[Felieton "TS"] Mieczysław Gil: O czym warto pamiętać
Działania dyskredytujące prezydenta i rząd premiera Mateusza Morawieckiego nie od dziś są na porządku dziennym. Piarowcy pracujący dla opozycji muszą mieć kiepskie zdanie o elektoracie swoich zleceniodawców, skoro suflują politykom kompletne niedorzeczności. Jak na przykład to, że wybór I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzaty Manowskiej, jest niedemokratyczny, ale nominacja dla sędziego Michała Laskowskiego już tak. Nagonka na ministra Łukasza Szumowskiego nie ustaje. Biorą w niej udział wszyscy, poczynając od nieporadnej i niekompetentnej posłanki czwartej już kadencji Agnieszki Pomaski po Donalda Tuska, który najwyraźniej zapomniał, że Bruksela także została oszukana na maseczkach ochronnych i nikt nie zarzuca jej „zarabiania na zarazie”.
Zapowiedzią tego, co wydarzy się w najbliższej przyszłości, jest dewastacja wejścia do biura poselskiego posłanki PiS z Krakowa. Tak dziwnie się składa, że przedmiotem ataku wandali są lokale użytkowane przez parlamentarzystów tej formacji. Lokale innych ugrupowań nie są narażone na podobne incydenty, a jeśli już – to sporadycznie. Apeli o powściągliwość nigdy nie jest za dużo. Dobrze jest pamiętać, że agresja, nienawiść, zazdrość i pogarda to najgorszy z możliwych wyborów. Nigdy nie prowadzi ku dobrej przyszłości.
Kiedy ostatecznie odbędą się wybory, czy będzie to jeszcze czerwcowa, czy już lipcowa niedziela, tego nikt nie wie. Niemal trzy tygodnie przeleżała w Senacie nowa ustawa ws. wyborów i czekała na decyzję marszałka Tomasza Grodzkiego. Ostatecznie marszałek zwołał posiedzenia Senatu na 1-3 czerwca i wtedy wreszcie ustawa będzie procedowana.