Prokremlowska centrala FNPR ogłosiła bojkot Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych
Jak informowaliśmy wcześniej, na forum MKZZ zainicjowano postępowanie wyjaśniające wobec FNPR i ich stanowisk popierających wojnę na Ukrainie. Procedura ma pozwolić na lepsze poznanie stanowisk i motywacji FNPR.
- Wygląda to na grę na czas, przede wszystkim po stronie Sharan Burrow, Sekretarz Generalnej MKZZ – ocenia Mateusz Szymański z Biura Zagranicznego KK.
"Solidarność" domagała się natychmiastowych działań wobec FNPR, wskazując że nie da się pogodzić członkostwa FNPR ze stanowiskami MKZZ potępiającymi wojnę oraz udzielaniem poparcia ukraińskim związkom zawodowym. Stąd oczywiste jest wyrzucenie FNPR z MKZZ.
- Zbędne jest prowadzenie dogłębnych analiz działań FNPR. Ta organizacja już pierwszego dnia inwazji rosyjskiej na Ukrainę określiła jasno swoje stanowisko i nie zmieniła go do dziś. Co więcej, tak FNPR jak i ich struktury, organizują akcje poparcia dla władz rosyjskich. W tym samym czasie Sharan Burrow apeluje o to, by nie podejmować drastycznych środków wobec FNPR i prowadzić dialog. Tak jakby oczekiwano, że sprawa „rozejdzie się po kościach” - dodaje.
Samozawieszenie FNPR
Tymczasem FNPR postanowił wykonać ruch wyprzedzający. Na posiedzeniu PERC Michaił Shmakov - lider FNPR, po kłamliwym przemówieniu, gdzie przedstawił Rosję jako ofiarę nacjonalistycznych działań Ukrainy i stwierdził, że członkowie MKZZ powielają „zachodnią propagandę ogłosił, że FNPR zawiesza swoją działalność w tej strukturze.
W liście przesłanym do MKZZ Shmakov pisze:
„zwracamy uwagę na jednostronność i stronniczość w formułowaniu i rozpatrywaniu kwestii związanych z wydarzeniami militarnymi na Ukrainie”. Ponadto, w korespondencji przeczytać można „nie podoba nam się oskarżająca stronniczość i niechęć do wysłuchania przedstawionych przez nas argumentów i dowodów”. Dokument wieńczy „kierując się naszymi interesami narodowymi, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu naszego członkostwa w MKZZ”.
Praktyczne konsekwencje decyzji FNPR
Decyzja FNPR została odebrana przez europejskie organizacje związkowe, które brały udział w posiedzeniu PERC negatywnie. Uznano że FNPR nie ma prawa do tego, by samodzielnie podjąć taką inicjatywę, i że należy przeprowadzić wszystkie procedury przewidziane Statutem MKZZ. W praktyce decyzja FNPR nie oznacza nic innego jak bojkot prac MKZZ. Bez żadnej mocy prawnej. Z możliwością jej odwołania w każdej chwili.
Nie można jednak odnotować wymiaru politycznego decyzji FNPR. Jak mówi Piotr Duda, Przewodniczący KK:
– oświadczenie i list FNPR to policzek wymierzony tym wszystkim, którzy naiwnie łudzili się, że można przekonywać do zmiany stanowiska i wyrażenia poparcia dla Ukrainy ze strony FNPR. Shmakov z nich wszystkich zakpił. To przedstawienie zaplanowane przez Burrow, by uśpić czujność tych, którzy chcą usunięcia tej putinowskiej przybudówki z MKZZ. Nie damy się nabrać – dodaje Przewodniczący.
Wydaje się, że decyzja FNPR i przedstawione oświadczenie zbliżyły stanowiska wyrażane w europejskich organizacjach związkowych wobec tej struktury. Kluczowe będą najbliższe tygodnie, w czasie których odbędą się posiedzenia komisji zajmującej się postępowaniem FNPR oraz posiedzenie Rady Generalnej MKZZ w maju, która posiada prawo do podjęcia decyzji o zawieszeniu FNPR. Jeśli tak się stanie, to podczas kongresu MKZZ możliwe będzie podjęcie decyzji o wyrzuceniu FNPR z MKZZ.
kk