Mateusz Morawiecki: Ojciec był niezwykle wrażliwym na krzywdę ludzką, na słabszego, na pokrzywdzonego
Czerpałeś to ziarno z głębi naszej chrześcijańskiej wiary, naszej europejskiej kultury, tradycji, nauki. Wszystkie Twoje czyny, Twoje słowa, które dałeś innym, Twoja walka o wolność wydała wielki plon. Ten plon rośnie, potężnieje, dlatego nasza miłość i Twoja miłość jest silniejsza niż śmierć
- mówił Mateusz Morawiecki.
Poszukiwanie sensu życia i umierania, sensu dobra i zła, sensu cierpienia, przyświecało Twojej drodze duchowej i intelektualnej. Stawiałeś najważniejsze pytania
- dodał premier.
Jesteś dziś tu z nami, będziesz z nami, kiedy nas już nie będzie, bo będziemy w naszych czynach, w tym dobru, które uczyniliśmy. „Wiara” i „Niepodległość” - właśnie nie tylko niepodległość, ale również wiara. Ojciec wierzył, że człowiek i społeczność, że Polacy możemy wybić się ku wielkości
- oświadczył szef rządu.
Pełna niepodległość, upadek Związku Sowieckiego w czasie kiedy mało kto o tym myślał i wierzył, zjednoczona Europa z Polską oczywiście, ale również z Litwą, Białorusią, Ukrainą, a w przyszłości również z Rosją - taka mu się marzyła. Europa, matka wszystkiego co się dziś dzieje, matka dobrobytu i zamożności, matka wielkiej chrześcijańskiej kultury - taka Europa mu się marzyła. O nią chciał walczyć do końca swoich dni i w taką Europę wierzył
- wyznał Mateusz Morawiecki.
Ojciec był człowiekiem niezwykle wrażliwym na krzywdę ludzką, na słabszego, na pokrzywdzonego. Do naszego mieszkania we Wrocławiu ściągał biednych, żeby nakarmić, pijanych, żeby wytrzeźwieli. Nigdy nie przeszedł koło leżącego człowieka, bez zwrócenia na niego uwagi
- mówił o ojcu premier.
Źródło: TVP Info
kpa