[Tylko u nas] Łukasz Wabnic dla Tysol.pl: "Nie kręci mnie puste celebrytowanie"

Marzę, aby kickboxing oraz kickboxerzy mieli szansę zaistnieć na szerszą skalę. W szczególności formuła full contact. Nie wykorzystaliśmy momentu kiedy Marek Piotrowski, wielokrotny Mistrz Świata, święcił triumfy, może „Serce do walki” coś zmieni. W mojej opinii full contact jest najbardziej przyjemny dla oka. Poza tym kickboxing jest najbardziej polską dyscypliną walki. Na 126 państw zrzeszonych w światowej organizacji kickboxingu Polacy zawsze są w pierwszej dziesiątce, bardzo często w pierwszej trójce – mówi Łukasz Wabnic, kickboxer, przedsiębiorca, odtwórca głównej roli w filmie "Serce do walki" w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Robert Szkiel [Tylko u nas] Łukasz Wabnic dla Tysol.pl: "Nie kręci mnie puste celebrytowanie"
Robert Szkiel / Materiały prasowe
– Film „Serce do walki” ma na celu odkryć kickboxing na nowo? Obecnie kickboxing ma mniejszą popularność od boksu i MMA.

– Dobre pytanie. Marzę, aby kickboxing oraz kickboxerzy mieli szansę zaistnieć na szerszą skalę. W szczególności formuła full contact. Nie wykorzystaliśmy momentu kiedy Marek Piotrowski, wielokrotny Mistrz Świata, święcił triumfy, może „Serce do walki” coś zmieni. W mojej opinii full contact jest najbardziej przyjemny dla oka. Poza tym kickboxing jest najbardziej polską dyscypliną walki. Na 126 państw zrzeszonych w światowej organizacji kickboxingu Polacy zawsze są w pierwszej dziesiątce, bardzo często w pierwszej trójce.

– Długoletnia tradycja, osiągnięcia na szczeblu światowym. Dlaczego kickboxingu nie jest w mainstreamie?

– Nie wiem. Po to zrobiliśmy film. Przekonałem Kacpra (reżyser, scenarzysta i producent „Serce do walki” – red.), żeby pokazać Światu właśnie full contact. Zaprosiłem osoby związane z produkcją na Mistrzostwa Polski do Piotrkowa Trybunalskiego. Już po zaledwie kilku walkach nie musiałem ich dalej przekonywać.

– Jesteś naturszczykiem jeżeli chodzi o pracę na planie filmowym. Jak pracowało się z tak doświadczonymi aktorami jak Ewa Kasprzyk czy Marek Siudym?

– Postać Piotra jako kickboxera z nie do końca zamożnego domu jest bliska memu sercu. Dzięki temu bardzo się z nim utożsamiłem. Poza tym dużo czasu poświęciłem na przygotowania do tej roli. Miałem ćwiczenia z aktorami i mnóstwo prób. Od aktorów, których wymieniłeś, bardzo dużo się nauczyłem.

– Czym się obecnie zajmujesz? Wciąż walczysz czy pochłonęły Cię inne obowiązki?

– Prowadzę z narzeczoną klub kickboxerski. Ostatnio przywieźliśmy z zawodów aż 5 złotych medali. Moim największym marzeniem jest wybudowanie sali treningowo-widowiskowej dedykowanej do sportów walki w Częstochowie. Chciałbym, aby ten obiekt był sportową wizytówką Polski. Tam siedzibę miałby nasz klub, Quick Shot Kickboxing.

– Czy po filmie zaspokoiłeś swoje ego?

– Nie da się całkowicie zaspokoić ego… Film jest tylko kolejnym etapem na mojej drodze życia. Moją intencją podczas pracy na palnie była chęć obudzenia serca do walki w ludziach, którym wydaje się, że go nie mają. Jeśli to się powiedzie, uznam to za wielki sukces.

– W „Serce do walki” pojawił się inny zawodnik kickboxingu Jurek „Juras” Wroński. Mieliście okazję walczyć na profesjonalnym ringu?

– Nie walczyliśmy ze sobą wcześniej. Pierwszy pojedynek stoczyliśmy na planie filmowym. Choreografią walki zajął się, wyśmienity trener kadry Polski, ostatnio zmarły Tomek Skrzypek. Z Jurasem poznałem się na kursie instruktorskim w Zielonej Górze. Podpowiedziałem reżyserowi, żeby wziął go pod uwagę. Zrobiliśmy sparingi w parku i poszło.

„Serce do walki” powstało bez wsparcia Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Od samego początku był taki plan, żeby nie być uzależnionym od państwowej gotówki?

– Ekipa z pokładu tego projektu była zdeterminowana i wytrwała. Posiadacze tych atrybutów potrafią przenosić góry. Każdy z nas potrafił robić coś z niczego. Kto tam był, wie o co chodzi…

– Ile masz lat?

– 32.

– Jest szansa, żebyś wrócił na ring?

– Nigdy nie mówię nigdy. Nie umiem przewidzieć przyszłości. Na razie prowadzę Quick Shot Kickboxing i pomagam innym, aby na ringu wypadali jak najlepiej. Co do mojej walki, musiałoby wydarzyć się coś niesamowitego. Takie wydarzenia często mi towarzyszą.

– Jakiej muzyki słuchasz w trakcie treningów.

– Wpadł mi w ucho Roy Orbison, „I Drove All Night”.  Ma przyjemną dynamikę wzrostu dźwięku

– Nigdy nie kusiły Cię ścianki? Świat celebrytów?

– Nie kręci mnie puste celebrytowanie.

– Jesteś i mieszkasz w Częstochowie, nie chciałeś przenieść się do Warszawy? Miałbyś większe możliwości…

– Ściągnąłem narzeczoną z Katowic. Jest nam tu dobrze. Możliwości mamy takie, jakie sami sobie stworzymy.

– „Serce do walki” będzie kontynuowane?

– Właścicielem praw autorskich filmu jest producent. Tam należy skierować to pytanie.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak




Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy z ostatniej chwili
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy

Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny w sprawie dwóch młodych mężczyzn skazanych za rozbój i pobicie obywateli Szwecji. Jednym z nich był wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. odbywa karę 4 lat więzienia.

PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi? z ostatniej chwili
PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi?

Europarlament przyjął w środę przepisy, które mają wzmocnić walkę z praniem brudnych pieniędzy w UE. Jeśli zatwierdzi je Rada UE, zakaz płatności gotówką powyżej określonej kwoty zostanie wprowadzony.

Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

„Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit” – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ „Solidarność”, w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

REKLAMA

[Tylko u nas] Łukasz Wabnic dla Tysol.pl: "Nie kręci mnie puste celebrytowanie"

Marzę, aby kickboxing oraz kickboxerzy mieli szansę zaistnieć na szerszą skalę. W szczególności formuła full contact. Nie wykorzystaliśmy momentu kiedy Marek Piotrowski, wielokrotny Mistrz Świata, święcił triumfy, może „Serce do walki” coś zmieni. W mojej opinii full contact jest najbardziej przyjemny dla oka. Poza tym kickboxing jest najbardziej polską dyscypliną walki. Na 126 państw zrzeszonych w światowej organizacji kickboxingu Polacy zawsze są w pierwszej dziesiątce, bardzo często w pierwszej trójce – mówi Łukasz Wabnic, kickboxer, przedsiębiorca, odtwórca głównej roli w filmie "Serce do walki" w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Robert Szkiel [Tylko u nas] Łukasz Wabnic dla Tysol.pl: "Nie kręci mnie puste celebrytowanie"
Robert Szkiel / Materiały prasowe
– Film „Serce do walki” ma na celu odkryć kickboxing na nowo? Obecnie kickboxing ma mniejszą popularność od boksu i MMA.

– Dobre pytanie. Marzę, aby kickboxing oraz kickboxerzy mieli szansę zaistnieć na szerszą skalę. W szczególności formuła full contact. Nie wykorzystaliśmy momentu kiedy Marek Piotrowski, wielokrotny Mistrz Świata, święcił triumfy, może „Serce do walki” coś zmieni. W mojej opinii full contact jest najbardziej przyjemny dla oka. Poza tym kickboxing jest najbardziej polską dyscypliną walki. Na 126 państw zrzeszonych w światowej organizacji kickboxingu Polacy zawsze są w pierwszej dziesiątce, bardzo często w pierwszej trójce.

– Długoletnia tradycja, osiągnięcia na szczeblu światowym. Dlaczego kickboxingu nie jest w mainstreamie?

– Nie wiem. Po to zrobiliśmy film. Przekonałem Kacpra (reżyser, scenarzysta i producent „Serce do walki” – red.), żeby pokazać Światu właśnie full contact. Zaprosiłem osoby związane z produkcją na Mistrzostwa Polski do Piotrkowa Trybunalskiego. Już po zaledwie kilku walkach nie musiałem ich dalej przekonywać.

– Jesteś naturszczykiem jeżeli chodzi o pracę na planie filmowym. Jak pracowało się z tak doświadczonymi aktorami jak Ewa Kasprzyk czy Marek Siudym?

– Postać Piotra jako kickboxera z nie do końca zamożnego domu jest bliska memu sercu. Dzięki temu bardzo się z nim utożsamiłem. Poza tym dużo czasu poświęciłem na przygotowania do tej roli. Miałem ćwiczenia z aktorami i mnóstwo prób. Od aktorów, których wymieniłeś, bardzo dużo się nauczyłem.

– Czym się obecnie zajmujesz? Wciąż walczysz czy pochłonęły Cię inne obowiązki?

– Prowadzę z narzeczoną klub kickboxerski. Ostatnio przywieźliśmy z zawodów aż 5 złotych medali. Moim największym marzeniem jest wybudowanie sali treningowo-widowiskowej dedykowanej do sportów walki w Częstochowie. Chciałbym, aby ten obiekt był sportową wizytówką Polski. Tam siedzibę miałby nasz klub, Quick Shot Kickboxing.

– Czy po filmie zaspokoiłeś swoje ego?

– Nie da się całkowicie zaspokoić ego… Film jest tylko kolejnym etapem na mojej drodze życia. Moją intencją podczas pracy na palnie była chęć obudzenia serca do walki w ludziach, którym wydaje się, że go nie mają. Jeśli to się powiedzie, uznam to za wielki sukces.

– W „Serce do walki” pojawił się inny zawodnik kickboxingu Jurek „Juras” Wroński. Mieliście okazję walczyć na profesjonalnym ringu?

– Nie walczyliśmy ze sobą wcześniej. Pierwszy pojedynek stoczyliśmy na planie filmowym. Choreografią walki zajął się, wyśmienity trener kadry Polski, ostatnio zmarły Tomek Skrzypek. Z Jurasem poznałem się na kursie instruktorskim w Zielonej Górze. Podpowiedziałem reżyserowi, żeby wziął go pod uwagę. Zrobiliśmy sparingi w parku i poszło.

„Serce do walki” powstało bez wsparcia Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Od samego początku był taki plan, żeby nie być uzależnionym od państwowej gotówki?

– Ekipa z pokładu tego projektu była zdeterminowana i wytrwała. Posiadacze tych atrybutów potrafią przenosić góry. Każdy z nas potrafił robić coś z niczego. Kto tam był, wie o co chodzi…

– Ile masz lat?

– 32.

– Jest szansa, żebyś wrócił na ring?

– Nigdy nie mówię nigdy. Nie umiem przewidzieć przyszłości. Na razie prowadzę Quick Shot Kickboxing i pomagam innym, aby na ringu wypadali jak najlepiej. Co do mojej walki, musiałoby wydarzyć się coś niesamowitego. Takie wydarzenia często mi towarzyszą.

– Jakiej muzyki słuchasz w trakcie treningów.

– Wpadł mi w ucho Roy Orbison, „I Drove All Night”.  Ma przyjemną dynamikę wzrostu dźwięku

– Nigdy nie kusiły Cię ścianki? Świat celebrytów?

– Nie kręci mnie puste celebrytowanie.

– Jesteś i mieszkasz w Częstochowie, nie chciałeś przenieść się do Warszawy? Miałbyś większe możliwości…

– Ściągnąłem narzeczoną z Katowic. Jest nam tu dobrze. Możliwości mamy takie, jakie sami sobie stworzymy.

– „Serce do walki” będzie kontynuowane?

– Właścicielem praw autorskich filmu jest producent. Tam należy skierować to pytanie.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak





Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe