zapalenie zapaleniem, ale obawiam się, że nie wzbudzi ono jakiegoś intelektualnego pożaru w mojej głowie. Jednak większe zmartwienie niż ja mają niemieckie partie polityczne. Właśnie DPA – odpowiednik PAP-u naszego zachodniego sąsiada –  poinformowała o wyraźnych spadkach pogłowia członkowskiego w największych partiach politycznych Republiki Federalnej. Ugrupowanie Angeli Merkel zmniejszyło stan posiadania o 9 tysięcy osób. Nic to w porównaniu ze współrządzącymi socjalistami – tych pożegnała przeszło dwukrotnie większa liczba towarzyszy (prawie 18,5 tysiąca). Ale, uwaga, to tradycyjna SPD, partia kanclerzy Willi Brandta i Gerharda Schroedera jest wciąż najliczniejszą partią nad Renem i Sprewą. Liczy prawie 420 tysięcy członków, a  więc o 12 tysięcy więcej niż chadecja Kohla i Merkel.
Fakt, że ubywa towarzyszy partyjnych w dwóch głównych niemieckich formacjach tworzących przez dekady „Grosse Koalitzion” nie budzi mojego „Schadenfreude”. „Nie śmiej się dziadku z cudzego  przypadku” – jestem dziadkiem Oleńki, ale nie śmieję się z niemieckiego przypadku, ponieważ w  mojej ojczyźnie partie polityczne są zdecydowanie mniej masowe niż w Niemczech. Nawet biorąc pod uwagę dwukrotnie większa populację za odrzańską miedzą, to i tak procentowo Niemcy biją nas partyjnym umasowieniem na głowę. Czy to alergiczna reakcja na czasy komuny, gdzie PZPR („moja partia” – jak mówił o niej mój nauczyciel z liceum, pan Goszczyński dopóki nie wyjechał na Maltę do szkoły w tamtejszej ambasadzie) liczyła 3 miliony członków, bo część obywateli ,chcąc nie chcąc – traktowała ją jako związek zawodowy pomagający w rozdziale przywilejów i dóbr trudno lub w ogóle nie dostępnych w PRL.
Wracając do niemieckich owiec (to trawestacja pewnej metafory), proporcjonalnie, procentowo najbardziej upartyjniony jest największy niemiecki land czyli Bawaria. Rządząca tam CSU, która umówiła się ze „starszą siostrą” CDU, że nie zakłada swoich struktur w innych „krajach związkowych” RFN ma ponad 140 tysięcy członków ,a w ubiegłym roku po dokonaniu zmiany szefa formacji przybyło im prawie 2 tysiące Bawarczyków z legitymacjami.
Jednak największy przyrost zanotowali „Zieloni” – o prawie 20 tysięcy ludzi. Ale nawet w momencie, gdy zdetronizowali SPD na drugim miejscu w rankingu partii w RFN (socjaliści spadli na czwarte) liczą w sumie ponad dwa razy mniej członków niż partia Frau Kanzlerin. Komunistom też przybyło: do „Die Linke” zapisało się 900 nowych „Genossen” czyli towarzyszy...
Eurosceptycznej „Alternatywie dla Niemiec” też przybyło – i to prawie dwa razy więcej niż partii komunistycznej –  bo 1600 członków. Przypadek?
Właśnie wziąłem antybiotyk i zrobiłem inhalację – może nie dostanę zapalenia płuc. Ale gdyby jednak to o czym bym pisał? O pierwszym po pięciu latach spotkaniu w Moskwie Putina i Merkel?

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (29.01.2020)
 


 

Polecane