Haaretz. Grabowski. Russia Today. Akcja szkalowania Polski przy pomocy książki zmiażdżonej przez IPN

- Polskie siły policyjne odegrały kluczową rolę w nazistowskim ostatecznym rozwiązaniu,ukazują przęłomowe badania naukowe.nJeden policjant stracił niemowlę na oczach matki, inni zgwałcili i zamordowali młodą kobietę w samochodzie. Przełomowe badanie przedstawia po raz pierwszy zaangażowanie polskiej policji w projekt zagłady nazistów. Historyk Jan Grabowski znów się tym zajmuje - nie po raz pierwszy Ofer Aderet szkaluje Polskę i Polaków na łamach Haaretz. Mowa o nowej książce Jana Grabowskiego, za sprawą którego w światowej opinii publicznej utrwalił się fake news o "200 tysiącach zamordowanych przez Polaków Żydów" i który wypowiada się w artykule. Co ciekawe izraelski Haaretz tak opisuje artykuł na Twitterze - W Polsce uznawano ich za bohaterów narodowych. Masowo mordowali też Żydów - trudno to stwierdzenie nazwać inaczej niż bezczelnym kłamstwem.
 Haaretz. Grabowski. Russia Today. Akcja szkalowania Polski przy pomocy książki zmiażdżonej przez IPN
/ Haaretz.com
Czy ktoś z Państwa słyszał, żeby w Polsce przedstawicieli tzw. "granatowej policji" uznawano za bohaterów? A tym bardziej za bohaterów narodowych? Nie można również mówić o żadnej "polskiej" policji, ponieważ pod okupacją III Rzeszy, inaczej niż w wielu innych krajach Europy, nie istniały żadne polskie formacje. Po upadku II Rzeczpospolitej policję rozwiązano i powołano nowe formacje - Polnische Polizei im Generalgouvernement i Polnische Kriminalpolizei. Owszem przez okupanta nazywanej "polską", ale nie nazywaną tak przez Polaków pod okupacją, stąd nazwa "granatowa", przed wojną używana bardziej przez przestępczy półświatek. W granatowej policji owszem, trafiali się i nadgorliwi kolaboranci i tacy, którzy odmawiali rozstrzeliwania Żydów na Pawiaku, za co sami byli rozstrzelani. Byli tacy, którzy zaciągnęli się "na ochotnika" i tacy, którzy zostali praktycznie przymusowo wcieleni przez władze Generalnego Gubernatorstwa pod groźbą rozstrzelania.

O książce Jana Grabowskiego recenzent IPN Michał Chlipała pisał już w maju...

- W czasie pandemii sprawy publikacji historycznych odchodzą na daleki plan życia społecznego. Dlatego też niemal bez echa przeszła premiera książki Jana Grabowskiego Na posterunku. Udział polskiej policji granatowej i kryminalnej w zagładzie Żydów. Autor, zajmujący się od lat tematyką Holokaustu na ziemiach polskich, jest badaczem tyleż znanym, co kontrowersyjnym, a jego tezy na temat świadomego i dobrowolnego udziału Polaków w Zagładzie – prezentowane w książce Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942–1945. Studium dziejów pewnego powiatu z 2011 r. czy też w redagowanej przez niego i Barbarę Engelking pracy zbiorowej Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski z roku 2018 – budzą liczne spory.
(...)
Grabowski przypisuje jednocześnie ochotniczy i czynny udział w Zagładzie także np. ochotniczym strażom pożarnym
(...)
Należałoby się spodziewać, że próba ukazania skali zbrodni całej formacji istniejącej na terenie Generalnego Gubernatorstwa to zadanie, które przerasta siły jednego badacza, wymaga wielu lat pracy na materiałach źródłowych. Oprócz spuścizny przedwojennej Policji Państwowej winno się przecież zbadać dokumenty władz niemieckich nadzorujących nowo formowane Polnische Polizei i Polnische Kriminalpolizei, a także te, wytworzone przez obie te formacje; relacje ocalałych z Holokaustu, ale też doniesienia wywiadu Związku Walki Zbrojnej/Armii Krajowej; pamiętniki cywilów i – co istotne – zeznania samych policjantów, składane zarówno przed powojennymi organami bezpieczeństwa, jak i w trakcie postępowań rehabilitacyjnych czy na potrzeby organizacji kombatanckich. Bibliografia ujmuje wszystkie te źródła, a mimo to autor sięgnął przede wszystkim po relacje ocalałych, z innych materiałów skorzystał zaś dość pobieżnie. W Archiwum Oddziału IPN w Krakowie znajduje się wiele dokumentów wytworzonych przez wywiad ZWZ/AK dla Krakowa, wywiad 106. Dywizji Piechoty AK i co najmniej kilkaset teczek byłych policjantów – Grabowski wybrał z tego zasobu zaledwie cztery (!) jednostki
(...)
Autor nie jest specjalistą w dziedzinie historii policji. Informacje, które podaje, głównie za Robertem Litwińskim (Korpus Policji Państwowej w II Rzeczypospolitej. Służba i życie prywatne) i Andrzejem Misiukiem (Policja Państwowa w Polsce w latach 1918–1938), dotyczące przedwojennej Policji Państwowej, są przytaczane w sposób nieścisły czy wręcz błędny. Pisze on na przykład: „W skład PP wchodziły również autonomiczna Policja Województwa Śląskiego oraz wyspecjalizowana policja kryminalna, czyli tak zwana Służba Śledcza”. Trudno o większe pomieszanie. Policja Państwowa tworzyła jednolitą służbę, w ramach której istniały m.in.: Służba Śledcza (podlegająca Wydziałowi IV Komendy Głównej PP, czyli tzw. Centrali Służby Śledczej), kompanie rezerwy PP tworzące korpus służby przygotowawczej oraz policjanci zajmujący się służbą zewnętrzną (zasadniczą pracą policyjną) i wewnętrzną (biurową), ponadto zespół cywilnych pracowników policji – i to wszystko. Policja Województwa Śląskiego nie wchodziła i nie mogła wchodzić w skład PP, pozostawała bowiem formacją autonomiczną, podlegającą władzy wojewody śląskiego
(...)
Grabowski, posługując się danymi dotyczącymi liczby policjantów pochodzenia żydowskiego w PP, cytuje jedynie starą ankietę z 1923 r., nie sięga natomiast po nowsze dane, opracowane przez Litwińskiego w jego fundamentalnej monografii korpusu Policji Państwowej. Może dlatego, że nie do końca potwierdzają one następującą tezę: „Jeżeli chodzi o Żydów, to właściwie jedyna droga przyjęcia do służby i dalszego awansu wiodła przez asymilację i chrzest”. Oczywiście, przykładem tego ma być znany neofita i karierowicz Józef Szeryński (w czasie wojny komendant Żydowskiej Służby Porządkowej w getcie warszawskim). Autor zapomina natomiast wspomnieć o jego rodzonym bracie Feliksie Szynkmanie, z powodzeniem stojącym na czele Służby Śledczej w Gdyni, czy o pracującym w Komendzie Głównej PP nadkomisarzu Marianie Berchu. Wypada też przypomnieć, że żydowskie pochodzenie miał nadinspektor dr Leon Nagler – praktycznie druga po Komendancie Głównym osoba w przedwojennej polskiej policji.

Całe wojenne przygotowania Policji Państwowej autor sprowadza do kuriozalnego rozkazu ministra Felicjana Sławoja Składkowskiego dotyczącego kontroli płotów w obejściach. O służbie granicznej, walce z dywersantami, wreszcie o mobilizacji tzw. wzmocnienia policji (i ochronie obiektów kolejowych) nie ma tam praktycznie ani słowa.


- pisze Michał Chlipała

Narrację Haaretz opartą na książce Grabowskiego z miejsca podchwytują dziennikarze Russia Today

- Mogę sobie wyobrazić, że w Polsce nie będzie to dobrze odebrane: polska policja odegrała kluczową rolę w ostatecznym rozwiązaniu nazistów


- pisze dziennikarz Russia Today Zlatko Percinic

- Ta sama osoba zajmuje się promocją aneksji Zachodniego Brzegu Jordanu. Bardzo często występujące zjawisko: konta, z których najazdy są jednocześnie na Polaków i Palestyńczyków. :(


- komentuje Jakub Kumoch były ambasador RP w Szwajcarii, obecnie w Turcji

Sytuacja dziwnie przypomina niesławną "konferencję" w Jerozolimie zorganizowaną przez rosyjskiego oligarchę i działacza roszczeniowych organizacji żydowskich Mosze Kantora. A wszystko to na chwilę przed 80. Rocznicą I Transportu [Polaków] do Auschwitz, która to data jest wielu wrogim Polsce środowiskom solą w oku...

cyk

Źródło: IPN.gov.pl/ Haaretz.com/ TT

 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

"Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit" – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję z ostatniej chwili
USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję

Prezydent Joe Biden podpisał w środę ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95 mld dolarów. Ustawa daje też chińskiej firmie ByteDance rok na sprzedaż TikToka. Prezydent zapowiedział, że nowe transze uzbrojenia wkrótce trafią na Ukrainę.

Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji z ostatniej chwili
Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji

– Płynę na nieznane wody, ale w słusznej pirackiej sprawie; trzeba pomóc Europie obronić się przed ryzykiem wojny – powiedział dziennikarzom dotychczasowy szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz po tym, jak Rada Krajowa PO zatwierdziła go jako „jedynkę” KO do Parlamentu Europejskiego w okręgu obejmującym woj. świętokrzyskie i małopolskie.

REKLAMA

Haaretz. Grabowski. Russia Today. Akcja szkalowania Polski przy pomocy książki zmiażdżonej przez IPN

- Polskie siły policyjne odegrały kluczową rolę w nazistowskim ostatecznym rozwiązaniu,ukazują przęłomowe badania naukowe.nJeden policjant stracił niemowlę na oczach matki, inni zgwałcili i zamordowali młodą kobietę w samochodzie. Przełomowe badanie przedstawia po raz pierwszy zaangażowanie polskiej policji w projekt zagłady nazistów. Historyk Jan Grabowski znów się tym zajmuje - nie po raz pierwszy Ofer Aderet szkaluje Polskę i Polaków na łamach Haaretz. Mowa o nowej książce Jana Grabowskiego, za sprawą którego w światowej opinii publicznej utrwalił się fake news o "200 tysiącach zamordowanych przez Polaków Żydów" i który wypowiada się w artykule. Co ciekawe izraelski Haaretz tak opisuje artykuł na Twitterze - W Polsce uznawano ich za bohaterów narodowych. Masowo mordowali też Żydów - trudno to stwierdzenie nazwać inaczej niż bezczelnym kłamstwem.
 Haaretz. Grabowski. Russia Today. Akcja szkalowania Polski przy pomocy książki zmiażdżonej przez IPN
/ Haaretz.com
Czy ktoś z Państwa słyszał, żeby w Polsce przedstawicieli tzw. "granatowej policji" uznawano za bohaterów? A tym bardziej za bohaterów narodowych? Nie można również mówić o żadnej "polskiej" policji, ponieważ pod okupacją III Rzeszy, inaczej niż w wielu innych krajach Europy, nie istniały żadne polskie formacje. Po upadku II Rzeczpospolitej policję rozwiązano i powołano nowe formacje - Polnische Polizei im Generalgouvernement i Polnische Kriminalpolizei. Owszem przez okupanta nazywanej "polską", ale nie nazywaną tak przez Polaków pod okupacją, stąd nazwa "granatowa", przed wojną używana bardziej przez przestępczy półświatek. W granatowej policji owszem, trafiali się i nadgorliwi kolaboranci i tacy, którzy odmawiali rozstrzeliwania Żydów na Pawiaku, za co sami byli rozstrzelani. Byli tacy, którzy zaciągnęli się "na ochotnika" i tacy, którzy zostali praktycznie przymusowo wcieleni przez władze Generalnego Gubernatorstwa pod groźbą rozstrzelania.

O książce Jana Grabowskiego recenzent IPN Michał Chlipała pisał już w maju...

- W czasie pandemii sprawy publikacji historycznych odchodzą na daleki plan życia społecznego. Dlatego też niemal bez echa przeszła premiera książki Jana Grabowskiego Na posterunku. Udział polskiej policji granatowej i kryminalnej w zagładzie Żydów. Autor, zajmujący się od lat tematyką Holokaustu na ziemiach polskich, jest badaczem tyleż znanym, co kontrowersyjnym, a jego tezy na temat świadomego i dobrowolnego udziału Polaków w Zagładzie – prezentowane w książce Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942–1945. Studium dziejów pewnego powiatu z 2011 r. czy też w redagowanej przez niego i Barbarę Engelking pracy zbiorowej Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski z roku 2018 – budzą liczne spory.
(...)
Grabowski przypisuje jednocześnie ochotniczy i czynny udział w Zagładzie także np. ochotniczym strażom pożarnym
(...)
Należałoby się spodziewać, że próba ukazania skali zbrodni całej formacji istniejącej na terenie Generalnego Gubernatorstwa to zadanie, które przerasta siły jednego badacza, wymaga wielu lat pracy na materiałach źródłowych. Oprócz spuścizny przedwojennej Policji Państwowej winno się przecież zbadać dokumenty władz niemieckich nadzorujących nowo formowane Polnische Polizei i Polnische Kriminalpolizei, a także te, wytworzone przez obie te formacje; relacje ocalałych z Holokaustu, ale też doniesienia wywiadu Związku Walki Zbrojnej/Armii Krajowej; pamiętniki cywilów i – co istotne – zeznania samych policjantów, składane zarówno przed powojennymi organami bezpieczeństwa, jak i w trakcie postępowań rehabilitacyjnych czy na potrzeby organizacji kombatanckich. Bibliografia ujmuje wszystkie te źródła, a mimo to autor sięgnął przede wszystkim po relacje ocalałych, z innych materiałów skorzystał zaś dość pobieżnie. W Archiwum Oddziału IPN w Krakowie znajduje się wiele dokumentów wytworzonych przez wywiad ZWZ/AK dla Krakowa, wywiad 106. Dywizji Piechoty AK i co najmniej kilkaset teczek byłych policjantów – Grabowski wybrał z tego zasobu zaledwie cztery (!) jednostki
(...)
Autor nie jest specjalistą w dziedzinie historii policji. Informacje, które podaje, głównie za Robertem Litwińskim (Korpus Policji Państwowej w II Rzeczypospolitej. Służba i życie prywatne) i Andrzejem Misiukiem (Policja Państwowa w Polsce w latach 1918–1938), dotyczące przedwojennej Policji Państwowej, są przytaczane w sposób nieścisły czy wręcz błędny. Pisze on na przykład: „W skład PP wchodziły również autonomiczna Policja Województwa Śląskiego oraz wyspecjalizowana policja kryminalna, czyli tak zwana Służba Śledcza”. Trudno o większe pomieszanie. Policja Państwowa tworzyła jednolitą służbę, w ramach której istniały m.in.: Służba Śledcza (podlegająca Wydziałowi IV Komendy Głównej PP, czyli tzw. Centrali Służby Śledczej), kompanie rezerwy PP tworzące korpus służby przygotowawczej oraz policjanci zajmujący się służbą zewnętrzną (zasadniczą pracą policyjną) i wewnętrzną (biurową), ponadto zespół cywilnych pracowników policji – i to wszystko. Policja Województwa Śląskiego nie wchodziła i nie mogła wchodzić w skład PP, pozostawała bowiem formacją autonomiczną, podlegającą władzy wojewody śląskiego
(...)
Grabowski, posługując się danymi dotyczącymi liczby policjantów pochodzenia żydowskiego w PP, cytuje jedynie starą ankietę z 1923 r., nie sięga natomiast po nowsze dane, opracowane przez Litwińskiego w jego fundamentalnej monografii korpusu Policji Państwowej. Może dlatego, że nie do końca potwierdzają one następującą tezę: „Jeżeli chodzi o Żydów, to właściwie jedyna droga przyjęcia do służby i dalszego awansu wiodła przez asymilację i chrzest”. Oczywiście, przykładem tego ma być znany neofita i karierowicz Józef Szeryński (w czasie wojny komendant Żydowskiej Służby Porządkowej w getcie warszawskim). Autor zapomina natomiast wspomnieć o jego rodzonym bracie Feliksie Szynkmanie, z powodzeniem stojącym na czele Służby Śledczej w Gdyni, czy o pracującym w Komendzie Głównej PP nadkomisarzu Marianie Berchu. Wypada też przypomnieć, że żydowskie pochodzenie miał nadinspektor dr Leon Nagler – praktycznie druga po Komendancie Głównym osoba w przedwojennej polskiej policji.

Całe wojenne przygotowania Policji Państwowej autor sprowadza do kuriozalnego rozkazu ministra Felicjana Sławoja Składkowskiego dotyczącego kontroli płotów w obejściach. O służbie granicznej, walce z dywersantami, wreszcie o mobilizacji tzw. wzmocnienia policji (i ochronie obiektów kolejowych) nie ma tam praktycznie ani słowa.


- pisze Michał Chlipała

Narrację Haaretz opartą na książce Grabowskiego z miejsca podchwytują dziennikarze Russia Today

- Mogę sobie wyobrazić, że w Polsce nie będzie to dobrze odebrane: polska policja odegrała kluczową rolę w ostatecznym rozwiązaniu nazistów


- pisze dziennikarz Russia Today Zlatko Percinic

- Ta sama osoba zajmuje się promocją aneksji Zachodniego Brzegu Jordanu. Bardzo często występujące zjawisko: konta, z których najazdy są jednocześnie na Polaków i Palestyńczyków. :(


- komentuje Jakub Kumoch były ambasador RP w Szwajcarii, obecnie w Turcji

Sytuacja dziwnie przypomina niesławną "konferencję" w Jerozolimie zorganizowaną przez rosyjskiego oligarchę i działacza roszczeniowych organizacji żydowskich Mosze Kantora. A wszystko to na chwilę przed 80. Rocznicą I Transportu [Polaków] do Auschwitz, która to data jest wielu wrogim Polsce środowiskom solą w oku...

cyk

Źródło: IPN.gov.pl/ Haaretz.com/ TT

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe