"Herzlich Wilkommen" po latach...
CDU Angeli Merkel wraz z jej bawarska odpowiedniczką CSU - rządziły Niemcami przez cztery kadencje, a Frau Kanzlerin pobiła nawet rekord swojego poprzednika i patrona Helmuta Kohla , który tak jak jego następczyni wygrał cztery wybory pod rząd, ale swojej czwartej kadencji już nie dokończył. I po tych 16 latach ,gdy CDU/CSU czyli „czarni”(jak się ich określa w przeciwieństwie do „czerwonych” czyli socjalistów z SPD ,”żółtych” czyli liberałów z FDP i „Zielonych- wiadomo) nagle zaczęli grzmieć o fatalnej polityce imigracyjnej Berlina. Tak , jakby nie pamiętali słynnego Merkelowego hasła w odniesieniu do imigrantów z Afryki i Azji: „ Herzlich Wilkommen” i ówczesnych dantejskich scen na granicach. Gdy dzisiaj lider niemieckiej opozycji, bardziej zresztą konserwatywny od Merkel ,szef CDU - Friedrich Merz domaga się zakazu przyjmowania na terytorium Republiki Federalnej Niemiec Afgańczyków i Syryjczyków- to przypomina mi się polskie powiedzenie: „ nie pamięta wół, jak cielęciem był”. Kto jak kto, ale w sprawach imigracji na Stary Kontynent niemiecka chadecja lepiej zrobiłaby gdyby, trawestując słynne powiedzenie Jacquesa Chiraca, „ skorzystała z okazji i siedziała cicho”. Ale z drugiej strony cóż ma robić skoro mleko się rozlało.
Właśnie, dopiero co, doszło do kolejnego napadu w Niemczech - tym razem w mieście Solingen. Jednego zresztą z bardzo wielu. Zupełnie niedawno obchodziliśmy kolejną rocznicę zamordowania przez islamskiego terrorystę m.in. polskiego kierowcy samochodu ciężarowego . Do dziś żyją jego rodzice i wdowa po nim. Syn studiuje w Poznaniu. Jest zdumiewające , że specjalną rentę dla żony naszego rodaka - kierowcy przyznało nie państwo niemieckie , ale... państwo polskie! Tak, jakby poprzedni rząd nie wierzył, że Berlin na taki gest się zdobędzie- choć przecież w oczywisty sposób powinien poczuć się do odpowiedzialności i zadośćuczynić rodzinie Polaka.
Myślę zresztą, że nie ma w tym logiki, aby to polski podatnik , a nie niemiecki płacił ową rentę , która się przecież żonie i rodzinie naszego krajana jak najbardziej należy.
Piszę w tym miejscu po raz kolejny o polityce imigracyjnej po to, aby władze w Polsce - i centralne i samorządowe- nie wchodziły w tej sprawie w buty naszych bliższych i dalszych sąsiadów. My jeszcze możemy uniknąć katastrofy. Oni już – nie!
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (27.08.2024)