Marcin Brixen: Wybory mimo wirusa

- Nie - powiedziała mama Łukaszka.n- Tak - powiedzieli pozostali Hiobowscy.n- Nie, nie i nie!
/ Pixabay.com
- Nie - powiedziała mama Łukaszka.
- Tak - powiedzieli pozostali Hiobowscy.
- Nie, nie i nie!
Ale rodzina poprosiła ją, żeby nie przeszkadzała, bo właśnie oglądają pierwszy odcinek nowej serii show "Buraq Express". Znani celebryci lecieli samolotem i starali się zrobić jak największy obciach. Wybrzydzali nad jedzeniem. Obrażali załogę. Lizali sedes. Biegali po samolocie. Klaskali podczas startu. Gwizdali podczas lądowania. I tak dalej...
- A co będzie jak program się skończy? Hę?! - napierała mama.
- Wtedy pójdziemy głosować - odezwał się dziadek Łukaszka.
- Nie! Nie pójdziecie! zabraniam wam! - szalała mama. - Przecież jest zaraz! Przecież jest niebezpiecznie! Jeśli już nie zależy wam na moim życiu, to pomyślcie chociaż o życiu dzieci!
- To zlepek komórek - powiedział tata Łukaszka i upił spokojnie łyk herbaty.
- Ja idę - dorzucił Łukaszek.
Mama spojrzała na siostrę Łukaszka. Siostra odczytała to opacznie jako zachętę do odezwania się.
- Dobrze! Idźcie! - zakrzyknęła gromko siostra. - Ale jeśli już musicie iść to chociaż idźcie sami!
I mama Łukaszka wyrzuciła ją za drzwi.
- Świetnie! - zirytowała się siostra. - To ja idę!
- Zaczekaj, idziemy z tobą - babcia Łukaszka podniosła się z fotela.
- Jak to? - mama była zaskoczona. - Ty też?
- Oczywiście. Ale ja głosuję przeciw. Niemniej idę. A ty?
Mama rozważała coś szybko w myślach po czym sięgnęła po kurtkę.
- Ooo! - zdziwili się Hiobowscy.
- Zdziwicie się jeszcze bardziej, kiedy zatrzymam te wyborcze szaleństwo - sapała nogą wciskając kozaczki na pękate łydki. - Jeden z kandydatów powiedział, że jeśli jedna osoba jest przeciwna wyborom, to nie powinny się odbyć. I ja go popieram. Więc zobaczycie co to jest Zamknięcie Obywatelskie.
Kiedy szli na przystanek mama tłumaczyła im, że podstawą do Zamknięcia Obywatelskiego jest uchwała Podziemnej izby Jedynego Prawdziwego Sądu Najwyższego z zeszłego tygodnia. Napisano w niej, że jeśli nie wygra kandydatka Podestu Oligarchów to wybory są z automatu nieważne, jako sprzeczne z Konstytucją.
- A tak prawdopodobnie będzie, bo sondaże nie dają jej nawet dwanaście procent - zakończyła ponuro mama.
- Ona myli bombę z bombonierką - przypomniała babcia.
- Zamierzam dokonać Zamknięcia Obywatelskiego lokalu wyborczego - upierała się mama. - Wejdę i powiem, że mają go zamknąć i już. Na pewno nie przestrzegają przepisów o nierozprzestrzenianiu epidemii. Nie dezynfekują długopisów albo nie ma utrzymanej odległości co najmniej dwa metry...
- To takie ważne? - wzruszył ramionami Łukaszek.
- To jest bardzo ważne! Inaczej ludzie zarażą się i umrą! Ale o to chyba chodzi Niskiemu z Żoliborza, który celowo naraża Polaków na śmierć!
Autobus długo nie przyjeżdżał, a kiedy wreszcie się pojawił, to był tak zapchany pasażerami, że ledwo można było do niego wsiąść.
- Nie jedźmy - zawołał przerażony dziadek. - Tam na pewno nie ma dwóch metrów pomiędzy pasażerami, toż to istna wylęgarnia wirusa...
Ale mam już ich wpychała do pojazdu tłumacząc, że zbiorkom ma swoje prawa.
- Co tak długo nie było autobusu? - Łukaszek zagadnął kierowcę.
- Mamy armageddonowy rozkład jazdy - odparł tamten z męczonym głosem.
- Co to znaczy???
- To co mówię. W przypadku armageddonu, końca świata, wybuchu  jądrowego, nasze autobusy będą jeździć co czterdzieści pięć minut.
- To jest zbrodnia - sarkał tata Łukaszka kiedy wszyscy Hiobowscy wepchali się do środka, a autobus ruszył. - Wszyscy się pozarażamy.
- Co ty gadasz - zmitygowała go mama. - Nie jest całkiem źle. Powiem więcej. Jest całkiem nieźle.
W tym momencie jeden z pasażerów odwrócił się ku niej i zapytał:
- Uważa pani, że taka sytuacja jest normalna?
- Ależ oczywiście!
Pan spojrzała na nią dziwnie, a potem odchylił połać kurtki, pokazał odznakę i zakrzyknął gromko:
- Proszę dokumenty tożsamości do kontroli!
- Mamy bilety! - obruszyła się siostra.
- Ale czy ja pytałem o bilety? - pan uśmiechnął się podstępnie i zaklaskał. I nagle kilkoro ze współpasażerów rzuciło się do okien, rozwinęły się białoczerwone zasłony, ktoś spod siedzenia wyciągnął plastikowe, przezroczyste pudło...
- Witamy w mobilnym lokalu wyborczym! - oznajmił wesoło pan. - Możecie zagłosować.
- Mowy nie ma! - mama Łukaszka wyciągnęła przed siebie rękę. - dokonuję Zamknięcia Obywatelskiego!
- Na jakiej podstawie?
- Jest zbyt duże zagęszczenie ludzi! Zagrożenie epidemiologiczne!
- W autobusie to pani nie przeszkadzało - zauważył uszczypliwie pan. - No więc?
- I tak nie zagłosuję!
- A to dlaczego?
- Bo ja... Bo ja.. Jestem nieuczesana!

 

POLECANE
Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień Wiadomości
Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień

W związku z intensywnymi opadami śniegu i deszczu ze śniegiem, które przez cały dzień występowały w wielu regionach Polski, strażacy PSP i OSP odnotowali 1623 interwencje - poinformował w środę wieczorem rzecznik komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.

Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze z ostatniej chwili
Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze

Gubernator Wirginii Zachodniej Patrick Morrisey poinformował, że obaj żołnierze Gwardii Narodowej, postrzeleni w środę w Waszyngtonie nieopodal Białego Domu, zmarli na skutek odniesionych ran. Obaj stanowili część żołnierzy Gwardii wysłanych do stolicy z rządzonego przez niego stanu.

Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi Wiadomości
Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi

W Niemczech ceny czekolady i pralinek poszybowały w górę jak szalone. Federalny Urząd Statystyczny podał konkretne liczby za październik 2025: zwykła tabliczka czekolady podrożała o 30,7 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, sama czekolada jako kategoria o 21,8 procent, a praliny aż o 22,1 procent. Batony i inne wyroby czekoladowe zdrożały „tylko” o 16 procent.

Znany muzyk bardzo chory. Dramatyczne problemy artysty Wiadomości
Znany muzyk bardzo chory. Dramatyczne problemy artysty

Elton John, jedna z największych ikon światowej sceny muzycznej, ponownie zabrał głos w sprawie problemów zdrowotnych, które od wielu miesięcy utrudniają mu codzienne funkcjonowanie. Choć 78-letni artysta od dawna zapewnia fanów, że pozostaje pod świetną opieką lekarzy i rodziny, teraz przyznał, że jego wzrok uległ poważnemu pogorszeniu.

Samuel Pereira: Między Berlinem a Warszawą - kto tworzy prawo tylko u nas
Samuel Pereira: Między Berlinem a Warszawą - kto tworzy prawo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie uznawania małżeństw jednopłciowych pokazuje coś więcej niż spór o definicję rodziny. To test granic między unijnym prawem a suwerenną decyzją państw członkowskich.

Kosiniak-Kamysz: Nie ma potrzeby przywracania obowiązkowej służby wojskowej z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz: Nie ma potrzeby przywracania obowiązkowej służby wojskowej

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w środę podczas Forum Samorządowego w Zakopanem, że obecnie nie ma potrzeby odmrażania obowiązkowej służby wojskowej, wskazując na wysokie zainteresowanie dobrowolną służbą.

Akcja CBA w Fundacji „Lux Veritatis”. Zabezpieczono dokumenty ws. Funduszu Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Akcja CBA w Fundacji „Lux Veritatis”. Zabezpieczono dokumenty ws. Funduszu Sprawiedliwości

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środę do siedziby Fundacji „Lux Veritatis” ojca Tadeusza Rydzyka. Zabezpieczyli dokumenty do śledztwa w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.

Lewandowski podjął decyzję. Zimowy transfer wykluczony Wiadomości
Lewandowski podjął decyzję. Zimowy transfer wykluczony

Robert Lewandowski pozostanie w Barcelonie co najmniej do końca obecnego sezonu. Choć Fenerbahçe sondowało możliwość sprowadzenia polskiego napastnika już zimą, sam zawodnik – jak informuje Florian Plettenberg ze Sky Sports – miał od razu odrzucić taki pomysł. „Opcja ta została jednak odrzucona przez samego zawodnika” – przekazał dziennikarz.

Pistorius: Niemcy muszą na nowo zdefiniować swoje miejsce na geopolitycznej szachownicy z ostatniej chwili
Pistorius: Niemcy muszą na nowo zdefiniować swoje miejsce na geopolitycznej szachownicy

Niemcy muszą na nowo przemyśleć swoją rolę w świecie, w którym sojusze stają się coraz mniej przewidywalne - ostrzegł w środę w parlamencie minister obrony Niemiec Boris Pistorius w kontekście negocjacji nad amerykańskim planem zakończenia wojny w Ukrainie.

Gratka dla miłośników astronomii. Unikalne zjawisko Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Unikalne zjawisko

Już w sobotę 29 listopada na niebie pojawi się zjawisko, które przyciągnie uwagę wszystkich pasjonatów astronomii. Księżyc i Saturn znajdą się w niezwykle bliskim sąsiedztwie, tworząc ciekawą koniunkcję widoczną gołym okiem. 

REKLAMA

Marcin Brixen: Wybory mimo wirusa

- Nie - powiedziała mama Łukaszka.n- Tak - powiedzieli pozostali Hiobowscy.n- Nie, nie i nie!
/ Pixabay.com
- Nie - powiedziała mama Łukaszka.
- Tak - powiedzieli pozostali Hiobowscy.
- Nie, nie i nie!
Ale rodzina poprosiła ją, żeby nie przeszkadzała, bo właśnie oglądają pierwszy odcinek nowej serii show "Buraq Express". Znani celebryci lecieli samolotem i starali się zrobić jak największy obciach. Wybrzydzali nad jedzeniem. Obrażali załogę. Lizali sedes. Biegali po samolocie. Klaskali podczas startu. Gwizdali podczas lądowania. I tak dalej...
- A co będzie jak program się skończy? Hę?! - napierała mama.
- Wtedy pójdziemy głosować - odezwał się dziadek Łukaszka.
- Nie! Nie pójdziecie! zabraniam wam! - szalała mama. - Przecież jest zaraz! Przecież jest niebezpiecznie! Jeśli już nie zależy wam na moim życiu, to pomyślcie chociaż o życiu dzieci!
- To zlepek komórek - powiedział tata Łukaszka i upił spokojnie łyk herbaty.
- Ja idę - dorzucił Łukaszek.
Mama spojrzała na siostrę Łukaszka. Siostra odczytała to opacznie jako zachętę do odezwania się.
- Dobrze! Idźcie! - zakrzyknęła gromko siostra. - Ale jeśli już musicie iść to chociaż idźcie sami!
I mama Łukaszka wyrzuciła ją za drzwi.
- Świetnie! - zirytowała się siostra. - To ja idę!
- Zaczekaj, idziemy z tobą - babcia Łukaszka podniosła się z fotela.
- Jak to? - mama była zaskoczona. - Ty też?
- Oczywiście. Ale ja głosuję przeciw. Niemniej idę. A ty?
Mama rozważała coś szybko w myślach po czym sięgnęła po kurtkę.
- Ooo! - zdziwili się Hiobowscy.
- Zdziwicie się jeszcze bardziej, kiedy zatrzymam te wyborcze szaleństwo - sapała nogą wciskając kozaczki na pękate łydki. - Jeden z kandydatów powiedział, że jeśli jedna osoba jest przeciwna wyborom, to nie powinny się odbyć. I ja go popieram. Więc zobaczycie co to jest Zamknięcie Obywatelskie.
Kiedy szli na przystanek mama tłumaczyła im, że podstawą do Zamknięcia Obywatelskiego jest uchwała Podziemnej izby Jedynego Prawdziwego Sądu Najwyższego z zeszłego tygodnia. Napisano w niej, że jeśli nie wygra kandydatka Podestu Oligarchów to wybory są z automatu nieważne, jako sprzeczne z Konstytucją.
- A tak prawdopodobnie będzie, bo sondaże nie dają jej nawet dwanaście procent - zakończyła ponuro mama.
- Ona myli bombę z bombonierką - przypomniała babcia.
- Zamierzam dokonać Zamknięcia Obywatelskiego lokalu wyborczego - upierała się mama. - Wejdę i powiem, że mają go zamknąć i już. Na pewno nie przestrzegają przepisów o nierozprzestrzenianiu epidemii. Nie dezynfekują długopisów albo nie ma utrzymanej odległości co najmniej dwa metry...
- To takie ważne? - wzruszył ramionami Łukaszek.
- To jest bardzo ważne! Inaczej ludzie zarażą się i umrą! Ale o to chyba chodzi Niskiemu z Żoliborza, który celowo naraża Polaków na śmierć!
Autobus długo nie przyjeżdżał, a kiedy wreszcie się pojawił, to był tak zapchany pasażerami, że ledwo można było do niego wsiąść.
- Nie jedźmy - zawołał przerażony dziadek. - Tam na pewno nie ma dwóch metrów pomiędzy pasażerami, toż to istna wylęgarnia wirusa...
Ale mam już ich wpychała do pojazdu tłumacząc, że zbiorkom ma swoje prawa.
- Co tak długo nie było autobusu? - Łukaszek zagadnął kierowcę.
- Mamy armageddonowy rozkład jazdy - odparł tamten z męczonym głosem.
- Co to znaczy???
- To co mówię. W przypadku armageddonu, końca świata, wybuchu  jądrowego, nasze autobusy będą jeździć co czterdzieści pięć minut.
- To jest zbrodnia - sarkał tata Łukaszka kiedy wszyscy Hiobowscy wepchali się do środka, a autobus ruszył. - Wszyscy się pozarażamy.
- Co ty gadasz - zmitygowała go mama. - Nie jest całkiem źle. Powiem więcej. Jest całkiem nieźle.
W tym momencie jeden z pasażerów odwrócił się ku niej i zapytał:
- Uważa pani, że taka sytuacja jest normalna?
- Ależ oczywiście!
Pan spojrzała na nią dziwnie, a potem odchylił połać kurtki, pokazał odznakę i zakrzyknął gromko:
- Proszę dokumenty tożsamości do kontroli!
- Mamy bilety! - obruszyła się siostra.
- Ale czy ja pytałem o bilety? - pan uśmiechnął się podstępnie i zaklaskał. I nagle kilkoro ze współpasażerów rzuciło się do okien, rozwinęły się białoczerwone zasłony, ktoś spod siedzenia wyciągnął plastikowe, przezroczyste pudło...
- Witamy w mobilnym lokalu wyborczym! - oznajmił wesoło pan. - Możecie zagłosować.
- Mowy nie ma! - mama Łukaszka wyciągnęła przed siebie rękę. - dokonuję Zamknięcia Obywatelskiego!
- Na jakiej podstawie?
- Jest zbyt duże zagęszczenie ludzi! Zagrożenie epidemiologiczne!
- W autobusie to pani nie przeszkadzało - zauważył uszczypliwie pan. - No więc?
- I tak nie zagłosuję!
- A to dlaczego?
- Bo ja... Bo ja.. Jestem nieuczesana!


 

Polecane