Marcin Kacprzak: A ty chciałabyś/chciałbyś popracować w niedzielę?

Kiedy słyszę tych oburzonych, nie wyobrażających sobie, że nie będą mogli sobie pójść w niedzielne popołudnie do hipermarketu na shopping, to zawsze używam tego samego argumentu: to może sam zaczniesz pracować w niedzielę, co? Na początek rotacyjnie, co drugi weekend. Mina antagonisty - bezcenna. Że to niby argument nie fair? A ten o pracujących sanitariuszach to zapewne argument królewski.
 Marcin Kacprzak: A ty chciałabyś/chciałbyś popracować w niedzielę?
/ morguefile.com

Irytuje mnie, gdy słyszę, że sprawa tych pracujących niedziel, to albo temat nieważny, mający przykryć jakiś kolejny spisek Morawieckiego, albo też jest to efekt perfidnych działań lobbystycznej organizacji właścicieli małych warzywniaków. Bo na końcu tych wszystkich teorii spiskowych stoi człowiek, który świątek-piątek musi pomaszerować do swojego dobrodzieja i tam w pocie czoła harować na te swoje, daj Boże, dwa tysie. Ja sam osobiście w swojej "karierze" musiałem pracować w niedzielę naprawdę bardzo wiele razy, i wiem w związku z tym, jak bardzo jest to nieprzyjemna sprawa. Można sobie na różne sposoby wyobrażać, że to normalny dzień, ale nie da się. Puste ulice, ale pełne parki i kościoły. Na klatce schodowej pachnie rosołem i kotletami. Kobiety jeszcze gustowniej ubrane niż na co dzień. Dzieciarnia biega tam i z powrotem wesoło dokazując. Bo niedziela to stan umysłu, a może nawet i duszy. Nie wiem jak tam jest z tą niedzielą w Mosulu, czy Niu Jorku, ale u nas niedziela, to niedziela. A ty, bracie, maszerujesz na szychtę. Do teraz na samą propozycję pracy w niedzielę odruchowo już mówię stanowczo: nie, dziękuję.

W tej sprawie nie docierają do mnie żadne argumenty. Zamknięte mają być tylko duże powierzchnie. Jeśli ktoś w ten dzień chce sobie otworzyć swój sklepik, to proszę bardzo. Jak się ktoś u nas uprze kupić sobie w niedzielę browara, to nie ma ludzkiej możliwości, by go powstrzymać. Inny durny argument - przecież pracują kolejarze, lekarze i policjanci. Owszem, pracują. I bardzo im za to dziękuję. Doceniam ich poświęcenie. Ale na przykład urzędnicy już nie pracują. Korporacje też raczej nie. Mógłbym wymienić sto następnych zawodów, które w niedziele odpoczywają, a jak gdyby ktoś im zaproponował pracę w ten święty dzień, to mogłoby się skończyć źle. Ostatecznym argumentem, jeśli ktoś upiera się przy tym, żeby jednak można było odwiedzić świątynie, pardon, galerię handlową, niech sobie sam zada pytanie: czy chciałbym pracować w niedzielę? Czy chciałbym aby moje dzieci, mające wolne od szkoły zostały same lub z ojcem/matką/babcią podczas gdy ja sam muszę iść do roboty? I tak dalej i tak dalej. Jeśli już i to nie pomaga to niech na miesiąc zostanie policjantem. Zobaczymy ile wytrzyma. W ostateczności może być też posada kasjera.
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump z ostatniej chwili
Wyzwanie przyjęte: dojdzie do debaty Biden kontra Trump

Prezydent Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie z kontrowersyjnym prezenterem radiowym Howarderm Sternem, że jest gotowy do debaty z Donaldem Trumpem. Trump zadeklarował, że może debatować z Bidenem nawet na sali sądowej, gdzie odbywa się jego proces karny.

To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi nie wczasowiczom z ostatniej chwili
To koniec tanich wakacji all inclusive? Popularna wyspa mówi "nie" wczasowiczom

Co roku na hiszpańską Teneryfę przybywają tłumy turystów, często korzystając z hoteli z opcją All Inclusive. Dużą grupę wśród nich stanowią podróżujący z Wielkiej Brytanii i to właśnie do nich zwrócił się ostatnio zastępca burmistrza stolicyTeneryfy, który wezwał ich do przemyślenia swoich wakacyjnych planów, ale ostrzeżenie w istocie dotyczy wszystkich turystów. 

Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy z ostatniej chwili
Jest nowy pakiet uzbrojenia dla Ukrainy

Szef Pentagonu Lloyd Austin ogłosił w piątek, że Stany Zjednoczone zakupią dla Ukrainy rakiety Patriot oraz inne rodzaje broni i sprzętu wojskowego o wartości 6 mld dolarów. Jest to największy jak dotąd pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa.

Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną z ostatniej chwili
Koniec pewnego rozdziału motoryzacji: te modele samochodów już nie powstaną

Portal Autoblog.com przygotował listę pojazdów co do których posiada on potwierdzienie lub raporty świadczące o tym, że zostaną one wycofane w 2024 roku. Zwraca on uwagę, że lista ta jest naprawdę pokaźna i zawiera wiele znanych i uznanych serii. 

Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć tylko u nas
Szukasz wakacyjnej inspiracji? Tych pięć miejsc w Grecji po prostu musisz zobaczyć

Niesłabnącą popularnością wśród Polaków wciąż cieszą się wakacje w Grecji. Co roku tłumy naszych rodaków udają się do tego kraju zarówno w wyjazdach zorganizowanych, często w formule all inclusive, czy też na własną rękę.

PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu? z ostatniej chwili
PSL odsłania karty: kogo wystawią w wyborach do europarlamentu?

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że na listach Trzeciej Drogi z ramienia jego formacji znajdą się wiceministrowie, parlamentarzyści i samorządowcy. "Staramy się wystawić najmocniejsze nazwiska, żeby zmobilizować wyborców do pójścia na te wybory" - mówił.

Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu z ostatniej chwili
Sąd umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk za jazdę po pijanemu

– Sąd Okręgowy w Elblągu umorzył postępowanie wobec sędziego z Suwałk, który był oskarżony o jazdę po pijanemu. Sąd ustalił, że w sprawie nie było wymaganego zezwolenia na ściganie. Wyrok jest prawomocny – podał PAP w piątek rzecznik elbląskiego sądu.

Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje z ostatniej chwili
Prokuratura umorzyła sprawę Duszy, Pytla i Noska. Prof. Cenckiewicz komentuje

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo przeciwko byłym szefom Służby Kontrwywiadu Wojskowego - gen. Januszowi Noskowi, gen. Piotrowi Pytlowi oraz pułkownikowi Krzysztofowi Duszy.

Ostatnie Pokolenie zapowiada: Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo z ostatniej chwili
Ostatnie Pokolenie zapowiada: "Rozpoczynamy akcje, które będą łamały prawo"

– Rozpoczynamy cykl akcji, które będą łamały prawo, będą alarmistyczne, dyskomfortowe, być może radykalne (...). Żądamy nagłej, radykalnej zmiany – zapowiada Łukasz Stanek, ekoaktywista z Ostatniego Pokolenia.

Mówił o religii i męskim organie, teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO] z ostatniej chwili
Mówił o religii i "męskim organie", teraz się tłumaczy, że chodziło o... mózg [WIDEO]

– Religia jest jak pewien męski organ (...) Jeśli ktoś wyciąga go na zewnątrz i macha nim przed nami nosem, to już mamy pewien problem – mówił poseł KO Marcin Józefaciuk

REKLAMA

Marcin Kacprzak: A ty chciałabyś/chciałbyś popracować w niedzielę?

Kiedy słyszę tych oburzonych, nie wyobrażających sobie, że nie będą mogli sobie pójść w niedzielne popołudnie do hipermarketu na shopping, to zawsze używam tego samego argumentu: to może sam zaczniesz pracować w niedzielę, co? Na początek rotacyjnie, co drugi weekend. Mina antagonisty - bezcenna. Że to niby argument nie fair? A ten o pracujących sanitariuszach to zapewne argument królewski.
 Marcin Kacprzak: A ty chciałabyś/chciałbyś popracować w niedzielę?
/ morguefile.com

Irytuje mnie, gdy słyszę, że sprawa tych pracujących niedziel, to albo temat nieważny, mający przykryć jakiś kolejny spisek Morawieckiego, albo też jest to efekt perfidnych działań lobbystycznej organizacji właścicieli małych warzywniaków. Bo na końcu tych wszystkich teorii spiskowych stoi człowiek, który świątek-piątek musi pomaszerować do swojego dobrodzieja i tam w pocie czoła harować na te swoje, daj Boże, dwa tysie. Ja sam osobiście w swojej "karierze" musiałem pracować w niedzielę naprawdę bardzo wiele razy, i wiem w związku z tym, jak bardzo jest to nieprzyjemna sprawa. Można sobie na różne sposoby wyobrażać, że to normalny dzień, ale nie da się. Puste ulice, ale pełne parki i kościoły. Na klatce schodowej pachnie rosołem i kotletami. Kobiety jeszcze gustowniej ubrane niż na co dzień. Dzieciarnia biega tam i z powrotem wesoło dokazując. Bo niedziela to stan umysłu, a może nawet i duszy. Nie wiem jak tam jest z tą niedzielą w Mosulu, czy Niu Jorku, ale u nas niedziela, to niedziela. A ty, bracie, maszerujesz na szychtę. Do teraz na samą propozycję pracy w niedzielę odruchowo już mówię stanowczo: nie, dziękuję.

W tej sprawie nie docierają do mnie żadne argumenty. Zamknięte mają być tylko duże powierzchnie. Jeśli ktoś w ten dzień chce sobie otworzyć swój sklepik, to proszę bardzo. Jak się ktoś u nas uprze kupić sobie w niedzielę browara, to nie ma ludzkiej możliwości, by go powstrzymać. Inny durny argument - przecież pracują kolejarze, lekarze i policjanci. Owszem, pracują. I bardzo im za to dziękuję. Doceniam ich poświęcenie. Ale na przykład urzędnicy już nie pracują. Korporacje też raczej nie. Mógłbym wymienić sto następnych zawodów, które w niedziele odpoczywają, a jak gdyby ktoś im zaproponował pracę w ten święty dzień, to mogłoby się skończyć źle. Ostatecznym argumentem, jeśli ktoś upiera się przy tym, żeby jednak można było odwiedzić świątynie, pardon, galerię handlową, niech sobie sam zada pytanie: czy chciałbym pracować w niedzielę? Czy chciałbym aby moje dzieci, mające wolne od szkoły zostały same lub z ojcem/matką/babcią podczas gdy ja sam muszę iść do roboty? I tak dalej i tak dalej. Jeśli już i to nie pomaga to niech na miesiąc zostanie policjantem. Zobaczymy ile wytrzyma. W ostateczności może być też posada kasjera.
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe