Fraszki Ulotki: 11 listopada
Nieraz słyszałam od Dziadka
co działo się
w Białymstoku
jesienią
W tysiąc dziewięćset
osiemnastym roku...
Jak w listopadzie zaczęto
rozbrajać niemieckich żołnierzy...
"Wrócili.
Trudno było.
Zostało czekać
i wierzyć...".
Był wtedy młodym żołnierzem
świadkiem pamiętnych wydarzeń
miał serce pełne nadziei,
i głowę pełną marzeń.
Nie wszystko rozumiałam,
gdy opowiadał mi
o Polsce
i o wolności
co trwała ledwie trzy dni...
A Dziadek przywoływał
kolejnych zdarzeń ciąg:
"Białystok wiele razy
przechodził z rąk do rąk...
W dwudziestym...
W trzydziestym dziewiątym...
W czterdziestym czwartym raz trzeci...
Ledwie odeszli Niemcy,
miasto zajęli Sowieci...".
Te wszystkie opowieści
przypominam sobie
zawsze,
gdy po raz kolejny
zapalam mu
lampkę na grobie.
Dziś wszędzie króluje kolor
biały i czerwony
Płynie ulicą
jak rzeka,
ozdobił
okna i balkony...
Stoją na baczność
niczym
żołnierze w karnym szeregu...
korale jarzębiny
pod białą pokrywą śniegu.
Dziadku...
Dziś nawet przyroda
stroi się świątecznie
I mówi jak Ty:
"Złe... czy dobre...
Nie będzie trwało wiecznie...".
Gdy będzie źle,
czekaj wytrwale,
aż przyjdą czasy łaskawsze...
Gdy będzie dobrze,
pamiętaj:
nic nie jest dane na zawsze...".
Zdjęcie jednej z białostockich ulic przystrojonej na 11 Listopada: Fot. @JZemojda z @radiobialystok