Ależ ten Tusk ma pecha. Znowu wzywa go prokuratura. Przecież odwiedził niedawno tę instytucję w otoczeniu tłumu sierot po „zielonej wyspie”. Można go było wtedy o wszystko zapytać. Zawzięli się prokuratorzy na króla Europy. Będą go nękać wezwaniami, jak przewiduje mecenas Giertych, w celu odwrócenia uwagi od „klęski ustaleń komisji smoleńskiej”. „To będzie seryjna próba utrudniania pracy przewodniczącemu RE” – prognozuje Giertych.
Przy okazji jednak odwraca uwagę od samej tragedii smoleńskiej, która miała miejsce pod rządami tegoż właśnie Tuska i była klęską „teoretycznego państwa” POPSL. Zapomina były polityk o 129 artykule k.k.: „kto będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa(..) działa na szkodę RP, podlega karze pozbawiania wolności od roku do lat 10”. W wielu wątkach katastrofy pojawiły się działania na szkodę państwa. Dla mnie, byłego oficera wojsk OPL OK, zagadką jest przemianowanie lotu wojskowego na cywilny. TU154 startował z W-wy jako samolot wojskowy, należący do 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, a po zderzeniu ze smoleńskim lotniskiem stał się aeroplanem cywilnym.
Ciekawe, kto i na jakiej podstawie prawnej dokonał tej metamorfozy, by ominąć procedurę badania wypadków lotniczych. By zostawić śledztwo i wszystkie dowody zbrodni w rękach rosyjskich. Zresztą po paru tygodniach ktoś (?) rozwiązał cały pułk, pilotów rozrzucił po odległych garnizonach, by nikt nie stawiał im zbędnych pytań. To nie stało się samoistnie. Ktoś za te decyzje ponosi personalną odpowiedzialność. Prawdopodobnie Tusk. Jeżeli tak, jaki wyrok mu się należy: jeden rok czy dziesięć, według widełek k.k? Oto pytanie, dotyczące tylko jednego z „cudów” Tuska.
Jesienią 2007 akurat byłem w barze z kolegami, kiedy wygłaszał pierwsze exposé, obiecując cuda i miłość. Kilkadziesiąt razy padły słowa: „zaufanie” i „Polacy”. Mój kolega, też Polak, powiedział, że Tusk jest jak wódka. Obiecuje przyjemność, skończy się kacem. No i wykrakał.
Jan PietrzakArtykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (21/2017) dostępnego także w wersji cyfrowej tutaj.#REKLAMA_POZIOMA#