Artur S. Górski: 1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymajmy się gdziekolwiek będziemy

1 sierpnia 1944 roku 35 tysięcy chłopców i dziewcząt z biało-czerwonymi opaskami i pod byle jaką bronią stawia się na punkty zborne. Punktualnie o godzinie 17. wybiegają z pięciuset warszawskich bram w nadziej, że za trzy dni przekroczy Wisłę Armia Czerwona, a Oni wystąpią wobec niej jako gospodarze wolnej Stolicy i wolnej Polski.
Żołnierze Kolegium „A” – elitarnej jednostki Kedywu Okręgu Warszawskiego AK. Okolice ul. Stawki Artur S. Górski: 1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymajmy się gdziekolwiek będziemy
Żołnierze Kolegium „A” – elitarnej jednostki Kedywu Okręgu Warszawskiego AK. Okolice ul. Stawki / Wikimedia Commons
Powstanie Warszawskie nie osiągnęło celu politycznego ani militarnego zwycięstwa.  Wpisało się w wielką polską historię, a walczący o wolność i godność zasługują na najwyższy szacunek. Pozostali niepokonani…

Powstańcy stanęli wobec potęgi wroga osamotnieni. Uzbrojeni w steny, granaty, butelki z benzyną, biało-czerwone opaski i Honor, który ceny nie ma. Rozpoczęła się walka.

Warszawa została podzielona na siedem obwodów: Śródmieście, Mokotów, Żoliborz, Wola, Ochota, Praga, i „Obroża” -  powiat warszawski i samodzielny rejon „Okęcie”. Na pomoc walczącej stolicy ruszyły oddziały partyzanckie z Puszczy Kampinoskiej i lasów nad Narwią. Bezskutecznie.

Kiedy padł rozkaz Godzina „W”! Armia Krajowa stanęła przeciwko regularnym oddziałom Wehrmachtu i Waffen-SS, wspieranych przez zdemoralizowane szumowiny z zaciągu do sił pomocniczych i renegatów z RONA dowodzonych przez Bronisława Kamińskiego.
Męstwo żołnierzy AK i innych formacji walczących w Powstaniu było przykładem, by choć pokonani – nie ulec. W rachubach politycznych i militarnych było – być może naiwną, próbą zmiany sytuacji wytyczonej przez gigantyczną machinę wojny totalnej i decyzje aliantów, oddające przyszłą Polskę w ręce kremlowskiego satrapy.

Zadaniem AK było przygotowanie, a później przeprowadzenie w sprzyjających warunkach polityczno-wojskowych, powstania powszechnego. Walczący niestety nie byli w stanie ochronić miasta przed zniszczeniem, a ludności przed wymordowaniem.

Sowieci latem 1944 roku stali nad Wisłą patrząc na agonię Wolnej Polski. Wstrzymali ofensywę pod pretekstem nadmiernego rozciągnięcia frontu i linii zaopatrzenia.

Próba pomocy podjęta bez wsparcia przez „kościuszkowców” dowodzonych przez gen. Berlinga zakończyła się fiaskiem.

Naziści mogli spokojnie dokończyć dzieła zniszczenia. Warszawska Apokalipsa nie zmusiła też zachodnich aliantów do przeforsowania koncepcji gen. Georgea Smitha Pattona i sugestii premiera Churchilla o skierowaniu uderzenia na środkową Europę od południa. Podjęte próby pomocy z powietrza były o tyle heroiczne, co w swych rozmiarach skromne i mało skuteczne. Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego wykrwawiła się w nieudolnie prowadzonej przez marsz. Montgomery’ego operacji w Niderlandach.

Stalin do połowy września 1944 roku nie zezwalał na międzylądowania maszyn aliantów na terenach zajętych przez Armię Czerwoną.

- Po zwycięstwie nad armią Rommla w Afryce można było przerzucić siły alianckie do Grecji, w której działały dwie mocne partyzanckie organizacje: komunistyczna oraz monarchistyczna i w której stacjonowały głównie niespecjalnie bitne oddziały włoskie, i maszerować dalej przez kontrolowaną w pewnym stopniu przez partyzantkę „Tity” Jugosławię, aż na Węgry, które – co pokazywało podejście do Polski – wcale nie były przesadnie proniemieckie, i dalej do Polski. To by mogło, tak to szacowaliśmy już wtedy, trwać pół roku. Armia Czerwona walczyła zaś wówczas pod Stalingradem. Zamiast tego wybrano, na żądanie Roosevelta, bezsensowną z militarnego punktu widzenia akcję we Włoszech – mówił przed dwoma laty prof. Witold Kieżun, żołnierz AK, podchorąży, ps. „Wypad”, żołnierz Powstania.

#REKLAMA_POZIOMA#

#NOWA_STRONA#

Alianci zachodni jednak woleli respektować układy ze Stalinem i nie mieli ochoty upominać się o Polskę. Rok wcześniej w Teheranie amerykański prezydent F.D. Roosevelt oddał Stalinowi nie tylko kontrolę nad Polską, ale i zrezygnował – w naszym imieniu – ze Lwowa, a jedynym warunkiem, jaki postawił, było zachowanie porozumienia w tajemnicy, tak by to nie odebrało mu głosów Polonii w wyborach.

Powstańcom gorycz ściskała gardła.

    „Czekamy Ciebie czerwona zarazo
    Byś wybawiła nas od czarnej śmierci.
    Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci,
    Była zbawieniem, witanym z odrazą.
    Czekamy Ciebie – Ty potęgo tłumu
    Zbydlęciałego pod Twych rządów knutem,
    Czekamy Ciebie, byś nas zgniotła butem
    Swego zalewu i haseł poszumem.
    Czekamy Ciebie ty odwieczny wrogu
    Morderco krwawy tłumu naszych braci.
    Czekamy Ciebie nie, żeby Ci spłacić
    Lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
    Żebyś Ty wiedział, nienawistny zdrajco
    Jakiej Ci śmierci życzymy w podzięce
    I tak bezsilnie zaciskamy ręce
    Pomocy prosząc, podstępny oprawco.
    (…)
    Legła twa armia zwycięska, czerwona
    U stóp łun jasnych płonącej Warszawy
    I ścierwią duszy syci z bólem krwawym
    Garstki szaleńców, co na gruzach kona.
    Czekamy Ciebie nie dla nas, żołnierzy,
    Dla naszych rannych – mamy ich tysiące
    I dzieci są tu – i matki karmiące
    I po piwnicach zaraza się szerzy.
    (…)
    Chcesz, byśmy wszyscy legli tu pokotem.
    Naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
    Nic nam nie zrobisz – masz prawo wybierać.
    Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
    Lub czekać dalej i śmierci zostawić.
    Śmierć nie jest straszna, możemy umierać.
    Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
    Nowa się Polska zwycięska narodzi.
    I po tej ziemi Ty nie będziesz chodzić
    Czerwony władco rozbestwionej siły”.


Warszawa, 26 sierpnia 1944 r. napisał żołnierz AK ps. „Ziutek”
(fragment ostatniego wiersza Józefa Szczepańskiego, poety Powstania, napisany w obliczu upadku Starego Miasta i bezczynności Armii Czerwonej)

Powstanie warszawskie to bezprzykładne męstwo, bezmiar heroizmu, wspaniała literatura i wielka niezabliźniona nigdy rana.  Polityczna i militarna klęska. Jednak rola powstania była i jest nie do przecenienia.

- Bóg chciał ukazać, że są wartości, o które trzeba walczyć, nawet w walce pozornie beznadziejnej. Warszawa zdolna była podjąć każdy wysiłek, każdą ofiarę, aby zaświadczyć swoje prawo do pełnej wolności, o której nie mogą decydować sąsiednie narody. Musi być ślad w dziejach dojrzałości narodu, który ma słuszną ambicję stanowienia o sobie –  ks. prymas Stefan Kardynał Wyszyński w 1974 roku w 30. rocznicę Powstania warszawskiego

- Wbrew oczekiwaniom przy rozstrzygnięciu sprawy polskiej zwyciężyły nie zasady słuszności i zobowiązania międzynarodowe, lecz fakty dokonane i narzucone. Los Polaków nie będzie jednakowy. Jedni borykać się będą w kraju z okrutną rzeczywistością państwa policyjnego, inni zostaną w wolnym świecie, by stać się ustami niemych. Droga nasza jest trudna, lecz u jej kresu spełni się Polska naszych żarliwych pragnień, wolna i niepodległa -
to fragment odezwy rządu RP w Londynie z 26.06.1945.#NOWA_STRONA#
#REKLAMA_POZIOMA#
Kogo straciliśmy – wystarczy spojrzeć na archiwalne zdjęcia pięknych dziewcząt, tych „małych dziewczynek z AK”, wspaniałych chłopców z biało-czerwonymi opaskami na ramionach. To oni szli w bój o honor, acz licząc na wsparcie aliantów, które nie nadeszło. Śladowe zrzuty, prowadzone od połowy września 1944 roku, nie miały militarnego znaczenia. Jedynie propagandowe. Za złudzenia przyszło powstańcom płacić najwyższą cenę.

Także po wojnie skazywani na więzienie, katowani, czy jak harcerz, bohater, oficer Jan Rodowicz ps.„Anoda” – mordowani w siedzibie MBP przy ul. Koszykowej (Anoda 7 stycznia 1949 r.   „wyskoczył” z okna IV piętra MBP). I wspomnijmy choćby tych, którzy spoczywają w mogiłach na „łączce”. Jest ich co najmniej 250. Oficerów oddanych sprawie.

Tak bardzo ich później Polsce brakowało.

W Powstaniu z bronią w ręku wśród tysięcy innych ginie Krzysztof Kamil Baczyński – poległ na posterunku w Pałacu Blanka 4 sierpnia 1944 r. w godzinach popołudniowych – śmiertelnie raniony przez strzelca wyborowego ulokowanego w gmachu Teatru Wielkiego. Miał 23 lata.

1 września 1944 zginęła jego żona – Barbara Drabczyńska. W Powstaniu ginie Tadeusz Gajcy, związany z Konfederacją Narodu, żołnierz AK. Zginął 16 sierpnia r. 1944 w kamienicy przy ul. Przejazd nr 1/3. Wraz z nim pod gruzami zginął poeta Zdzisław Stroiński.

W hołdzie tym młodym, odważnym ludziom przypomnijmy wiersz:

    Mój sen śmiertelny ciałem spełniasz
    i słowem płochym w śnie poczętym:
    puszysta włosów twoich perła
    jak promień krągły w pościel spływa,
    gdzie dłoń pierzasta jak z igliwia
    rozdziela cienie ciał od lęku.

    Mówimy szeptem krwi łagodnej
    słuchając w sobie: niech w nas płynie,
    niech niesie – światło jak w roślinie
    prześwietli serc planety małe
    i obudzimy się słuchając
    szelestu chmur i grania wody.

    Bo tyle tylko jest w nas ciepła,
    co dłoń zdziwiona objąć zdoła,
    i trwogi tyle, co zakrzepła
    wyryje w twarzy łza jak z ognia,
    i głosu w nas, co wydać może
    w kielichu warg języka ostrze.

    Niech płynie w nas – mówimy jeszcze
    ten szmer ciemności, póki księgę
    obłoków wiatr przegina miękką.
    Bo tyle tylko wiary w pieśni,
    ile obrazu pod powieką
    ziemi odbitej ostatecznie.”

Tadeusz Gajcy, Miłość bez jutra


Czy Powstanie Warszawskie miało sens?

Wybuch wolności był wpisany w polskie losy od 1939 roku. Pozostała powstańcza duma, poezja, piosenki na tle dziesiątek lat zakłamywania historii. Przez 63 dni żołnierze Armii Krajowej i NSZ, wspierani też przez inne formacje, prowadzili heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej i sowieckiej okupacji.

1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymajmy się gdziekolwiek będziemy.

Artur S. Górski

/ Źródło:
www.solidarnosc.gda.pl

#REKLAMA_POZIOMA#

 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kaczyński reaguje na słowa Sikorskiego: Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym z ostatniej chwili
Kaczyński reaguje na słowa Sikorskiego: Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym

W ocenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego projektowane zmiany w traktatach UE "oznaczają, że Polska właściwie we wszystkich ważnych sprawach całkowicie i zupełnie traci suwerenność". Podkreślił, że PiS takim zmianom traktatowym w UE mówi "jasno i twardo: nie".

Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego z ostatniej chwili
Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego

Władze FC Barcelony są zainteresowane sprowadzeniem jednego z zawodników angielskiego klubu Newcastle na miejsce polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego” - napisał w czwartek wydawany w Madrycie dziennik “Que!”.

Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych z ostatniej chwili
Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych

Pracownicy niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i Środowiska mieli ignorować obawy dotyczące wycofania się z energii jądrowej zgodnie z harmonogramem – informuje magazyn "Cicero". Ministerstwo Gospodarki zaprzecza oskarżeniom.

To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy? z ostatniej chwili
To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy?

W Turcji pojawiły się pomysł przekształcenia popularnej formuły wyżywienia all inclusive, aby "była ona zgodna z zasadami zrównoważonego rozwoju". Taką propozycję wysnuł prezes tureckiego stowarzyszenia menedżerów hoteli.

Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód z ostatniej chwili
Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód

Ze względu na zaawansowaną formą zapalenia płuc, aktywność pana premiera Donalda Tuska, w najbliższych dniach nie będzie możliwa - powiedział szef KPRP Jan Grabiec pytany o to, czy premier skorzysta z zaproszenie prezydenta i pojawi się 1 maja w Pałacu Prezydenckim.

Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią

"Z ogromnym smutkiem i żalem informujemy o śmierci naszego żołnierza z 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, który zmarł z przyczyn naturalnych podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej" – poinformowano w komunikacie WOT.

„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity” z ostatniej chwili
„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity”

Na łamach „Wprost” red. Joanna Miziołek opisuje kulisy nadchodzącej zmiany na stanowisku szefa MSWiA. Okazuje się, że decyzja Donalda Tuska o wysłaniu Kierwińskiego do Parlamentu Europejskiego zszokowała samego zainteresowanego. 

Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie z ostatniej chwili
Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie

Na cmentarzu św. Botwida w Huddinge pod Sztokholmem pożegnano w czwartek Polaka zamordowanego na początku kwietnia w stolicy Szwecji.

Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia z ostatniej chwili
Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia

Znana ze swoich proimigranckich wypowiedzi Janina Ochojska nie znalazła się na listach Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego – informuje serwis Interia i zdradza powody takiej decyzji.

Wybory w Rosji: Jest reakcja Parlamentu Europejskiego z ostatniej chwili
Wybory w Rosji: Jest reakcja Parlamentu Europejskiego

W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski potępił „wybory” prezydenckie w Rosji i na okupowanych przez Rosję terytoriach Ukrainy, nazywając je „farsą”.

REKLAMA

Artur S. Górski: 1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymajmy się gdziekolwiek będziemy

1 sierpnia 1944 roku 35 tysięcy chłopców i dziewcząt z biało-czerwonymi opaskami i pod byle jaką bronią stawia się na punkty zborne. Punktualnie o godzinie 17. wybiegają z pięciuset warszawskich bram w nadziej, że za trzy dni przekroczy Wisłę Armia Czerwona, a Oni wystąpią wobec niej jako gospodarze wolnej Stolicy i wolnej Polski.
Żołnierze Kolegium „A” – elitarnej jednostki Kedywu Okręgu Warszawskiego AK. Okolice ul. Stawki Artur S. Górski: 1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymajmy się gdziekolwiek będziemy
Żołnierze Kolegium „A” – elitarnej jednostki Kedywu Okręgu Warszawskiego AK. Okolice ul. Stawki / Wikimedia Commons
Powstanie Warszawskie nie osiągnęło celu politycznego ani militarnego zwycięstwa.  Wpisało się w wielką polską historię, a walczący o wolność i godność zasługują na najwyższy szacunek. Pozostali niepokonani…

Powstańcy stanęli wobec potęgi wroga osamotnieni. Uzbrojeni w steny, granaty, butelki z benzyną, biało-czerwone opaski i Honor, który ceny nie ma. Rozpoczęła się walka.

Warszawa została podzielona na siedem obwodów: Śródmieście, Mokotów, Żoliborz, Wola, Ochota, Praga, i „Obroża” -  powiat warszawski i samodzielny rejon „Okęcie”. Na pomoc walczącej stolicy ruszyły oddziały partyzanckie z Puszczy Kampinoskiej i lasów nad Narwią. Bezskutecznie.

Kiedy padł rozkaz Godzina „W”! Armia Krajowa stanęła przeciwko regularnym oddziałom Wehrmachtu i Waffen-SS, wspieranych przez zdemoralizowane szumowiny z zaciągu do sił pomocniczych i renegatów z RONA dowodzonych przez Bronisława Kamińskiego.
Męstwo żołnierzy AK i innych formacji walczących w Powstaniu było przykładem, by choć pokonani – nie ulec. W rachubach politycznych i militarnych było – być może naiwną, próbą zmiany sytuacji wytyczonej przez gigantyczną machinę wojny totalnej i decyzje aliantów, oddające przyszłą Polskę w ręce kremlowskiego satrapy.

Zadaniem AK było przygotowanie, a później przeprowadzenie w sprzyjających warunkach polityczno-wojskowych, powstania powszechnego. Walczący niestety nie byli w stanie ochronić miasta przed zniszczeniem, a ludności przed wymordowaniem.

Sowieci latem 1944 roku stali nad Wisłą patrząc na agonię Wolnej Polski. Wstrzymali ofensywę pod pretekstem nadmiernego rozciągnięcia frontu i linii zaopatrzenia.

Próba pomocy podjęta bez wsparcia przez „kościuszkowców” dowodzonych przez gen. Berlinga zakończyła się fiaskiem.

Naziści mogli spokojnie dokończyć dzieła zniszczenia. Warszawska Apokalipsa nie zmusiła też zachodnich aliantów do przeforsowania koncepcji gen. Georgea Smitha Pattona i sugestii premiera Churchilla o skierowaniu uderzenia na środkową Europę od południa. Podjęte próby pomocy z powietrza były o tyle heroiczne, co w swych rozmiarach skromne i mało skuteczne. Samodzielna Brygada Spadochronowa gen. Sosabowskiego wykrwawiła się w nieudolnie prowadzonej przez marsz. Montgomery’ego operacji w Niderlandach.

Stalin do połowy września 1944 roku nie zezwalał na międzylądowania maszyn aliantów na terenach zajętych przez Armię Czerwoną.

- Po zwycięstwie nad armią Rommla w Afryce można było przerzucić siły alianckie do Grecji, w której działały dwie mocne partyzanckie organizacje: komunistyczna oraz monarchistyczna i w której stacjonowały głównie niespecjalnie bitne oddziały włoskie, i maszerować dalej przez kontrolowaną w pewnym stopniu przez partyzantkę „Tity” Jugosławię, aż na Węgry, które – co pokazywało podejście do Polski – wcale nie były przesadnie proniemieckie, i dalej do Polski. To by mogło, tak to szacowaliśmy już wtedy, trwać pół roku. Armia Czerwona walczyła zaś wówczas pod Stalingradem. Zamiast tego wybrano, na żądanie Roosevelta, bezsensowną z militarnego punktu widzenia akcję we Włoszech – mówił przed dwoma laty prof. Witold Kieżun, żołnierz AK, podchorąży, ps. „Wypad”, żołnierz Powstania.

#REKLAMA_POZIOMA#

#NOWA_STRONA#

Alianci zachodni jednak woleli respektować układy ze Stalinem i nie mieli ochoty upominać się o Polskę. Rok wcześniej w Teheranie amerykański prezydent F.D. Roosevelt oddał Stalinowi nie tylko kontrolę nad Polską, ale i zrezygnował – w naszym imieniu – ze Lwowa, a jedynym warunkiem, jaki postawił, było zachowanie porozumienia w tajemnicy, tak by to nie odebrało mu głosów Polonii w wyborach.

Powstańcom gorycz ściskała gardła.

    „Czekamy Ciebie czerwona zarazo
    Byś wybawiła nas od czarnej śmierci.
    Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci,
    Była zbawieniem, witanym z odrazą.
    Czekamy Ciebie – Ty potęgo tłumu
    Zbydlęciałego pod Twych rządów knutem,
    Czekamy Ciebie, byś nas zgniotła butem
    Swego zalewu i haseł poszumem.
    Czekamy Ciebie ty odwieczny wrogu
    Morderco krwawy tłumu naszych braci.
    Czekamy Ciebie nie, żeby Ci spłacić
    Lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
    Żebyś Ty wiedział, nienawistny zdrajco
    Jakiej Ci śmierci życzymy w podzięce
    I tak bezsilnie zaciskamy ręce
    Pomocy prosząc, podstępny oprawco.
    (…)
    Legła twa armia zwycięska, czerwona
    U stóp łun jasnych płonącej Warszawy
    I ścierwią duszy syci z bólem krwawym
    Garstki szaleńców, co na gruzach kona.
    Czekamy Ciebie nie dla nas, żołnierzy,
    Dla naszych rannych – mamy ich tysiące
    I dzieci są tu – i matki karmiące
    I po piwnicach zaraza się szerzy.
    (…)
    Chcesz, byśmy wszyscy legli tu pokotem.
    Naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
    Nic nam nie zrobisz – masz prawo wybierać.
    Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
    Lub czekać dalej i śmierci zostawić.
    Śmierć nie jest straszna, możemy umierać.
    Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
    Nowa się Polska zwycięska narodzi.
    I po tej ziemi Ty nie będziesz chodzić
    Czerwony władco rozbestwionej siły”.


Warszawa, 26 sierpnia 1944 r. napisał żołnierz AK ps. „Ziutek”
(fragment ostatniego wiersza Józefa Szczepańskiego, poety Powstania, napisany w obliczu upadku Starego Miasta i bezczynności Armii Czerwonej)

Powstanie warszawskie to bezprzykładne męstwo, bezmiar heroizmu, wspaniała literatura i wielka niezabliźniona nigdy rana.  Polityczna i militarna klęska. Jednak rola powstania była i jest nie do przecenienia.

- Bóg chciał ukazać, że są wartości, o które trzeba walczyć, nawet w walce pozornie beznadziejnej. Warszawa zdolna była podjąć każdy wysiłek, każdą ofiarę, aby zaświadczyć swoje prawo do pełnej wolności, o której nie mogą decydować sąsiednie narody. Musi być ślad w dziejach dojrzałości narodu, który ma słuszną ambicję stanowienia o sobie –  ks. prymas Stefan Kardynał Wyszyński w 1974 roku w 30. rocznicę Powstania warszawskiego

- Wbrew oczekiwaniom przy rozstrzygnięciu sprawy polskiej zwyciężyły nie zasady słuszności i zobowiązania międzynarodowe, lecz fakty dokonane i narzucone. Los Polaków nie będzie jednakowy. Jedni borykać się będą w kraju z okrutną rzeczywistością państwa policyjnego, inni zostaną w wolnym świecie, by stać się ustami niemych. Droga nasza jest trudna, lecz u jej kresu spełni się Polska naszych żarliwych pragnień, wolna i niepodległa -
to fragment odezwy rządu RP w Londynie z 26.06.1945.#NOWA_STRONA#
#REKLAMA_POZIOMA#
Kogo straciliśmy – wystarczy spojrzeć na archiwalne zdjęcia pięknych dziewcząt, tych „małych dziewczynek z AK”, wspaniałych chłopców z biało-czerwonymi opaskami na ramionach. To oni szli w bój o honor, acz licząc na wsparcie aliantów, które nie nadeszło. Śladowe zrzuty, prowadzone od połowy września 1944 roku, nie miały militarnego znaczenia. Jedynie propagandowe. Za złudzenia przyszło powstańcom płacić najwyższą cenę.

Także po wojnie skazywani na więzienie, katowani, czy jak harcerz, bohater, oficer Jan Rodowicz ps.„Anoda” – mordowani w siedzibie MBP przy ul. Koszykowej (Anoda 7 stycznia 1949 r.   „wyskoczył” z okna IV piętra MBP). I wspomnijmy choćby tych, którzy spoczywają w mogiłach na „łączce”. Jest ich co najmniej 250. Oficerów oddanych sprawie.

Tak bardzo ich później Polsce brakowało.

W Powstaniu z bronią w ręku wśród tysięcy innych ginie Krzysztof Kamil Baczyński – poległ na posterunku w Pałacu Blanka 4 sierpnia 1944 r. w godzinach popołudniowych – śmiertelnie raniony przez strzelca wyborowego ulokowanego w gmachu Teatru Wielkiego. Miał 23 lata.

1 września 1944 zginęła jego żona – Barbara Drabczyńska. W Powstaniu ginie Tadeusz Gajcy, związany z Konfederacją Narodu, żołnierz AK. Zginął 16 sierpnia r. 1944 w kamienicy przy ul. Przejazd nr 1/3. Wraz z nim pod gruzami zginął poeta Zdzisław Stroiński.

W hołdzie tym młodym, odważnym ludziom przypomnijmy wiersz:

    Mój sen śmiertelny ciałem spełniasz
    i słowem płochym w śnie poczętym:
    puszysta włosów twoich perła
    jak promień krągły w pościel spływa,
    gdzie dłoń pierzasta jak z igliwia
    rozdziela cienie ciał od lęku.

    Mówimy szeptem krwi łagodnej
    słuchając w sobie: niech w nas płynie,
    niech niesie – światło jak w roślinie
    prześwietli serc planety małe
    i obudzimy się słuchając
    szelestu chmur i grania wody.

    Bo tyle tylko jest w nas ciepła,
    co dłoń zdziwiona objąć zdoła,
    i trwogi tyle, co zakrzepła
    wyryje w twarzy łza jak z ognia,
    i głosu w nas, co wydać może
    w kielichu warg języka ostrze.

    Niech płynie w nas – mówimy jeszcze
    ten szmer ciemności, póki księgę
    obłoków wiatr przegina miękką.
    Bo tyle tylko wiary w pieśni,
    ile obrazu pod powieką
    ziemi odbitej ostatecznie.”

Tadeusz Gajcy, Miłość bez jutra


Czy Powstanie Warszawskie miało sens?

Wybuch wolności był wpisany w polskie losy od 1939 roku. Pozostała powstańcza duma, poezja, piosenki na tle dziesiątek lat zakłamywania historii. Przez 63 dni żołnierze Armii Krajowej i NSZ, wspierani też przez inne formacje, prowadzili heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej i sowieckiej okupacji.

1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymajmy się gdziekolwiek będziemy.

Artur S. Górski

/ Źródło:
www.solidarnosc.gda.pl

#REKLAMA_POZIOMA#

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe