Debata Donald Trump – Joe Biden. Padły słowa o Polsce
W nocy z czwartku na piątek polskiego czasu odbyła się 90-minutowa debata pomiędzy kandydatami na prezydenta USA Joe Bidenem i Donaldem Trumpem. Politycy spierali się m.in. na tematy aborcji, inflacji, polityki zagranicznej. Obaj często jednak zbaczali z tematów, skakali z wątku na wątek ciągu jednej wypowiedzi i wymieniali często ostre oskarżenia i inwektywy.
Trump: Rosja by nie zaatakowała, gdybym był prezydentem
Jednym z najważniejszych tematów debaty była wojna na Ukrainie. Zdaniem Donalda Trumpa gdyby „Ameryka miała prawdziwego prezydenta, którego Putin by szanował, ten nigdy by nie najechał na Ukrainę”.
Wiele osób zginęło, znacznie więcej, niż się wydaje. Można te liczby podwoić, a nawet potroić. On [Biden – przyp. red.] nic nie zrobił, aby to zatrzymać
– oświadczył Donald Trump, podkreślając, że Ukraina ma poważne problemy związane z uzupełnieniem stanu liczebności wojska.
Ukraina nie wygra tej wojny. Kończą się jej ludzie, kończą się żołnierze. Stracili tak wielu ludzi. Stracili te wielkie miasta ze złotymi tysiącletnimi kopułami – wszystko przez niego [Bidena – przyp. red.] i głupie decyzje, które podjął. Rosja nigdy by nie zaatakowała, gdybym był prezydentem
– dodał.
Biden mówi o Polsce
Donald Trump stwierdził, że do rosyjskiej inwazji nigdy by nie doszło, gdyby prezydentem był ktoś respektowany przez Putina.
Z kolei Joe Biden odparł, że Trump nie wie, o czym mówi, Putin chce „całej Ukrainy”. Wskazał też, co może się stać, jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana.
Myślicie, że on się zatrzyma na Ukrainie? Co stanie się z Polską, Białorusią, wszystkimi tymi krajami NATO? Żadna wielka wojna nigdy nie została ograniczona tylko do Europy
– oświadczył.