Lewica proponuje okrągły stół ws. wyborów. Co na to PiS?
– Chcemy odbyć spotkanie wszystkich klubów parlamentarnych, które pozwoli znaleźć rozwiązanie jak przeprowadzić konstytucyjne wybory (...). Wyciągamy rękę do PiS, do innych partii opozycyjnych i mówimy "chodźmy razem, usiądźmy do stołu razem" – zapowiedział w niedzielę szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
– Usiądziemy i pogadajmy transparentnie o wyborach. Nie za funkcję, nie za zwiększenie swojej pozycji w PiS-ie, ale z myślą o obywatelskich i obywatelach. Dlatego proponujemy okrągły stół – dodał jeden z liderów Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
???? Zapraszamy do okrągłego stołu opozycji i koalicji. W najbliższą środę, 13 maja chcemy odbyć spotkanie wszystkich klubów parlamentarnych, które pozwoli znaleźć rozwiązanie jak przeprowadzić konstytucyjne wybory - @KGawkowski pic.twitter.com/lUIGryN4RT
— Lewica (@__Lewica) May 10, 2020
PiS przeciw, większość klubów opozycyjnych za, Konfederacja się zastanawia
Według informacji uzyskanych przez dziennikarzy Polskiej Agencji Prasowej wśród polityków PiS, przedstawiciele tej partii nie mają jednak zamiaru brać udziału w spotkaniu zorganizowanym przez Lewicę.
Rzecznik PO Jan Grabiec zapowiedział, że w spotkaniu będzie uczestniczył przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej. – Cieszymy się, że Lewica chce rozmawiać o rozwiązaniu obecnego kryzysu wyborczego – dodał. Grabiec zaznaczył również, że dwa tygodnie temu KO wysłała swoje propozycje legislacyjne dotyczące wyborów prezydenckich. – Traktujemy tę inicjatywę jako odpowiedź na naszą propozycję – powiedział rzecznik PO.
W podobnym tonie mówił także wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL-Kukiz'15, który zapowiedział że w poniedziałek spotkają się politycy jego ugrupowania i "pewnie z życzliwością" podejdą do propozycji Lewicy, a decyzje będą podjęte niezwłocznie.
Przewodniczący koła Konfederacji Jakub Kulesza potwierdził, że jego formacja otrzymała zaproszenie do rozmów od Lewicy, a decyzja ws. udziału w spotkaniu zapadnie w przyszłym tygodniu.
Zamieszanie wokół wyborów prezydenckich
W czwartek Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że w związku z tym, że obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie w dniu 10 maja 2020 r. nie może się odbyć; nie mogą mieć zastosowania przepisy Kodeksu wyborczego związane z głosowaniem, w tym: nie będzie obowiązywać cisza wyborcza, a lokale wyborcze pozostaną zamknięte.
Wcześniej, w środę wieczorem, we wspólnym oświadczeniu szefów PiS Jarosława Kaczyńskiego i Porozumienia Jarosława Gowin poinformowano, że te ugrupowania przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Zakłada ono, że zarządzone na najbliższą niedzielę wybory się nie odbędą, a po przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory "w pierwszym możliwym terminie". Wybory mają odbyć się korespondencyjnie.
W czwartek Sejm odrzucił sprzeciw Senatu ws. ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r. W piątek ustawę podpisał prezydent, jeszcze tego samego dnia została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw. Przewiduje ona, że głosowanie w tegorocznych wyborach prezydenckich ma być tylko korespondencyjne. Porozumienie zobowiązało się, że razem z PiS przygotuje propozycję zmian w ustawie ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r.
/PAP
kos/ mro/ pś/ mok/