Prorocze słowa: "bez polskich głosów von der Leyen nie będzie wybrana"
Dziś w Parlamencie Europejskim wybierano władze komisji Parlamentu Europejskiego. I tak Witold Waszczykowski został wybrany wiceprzewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych, Janusz Lewandowski został wybrany wiceprzewodniczącym Komisji Budżetowej, Róża Thun wiceszefową Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów, Zdzisław Krasnodębski został wybrany na wiceprzewodniczącego Komisji Przemysłu, Badan Naukowych i Energii, Krzysztof Hetman jako wiceprzewodniczący Komisji Rozwoju Regionalnego, a Ryszard Czarnecki został wiceprzewodniczącym Komisji Petycji w Parlamencie Europejskim. Dobry wieczór, panie europośle
-Witam Pana, witam Państwa bardzo serdecznie.
Tak krótko, jeśli można. Czym zajmuje się Komisja Petycji europarlamentu? Każdy może coś napisać, a Państwo to muszą rozpatrzeć?
- Komisja Petycji zajmuje się tymi sprawami, które wnoszą obywatele państw członkowskich Unii Europejskiej. To są bardzo różne sprawy, na przykład mogę powiedzieć a propos tego, co usłyszałem przed chwilą – dotyczą praw dzieci. Cieszę się, że tutaj polski rząd ma sukces, bo jako historyk mogę powiedzieć, jak to wyglądało w XVI i XVII wieku, gdy Rosjanie z Rosji przyjeżdżali do Polski, bo chcieli żyć w wolnym kraju. A teraz Rosjanie ze Szwecji uciekają do Polski, bo chcą chronić swoją rodzinę. To ciekawa metafora historyczna.
Panie Pośle, czy te osoby, które zostały dziś wybrane, których listę przedstawiłem – czy one były wcześniej uzgodnione przed decydującymi głosowaniami?
- My tutaj śmiejemy się, że w Brukseli rządzi pan d’Hondt czyli system, który polega na tym, że większa frakcja ma więcej stanowisk, ale te średnie też swoich przedstawicieli mają. Natomiast co jest charakterystyczne, że w przypadku kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w większości były to głosowania tajne. W przypadku innych, tego nie chciano – były one jawne, często przez aklamację. Ja i minister Waszczykowski mimo tego wygraliśmy je duża przewagą. To powód do dumy. Dzisiaj się cieszymy, a jutro zaczyna się praca i na pewno będziemy walczyć o polskie interesy. Także w interesie polskich obywateli, którzy będą składać petycje.
Tak, to będzie Pana kompetencja. Panie Pośle, ale najwięcej komentarzy budzi niewybranie pani premier Beaty Szydło na stanowisko przewodniczącej Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych Parlamentu Europejskiego. Dlaczego do tego doszło?
- Decyzja absolutnie niemerytoryczna, tylko polityczna. Zemsta za to, że Polska stworzyła taki obóz składający się z krajów naszego regionu plus z paru krajów Europy Zachodniej, aby zablokować wybór na szefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, który nasz kraj czy inne kraje członkowskie Unii z naszego regionu atakował wielokroć. To się udało, a to, że nie wybrano pani premier, to jeśli chodzi o kompetencje do przewodniczenia tej Komisji, bo była w jakimś sensie twarzą „500plus” , była odpowiedzialna za politykę społeczną, więc fantastyczne pasowała do Komisji do spraw Zatrudnienia i Socjalnych. To jest zemsta polityczna za Timmermansa.
I na koniec pytanie, jeśli Pan pozwoli, Panie Pośle, dotyczące Ursuli von der Leyen. Kiedy jak Pan sadzi zapadnie decyzja o jej wyborze na szefa Komisji Europejskiej?
- Głosowanie w europarlamencie nastąpi w srode, jutro jest jej prezentacja, spotkała się z przedstawicielami poszczególnych frakcji, także z nasza wczoraj. Pytanie czy uzyska większość? Bo na razie socjaliści mówią nie, komuniści tez mówią nie, „Zieloni” są sceptyczni, wiec musi o nich walczyć. Nie ukrywam , ze są także pielgrzymki do polskich posłów, żeby tego poparcia pani niemieckiej minister obrony udzielić, co nie dziwi, bo bez polskich głosów prawdopodobnie nie będzie wybrana.
Czyli decyzja zapadnie w przyszłym tygodniu. Bardzo dziękuje. Ryszard Czarnecki, deputowany do Parlamentu Europejskiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości był gościem magazynu „Polska i świat”.