Ryszard Czarnecki: Pocztówka z Nairobi

Mówiąc Wyspiańskim: „Chińczyki trzymają się mocno” – także w Afryce. Właśnie wróciłem z Kenii ze szczytu ONZ (szkoda o nim gadać). I oczywiście widziałem tam chińskie inwestycje, budowy z szyldami z chińskim alfabetem – cóż za transparencja, nie mają nic do ukrycia, są pewni siebie. Na przestrzeni ostatnich parunastu lat byłem w kilkunastu krajach Afryki i mogłem zaobserwować, że „Państwo Środka” wchodzi w „Czarny Ląd” (sorry za polityczną niepoprawność) jak w masło.
 Ryszard Czarnecki: Pocztówka z Nairobi
/ fot. Pixabay
Pekin nie pyta dyktatorów czy półdyktatorów o prawa człowieka, tylko inwestuje i handluje. Chociaż zamiast słowa „handluje” raczej należałoby powiedzieć: sprzedaje, podobnie jak na całym świecie. Jednak siła Chińskiej Republiki Ludowej nie polega głównie – choć także – na zróżnicowanej i generalnie taniej ofercie handlowej, lecz na inwestycjach. Inwestycjach we wszystko. Chińczycy budują w Afryce drogi i stadiony, hotele i wieżowce. Budują w Afryce wschodniej (a propos Kenii), ale też zachodniej, północnej i południowej. Powoli, jak przystało na naród z kilkutysięczna historią „robią swoje”. Uzależniają gospodarczo państwa Afryki, ale przecież też szereg krajów azjatyckich czy wyspy-państwa położone na Pacyfiku. Nie biję na alarm, bo nie jest polskim interesem ostrzegać przed Chinami – to nie nasz ból głowy, nie nasz problem. W polskim interesie jest żebyśmy znacznie więcej eksportowali do ChRL niż dotąd i żeby choć trochę zrównoważyć negatywne saldo handlowe. Ale co do tego, co robi Pekin w skali globalnej to „nasza chata z kraja”. Stwierdzam po prostu fakt, że potęga „numer 2” na świecie wypiera wpływy Europy, Ameryki i innych państw azjatyckich w różnych częściach świata, także w Afryce.
Chińczycy Chińczykami, ale materiałów do moich „dzienników kenijskich” zapisuje sporo. W stolicy kraju ,Nairobi taksówki za które można zapłacić kartą nie uświadczysz. Dolarów ani euro nie przyjmują, musisz mieć lokalną walutę albo wezwać „ubera”. Pod tym względem Nairobi jest kosmopolityczne. Podobnie zresztą, gdy chodzi o najlepsze marki najdroższych ubrań, torebek, czy kosmetyków dostępnych tutaj dla miejscowej elity, która nie ma problemów z zakupieniem dla siebie tego samego, co elita w Rzymie, Tokio czy Berlinie (państwa „Osi” wybrałem przypadkowo...).
Jestem tu w połowie listopada. Święta zapasem, faceci z reklam też to wiedzą. Widzę wielkie billboardy oferujące praktyczne prezenty na święta: pralkę, lodówkę, kuchenkę. Na reklamie tego nie widać, ale w cenie są tez generatory prądu: jak znalazł na wypadek awarii czy ograniczenia dostaw. Każdy hotel i każdy szpital ma własne zasilanie w prąd. A polska firma robi kokosy eksportując tu własne generatory prądu. To na tyle dobry biznes, że ową polską firmę stać, aby – co chwalebne – zostać sponsorem uroczystości w ambasadzie RP. Skoro już mowa o polskiej obecności gospodarczej w tym wschodnioafrykańskim państwie, to wymiana handlowa między Polską a Kenią w ostatnim roku wyniosła 90 milionów dolarów USA. To może nie rzuca na kolana, ale gwoli ścisłości to więcej niż wymiana handlowa z Kenia - Czech, Słowacji i Węgier łącznie! Praga tradycyjnie eksportuje tu broń, w dużym stopniu z Brna (zakłady „Zbrojovka”).
Korki w Nairobi spotęgowane są odbywającym się tu szczytem ONZ. Poświęcony on jest „prawom reprodukcyjnym”, aborcji, itd. Stąd nie dziwią mnie ludzie, których spotykam  ubrani w koszulki, „condom this night saved my life”. Tu nie ma żadnych zahamowań. A z drugiej strony stojąc w korkach w wielu samochodach dostrzegam powieszone różańce i napisy podkreślające związek z wartościami chrześcijańskimi. 
 
Gdy stąd wyjeżdżam, żegna mnie lew i tygrys, a raczej ich posągi umieszczone na wysepce zieleni na rondzie. Safari to afrykański biznes, podobnie jak parki narodowe. W tych ostatnich tubylcy nie płacą prawie nic, dyplomaci-rezydenci już całkiem sporo, ale dopiero zagranicznym turystom łupi się skórę.
Żegnaj, Kenio – kraju kontrastów: z pełnymi kościołami i z ponad 1,5 milionem chorych zarażonych wirusem  HIV…

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (grudzień 2019)
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Pocztówka z Nairobi

Mówiąc Wyspiańskim: „Chińczyki trzymają się mocno” – także w Afryce. Właśnie wróciłem z Kenii ze szczytu ONZ (szkoda o nim gadać). I oczywiście widziałem tam chińskie inwestycje, budowy z szyldami z chińskim alfabetem – cóż za transparencja, nie mają nic do ukrycia, są pewni siebie. Na przestrzeni ostatnich parunastu lat byłem w kilkunastu krajach Afryki i mogłem zaobserwować, że „Państwo Środka” wchodzi w „Czarny Ląd” (sorry za polityczną niepoprawność) jak w masło.
 Ryszard Czarnecki: Pocztówka z Nairobi
/ fot. Pixabay
Pekin nie pyta dyktatorów czy półdyktatorów o prawa człowieka, tylko inwestuje i handluje. Chociaż zamiast słowa „handluje” raczej należałoby powiedzieć: sprzedaje, podobnie jak na całym świecie. Jednak siła Chińskiej Republiki Ludowej nie polega głównie – choć także – na zróżnicowanej i generalnie taniej ofercie handlowej, lecz na inwestycjach. Inwestycjach we wszystko. Chińczycy budują w Afryce drogi i stadiony, hotele i wieżowce. Budują w Afryce wschodniej (a propos Kenii), ale też zachodniej, północnej i południowej. Powoli, jak przystało na naród z kilkutysięczna historią „robią swoje”. Uzależniają gospodarczo państwa Afryki, ale przecież też szereg krajów azjatyckich czy wyspy-państwa położone na Pacyfiku. Nie biję na alarm, bo nie jest polskim interesem ostrzegać przed Chinami – to nie nasz ból głowy, nie nasz problem. W polskim interesie jest żebyśmy znacznie więcej eksportowali do ChRL niż dotąd i żeby choć trochę zrównoważyć negatywne saldo handlowe. Ale co do tego, co robi Pekin w skali globalnej to „nasza chata z kraja”. Stwierdzam po prostu fakt, że potęga „numer 2” na świecie wypiera wpływy Europy, Ameryki i innych państw azjatyckich w różnych częściach świata, także w Afryce.
Chińczycy Chińczykami, ale materiałów do moich „dzienników kenijskich” zapisuje sporo. W stolicy kraju ,Nairobi taksówki za które można zapłacić kartą nie uświadczysz. Dolarów ani euro nie przyjmują, musisz mieć lokalną walutę albo wezwać „ubera”. Pod tym względem Nairobi jest kosmopolityczne. Podobnie zresztą, gdy chodzi o najlepsze marki najdroższych ubrań, torebek, czy kosmetyków dostępnych tutaj dla miejscowej elity, która nie ma problemów z zakupieniem dla siebie tego samego, co elita w Rzymie, Tokio czy Berlinie (państwa „Osi” wybrałem przypadkowo...).
Jestem tu w połowie listopada. Święta zapasem, faceci z reklam też to wiedzą. Widzę wielkie billboardy oferujące praktyczne prezenty na święta: pralkę, lodówkę, kuchenkę. Na reklamie tego nie widać, ale w cenie są tez generatory prądu: jak znalazł na wypadek awarii czy ograniczenia dostaw. Każdy hotel i każdy szpital ma własne zasilanie w prąd. A polska firma robi kokosy eksportując tu własne generatory prądu. To na tyle dobry biznes, że ową polską firmę stać, aby – co chwalebne – zostać sponsorem uroczystości w ambasadzie RP. Skoro już mowa o polskiej obecności gospodarczej w tym wschodnioafrykańskim państwie, to wymiana handlowa między Polską a Kenią w ostatnim roku wyniosła 90 milionów dolarów USA. To może nie rzuca na kolana, ale gwoli ścisłości to więcej niż wymiana handlowa z Kenia - Czech, Słowacji i Węgier łącznie! Praga tradycyjnie eksportuje tu broń, w dużym stopniu z Brna (zakłady „Zbrojovka”).
Korki w Nairobi spotęgowane są odbywającym się tu szczytem ONZ. Poświęcony on jest „prawom reprodukcyjnym”, aborcji, itd. Stąd nie dziwią mnie ludzie, których spotykam  ubrani w koszulki, „condom this night saved my life”. Tu nie ma żadnych zahamowań. A z drugiej strony stojąc w korkach w wielu samochodach dostrzegam powieszone różańce i napisy podkreślające związek z wartościami chrześcijańskimi. 
 
Gdy stąd wyjeżdżam, żegna mnie lew i tygrys, a raczej ich posągi umieszczone na wysepce zieleni na rondzie. Safari to afrykański biznes, podobnie jak parki narodowe. W tych ostatnich tubylcy nie płacą prawie nic, dyplomaci-rezydenci już całkiem sporo, ale dopiero zagranicznym turystom łupi się skórę.
Żegnaj, Kenio – kraju kontrastów: z pełnymi kościołami i z ponad 1,5 milionem chorych zarażonych wirusem  HIV…

*tekst ukazał się w miesięczniku „Nowe Państwo” (grudzień 2019)
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe