Prof. Gertruda Uścińska dla "TS": Decyzja o przejściu na emeryturę jest jednorazowa i ostateczna
- Łączna liczba uprawnionych do emerytury w ostatnim kwartale tego roku wynosi ok. 410 tys. Jednak według naszych analiz i szacunków w Polsce na emeryturę od razu po uzyskaniu uprawnień przechodzi ok. 83 proc. uprawnionych. Stąd spodziewamy się, że dodatkowo ok. 331 tys. osób przejdzie na emeryturę w ostatnim kwartale 2017 roku, korzystając z obniżenia wieku. Choć, oczywiście, gotowi jesteśmy na 100 procent.
Od 1 do 28 września obsłużyliśmy w ZUS 864 tys. klientów w sprawach emerytalnych, z czego z wnioskiem emerytalnym wystąpiło 268 tys. osób. W liczbie tej są także wnioski o przeliczenie świadczenia, czy też przejście z renty na emeryturę. Samych wniosków pierwszorazowych wynikających z obniżenia wieku emerytalnego złożono 192 tys.
- Emerytów niewątpliwie przybędzie, a Pani mówi, że będziemy potrzebować mniej pieniędzy z budżetu państwa. Jak to możliwe?
- Przede wszystkim należy zauważyć, że środki finansowe do realizacji ustawy przywracającej niższy wiek emerytalny zostały zabezpieczone w tegorocznym budżecie państwa już podczas jego planowania. Tak samo pieniądze na przyszły rok znalazły się już w projekcie przyszłorocznego budżetu. W tym roku z tytułu obniżenia wieku emerytalnego wzrost wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych nie jest znaczący i wynosi w granicach 800 mln zł. W przyszłym roku będzie to ok. 9 mld zł, a w okresie najbliższych 5 lat łącznie ok. 55 mld zł. Ale co ważne, znacząco rosną wpływy do FUS z tytułu składek, co oznacza, że potrzeba będzie mniej środków w ramach dotacji z budżetu państwa. W ostatnich latach wpływy składkowe pokrywały 60-70 proc. wydatków na świadczenia. W zeszłym roku osiągnęliśmy historyczny pułap wydolności FUS na poziomie 74,5 proc., natomiast w pierwszych 7 miesiącach tego roku jeszcze go pobiliśmy, osiągając prawie 80 proc.
#REKLAMA_POZIOMA#