"Nie mogłam otworzyć oczu". Dramat byłej gwiazdy TVN

Dramat byłej gwiazdy TVN
23 lutego obchodziliśmy Światowy Dzień Walki z Depresją – dzień, w którym wiele znanych osób przypomniało, jak poważnym problemem jest ta choroba. O swoich trudnych doświadczeniach mówili m.in. Kayah, Muniek Staszczyk, Małgorzata Foremniak, Kasia Cichopek i Justyna Kowalczyk. Do tego grona dołączyła także Anna Wendzikowska, która w emocjonalnym wpisie na Instagramie podzieliła się swoim bolesnym doświadczeniem.
„Zdarzało mi się płakać tak strasznie, że nie mogłam otworzyć oczu, tak były spuchnięte… a następnego dnia przykładać lód, nakładać makijaż, przyklejać uśmiech i wychodzić do życia… W depresji są lepsze chwile, czasami uśmiech jest nawet szczery, ale dominującym uczuciem jest poczucie beznadziei i braku sensu, kierunku, celu… W głowie kołacze pytanie: i po co to wszystko?” – wyznała.
Była gwiazda TVN dodała, że można pomóc jedynie osobom, które tego naprawdę chcą.
„Telewizja to trochę brutalny świat”
W 2023 roku w rozmowie z portalem Pudelek o kwestii zakończonej z hukiem współpracy z TVN nie kryła bolesnych szczegółów swojej historii. Wypowiedziała się również nt. fali zwolnień, która została przeprowadzona przez zarząd w „Dzień dobry TVN”; przypomnijmy, że z programem nagle i w zagadkowych okolicznościach pożegnała się większość dotychczasowych prowadzących.
Nie brakuje mi pracy w telewizji, dlatego że nastawiam się na przeżywanie chwili i nauczyłam się, jak cieszyć się tym, co mam w danym momencie. Jedyne, czego mi brakuje, to dreszczyku emocji związanego z telewizją na żywo. Lubiłam ten element niepewności i podniecenia
– mówiła Wendzikowska.
Zapytana o ostatnie zwolnienia w „Dzień dobry TVN”, odpowiedziała:
Mam syndrom oszusta i wydaje mi się, że nawet jeśli coś idzie super i wypruwam sobie żyły, to i tak mam poczucie, że na pewno to źle zrobiłam i mnie zwolnią. Myślę sobie, że z perspektywy czasu nigdy się nie zbliżyłam do tego, aby ktoś mnie zwolnił z „Dzień dobry TVN”
– wyznała.
Dodała, że bardzo współczuje zwolnionym prezenterom.
– To nie jest miłe i nikomu nie powinno się przydarzać. Jestem osobą bardzo empatyczną i zawsze sobie wyobrażam, jakby to było, gdybym ja była w tej sytuacji. To jest bardzo przykre i nieprzyjemne. Nikt nie lubi tracić pracy
– stwierdziła prezenterka i podkreśliła, że taka sytuacja „bardzo mocno uderza w samoocenę i poczucie własnej wartości”.
– Aczkolwiek ja wierzę, że wszystkie kryzysy są szansą do rozwoju. Jeśli potrafi się z tego skorzystać, to można wyjść silniejszym
– dodała. Zaznaczyła również, że trudno jej się wypowiadać nt. zmian, ponieważ nie śledzi obecnie programu.
– Jeśli miałabym ogólnie to ocenić, to uważam, że zmiany niosą ze sobą potencjał na stworzenie czegoś lepszego i innego. Przyjęło się, że zmiany są dobre. W tym przypadku są one kosztowne dla osób, które były zaangażowane. Telewizja to trochę brutalny świat i tak już jest
– podsumowała Anna Wendzikowska.
- "Jesteśmy załamani". Nie żyje znana wokalistka
- "Śpij ku*** je**na". Tak senator Lewicy zachowywał się w parlamencie [WIDEO 18+]
- Trump zabrał głos: Prowadzę poważne rozmowy z Putinem
- "Kluczowa decyzja". Właściciel TVN Warner Bros. Discovery się wycofuje
- Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej
- Nowe wymogi przy wjeździe do Wlk. Brytanii. Nie wystarczy sam paszport