Szef ministerstwa aktywów państwowych zapewnił, że „podwyżki dla indywidualnych odbiorców nie będzie”. Z kolei spółki energetyczne złożyły nowe wnioski taryfowe. Co dalej z cenami prądu?
– Za cenę prądu odpowiada teraz minister aktywów państwowych, czyli ja. Podwyżki dla indywidualnych odbiorców nie będzie – mówił na antenie RMF FM minister nowo powstałego resortu aktywów państwowych, wiceminister Jacek Sasin.
Z kolei nie wiadomo jak będzie w przypadku przedsiębiorstw. – Dla tych małych i średnich udało się utrzymać te ceny, ale nie da się tego robić w nieskończoność – podkreślił wicepremier. Jacek Sasin przyznał, że podmioty gospodarcze muszą liczyć się z tym, że będą musiały płacić za prąd tyle, ile wynika to z jego rynkowych cen.
Tymczasem rzeczniczka prasowa Urzędu Regulacji Energetyki potwierdziła informację, że w piątek 15 listopada, cztery kontrolowane przez państwo spółki energetyczne (PGE, Enea, Energa i Tauron) złożyły nowe wnioski taryfowe ws. cen prądu. Według informacji dziennikarzy RMF FM może chodzić nawet o dwucyfrowe wartości.
By nowe ceny mogły wejść w życie od 1 stycznia 2020 roku, Prezes URE musiałby zakończyć postępowania taryfowe do połowy grudnia br.
– dodała rzeczniczka prasowa URE.
W ubiegłym tygodniu były minister inwestycji, rozwoju i finansów Jerzy Kwieciński stwierdził, że mechanizm zamrożenia cen energii w dłuższej perspektywie „jest nie do utrzymania”. Dodał jednak, że „państwo musi pamiętać o swoich obywatelach”, przypominając, że w Polsce nadal występuje zjawisko ubóstwa energetycznego.
Przypomnijmy, że zamrożenie cen prądu obowiązuje do końca bieżącego roku.
Źródło: money.pl/rmf24.pl/tvn24.pl
kpa/k
