Promowanie czarnych protestów, homoseksualizmu - to przykłady działań organizacji edukacyjnych w szkołach
O tym, jakie organizacje społeczne prowadzą zajęcia i warsztaty w szkołach ich dzieci, dyrekcje nie informują rodziców. Trudno powiedzieć, czy jest to celowe działalnie dyrektorów, ich zaniedbania, czy nieznajomość prawa, ale napływające do Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris informacje o tym, że uwagi rodziców dotyczące m.in. zajęć antydyskryminacyjnych są ignorowane, były przyczyną kampanii prowadzonej pod hasłem „Chrońmy dzieci”. A i organizatorzy kampanii nie zawsze spotkali się z życzliwym przyjęciem. Stąd konieczność wysyłania ponagleń i skarg na bezczynność.
Kampania wspierała rodziców w pozyskiwaniu informacji; edukowała ich, że prawo zezwala im na decydowanie, kto kształci ich dzieci oraz aktywizowała rady rodziców. Do Ordo Iuris wpłynęło ponad pół tysiąca zgłoszeń. Zdecydowaną większość stanowiły te dotyczące szkół podstawowych (294) i zespołów szkół (112).
Prawo swoje, życie swoje
Minister edukacji narodowej w rządzie PO-PSL Joanna Kluzik-Rostkowska wydała rozporządzenie, które zobowiązało dyrekcję szkół do przeprowadzania warsztatów antydyskryminacyjnych. Z informacji zebranych przez Ordo Iuris wynika, że w większości skontrolowanych placówek rodzice nie mieli żadnego wpływu na to, które organizacje w tym zakresie edukują ich dzieci. To wbrew konstytucji, która jako zasadę wskazuje, że rodzice są pierwszymi wychowawcami swoich dzieci, co odnosi się także do procesu edukacji i ustawy o systemie oświaty. Ta mówi wprost, że rodzice mają prawo m.in. do informacji dotyczących dziecka w zakresie nauczania, wychowywania i opieki. Prawo oświatowe zobowiązuje dyrektorów do uzyskania pozytywnej opinii rady rodziców (będącej organem przedstawicielskim ogółu rodziców) o działalności organizacji społecznych w szkole. Mimo to głos rodziców był pomijany...
#REKLAMA_POZIOMA#